Śledztwo wawelskie, czyli zadeptywanie znaku Pana Boga…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

 

Monika Olejnik otarła już łzy, rozpoczynając śledztwo w sprawie pochówku Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii na Wawelu. Za nią poszły wszystkie „postępowe” media, z GW na czele, która jeszcze wczoraj rozpaczała po Prezydencie i ofiarach tragedii z 10 kwietnia 2010r. Asumptem do śledztwa wawelskiego stał się list otwarty Andrzeja Wajdy, który protestuje właśnie teraz, gdy staje się beneficjentem śmierci Lecha Kaczyńskiego: jego film „Katyń” będzie emitowany przez wiele telewizji świata- od Białorusi, Ukrainy po USA i Kanadę.

Nikt z tych „elit” nie dostrzega roli, jaką śmierć Kaczyńskiego ma i mieć będzie na podniesienie do właściwej rangi, pomijanej przez świat tragedii Polski sprzed 70-lat, z którą splotła się w przedziwny sposób tragedia z 10 kwietnia 2010 roku. Tylko tam, w Waszyngtonie – wielki Polak, Zbigniew Brzeziński dostrzegł ten związek podpowiadając, iż w tej samej krypcie, obok sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich powinien stanąć symboliczny sarkofag ofiar sowieckiego mordu w Katyniu.

Unicestwiana przez lata komunizmu pamięć o Katyniu i strach współczesnych „elit”  III RP(Jaruzelski wespół z Niesiołowskim i im podobnymi) przed drażnieniem Rosjan, choćby przez nazywanie tego mordu „ludobójstwem”, przerwała śmierć Lecha Kaczyńskiego w lesie katyńskim. Dzięki tej śmierci, przedziwnie splecionej z rocznicą ludobójstwa w Katyniu, otwiera się droga do pojednania z Rosją i ujawnienia całej prawdy o Katyniu.

Otwiera się też droga do uznania tego ludobójstwa, jako ważnego momentu historycznego dla całego świata – ale także znaku do pojednania Polski z Rosją w imię prawdy, której się bano po dwóch stronach. Ale „postępowe elity” polskie w rodzaju Wajdy oraz redaktorzy w rodzaju Olejnik – nie mogą się pogodzić z tym, że Lech Kaczyński na wieki będzie złączony z pamięcią o Katyniu. Bo film, choćby najlepszy nie przeżyje kilku pokoleń, zaś narodowa pamięć o Katyniu – także poprzez Lecha Kaczyńskiego - przeżyje wieki. Stąd się bierze dramatyczna próba rozdzielenia tego – co Bóg złączył w katyńskim lesie. Stąd brak elementarnego taktu „salonu” wobec pogrzebu polskiego Prezydenta, na który przybywają najwięksi przywódcy świata… To jest prawdziwy dramat Polski –owe zmenelenie elit..

Ten dany Polsce od Boga przedziwny, choć bolesny znak, powinien być przemilczany – jeśli go nie rozumiemy dzisiaj. Decyzja o pochówku na Wawelu – nie powinna być dyskutowana ani wyjaśniana, tym bardziej, że Lech i Maria Kaczyńscy byli witani po powrocie z lasu katyńskiego – jak król i królowa. Witał ich Naród, którego zbiorowa mądrość w takich momentach, może porażać tych, którym się już wydawało, że ten Naród ukształtowali według swoich zamysłów. Szkoda tylko, że kardynał Dziwisz dał się w to śledztwo wawelskie wplątać, tłumacząc się z decyzji, za którą nie stał przecież Jarosław Kaczyński. Musiały być inne, potężne siły, które o tym zadecydowały. Bez wątpienia, była to też decyzja samego Boga, który wywyższa tych, których poniżono i poniża tych, których niesłusznie wywyższono.

Za śledztwem wawelskim stoi rozpacz niesłusznie wywyższonych w III RP, których małość i strach pospolitych tchórzy, ujawniła śmierć Kaczyńskiego. Ta małość nie dotyczyła tylko braku odwagi nazwania po imieniu prawdy o ludobójstwie w Katyniu, prawdy o Kaczyńskim i jego małżonce, prawdy o tej całej III RP, stworzonej przez agentów i często – dla agentów. Odwrócony plecami w katedrze sw. Jana do brata Prezydenta Kaczyńskiego Lech Wałęsa, w czasie błogosławieństwa pokoju – stał się już symbolem małości, którą salon chciał wywyższyć w III RP. Lech Kaczyński nie bał się o tym mówić i już tylko z tego powodu zasługuje na Wawel.

Bo Polska przetrwa tylko w oparciu o prawdę, nawet gdyby to była prawda trudna do zaakceptowania. Przed tą prawdą Rosja broniła się przez 20 lat od upadku ZSRR. Czy to nie zaskakujące, że ten marginalizowany przez „postępowe” siły Prezydent Polski, przez swoją śmierć sprawił, że ta prawda stała się dla Rosjan całkiem do zniesienia? Niestety, tej prawdy nie może przeżyć polski salon, który mentalnie nadal tkwi tam, gdzie był komunizm.

Nie pozwólmy, by śledztwo wawelskie przerodziło się w zbrodnię wawelską. Oznaczałoby to, że daliśmy się tak zmanipulować, że potrzebna jest nam jeszcze większa tragedia – by zrozumieć dany nam przez Pana Boga znak w lesie katyńskim.

Brak głosów

Komentarze

Są sugestie, aby dla tych, którzy już dzisiaj wypowiadają nowa wojnę w narodzie, nie czekając na należny, godny pochowek Pana Prezydenta na Wawelu, podbudować panteon nienawistnych Polaków w Wilczym Szańcu. To chyba dobry pomysł!

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#55343

o "dziele" Wajdy nikt nie będzie pamiętał. Film jest fatalny, jedyne co w nim dobre to scena samego mordu. Reszta jest fatalna, często bezsensowna. Żałuję, że to ten film będzie dla wielu ludzi na świecie pierwszym artystycznym obrazem Katynia. Bo jest on po prostu kiepski.

oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#55359

starykNiestety mam awersje fizyczna do wielu nazwisk.Sz.P. Wajda jeszcze kilka lat wstecz powiedzialby zgodnie z linia partji,ze za KATYN odpowiedzialni sa 'NIEMCE" No coz czasy sie zmieniaja ludzie i pieniadze tez.Dodam tez ze przez to tego filmu nie ogladalem.

Vote up!
0
Vote down!
0

staryk

#55366

Nie popadałbym w przesadny optymizm (któren, jak wiadomo, jest...), ale chłopcy mają teraz chyba dość ciasną grę. Przed chwilą słyszałem konferencję prasową na temat pogrzebu, no i dowiedziałem się, że będzie tylko najbliższa rodzina (plus światowi przywódcy), bo "w krypcie nie ma oczywiście zupełnie miejsca, a chcielibyśmy zachować godność".

Co mi wyjaśniło dlaczego wymyślili sobie ten pochówek na Wawelu - na normalnym cmentarzu byłyby wtedy tłumy, przywódcy nie mogli by ich nie dostrzec, a różne telewizje coś by z tego jednak pokazały. Teraz nie ma o tym mowy.

Oczywiście inne motywy też tu grają rolę, np. zmobilizowanie platformianej lewicy od Palikota, ale nie mam wątpliwości, że najważniejsze jest uniknięcie tych tłumów.

Pzdrwm

triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#55370

Czy ktoś nam zagwarantuje, że grób nie byłby regularnie bezczeszczony? Czytam inne blogi i inne fora i widzę, że jest to wręcz pewne, tyle na nich już nieskrywanej nienawiści. W telewizji różni mogą sobie płakać, a odważni i zaangażowani aktywiści działają nie tylko na "manifestacjach antywawelskich".
Wszyscy sobie zadajemy pytanie, czego jeszcze trzeba, żeby dostrzec wyraźne ZNAKI? Sam pytałem o to jeszcze przed katastrofą, w kontekście afer i sprawozdania rządu z dwuletnich "osiągnięć". Teraz znów Bóg, Los, Historia powiedziała "sprawdzam"...
Aż się boję pomyśleć, jakie mogą być jeszcze wyraźniejsze znaki.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#55371