Rząd obywatelki Szmaciak

Takich jaj nie pamiętam od czasów towarzysza Szmaciaka, gdy marszałkiem Sejmu PRL został Stanisław Gucwa (ps.”nie widzę – nie słyszę”), a za zasługi dla partii można było zostać dyrektorem, czy nawet ministrem. W ramach „negatywnej selekcji” wybierano bowiem na najwyższe funkcje w państwie tylko tych, którzy bronili słusznej linii partii. Po 25-latach od odzyskania tzw. wolności – rządząca partia weszła w pezetpeerowskie kamasze, tworząc rząd obywatelki Szmaciak - wyznaczonej na funkcję premiera przez twórcę teoretycznego państwa, który czasowo musi uciekać z kraju. Licząc oczywiście na to, że po rządach Ewy Kopacz ludność zatęskni nawet za Donaldem…

To znana już z czasów komuny metoda. Najpierw trzeba tak obrzydzić i zohydzić opozycję – czyli rewizjonistów, rewanżystów, warchołów, faszystów, watahy, bydło, palantów i ciemniaków – aby społeczeństwo mogło powiedzieć, że poza rządzącą partią nie ma na kogo głosować. Czyli – nadal głosujemy „za mniejszym złem”, wybierając obywateli szmaciaków, których komuna by się nie wyparła. Jedyną ich cechą jest trzymanie się „słusznej linii partii”, oraz zacieranie śladów po „błędach i wypaczeniach”, czyli teraz- po gigantycznych aferach, które skrzętnie chowane są pod dywan.

To, że po powołaniu rządu obywatelki Kopacz, Platforma Obywatelska w pełni upodobniła się do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – paradoksalnie przypomniał znany bojownik o wolność i demokrację, czyli obywatel Borusewicz. Borusewicz, zachwycony rządem obywateli szmaciaków powiedział : „Ale to chyba dobrze dla państwa, że rządząca partia będzie zjednoczona…”  Ależ tak, obywatelu Borusewicz ! Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska ma bowiem, jak nieboszczka PZPR szansę, by rządzić tak długo, aż się wszystko zawali ! I oto właśnie chodzi – tam w Moskwie i w Brukseli !

Przecież twórca teoretycznego państwa, którego Angela nagrodziła funkcją w samej Brukseli, doprowadził do tego, że zaledwie w siedem lat zadłużył Polskę o prawie pół biliona złotych, co oczywiście trzeba będzie spłacać nie krócej, niż długi pozostałe po towarzyszu Edwardzie ! Obywatel Szmaciak okazał się więc godnym następcą towarzysza Szmaciaka, zadłużając Polskę czterokrotnie więcej niż tow. Gierek przez dziesięć lat swoich rządów. A będzie przecież jeszcze lepiej ! Rząd obywatelki Kopacz przyjął bowiem projekt budżetu na 2015 rok, w którym przewidywany deficyt ma nie przekroczyć 46 mld 80 mln zł ! Pytanie, kto ten deficyt sfinansuje nie dotyczy oczywiście kolejnych 70 tysięcy ludzi, którzy opuścili Polskę w 2013 roku. Ale skoro z tego teoretycznego państwa, w którym rządzi Zjednoczona Platforma Obywatelska, ucieka nawet premier i wicepremier – to katastrofę widać jak na dłoni. Nie mniejszą niż za Gierka.

Zjednoczona Platforma Obywatelska nie żałuje jednak grosza tym obywatelom szmaciakom, którzy włożyli swój wielki wkład w zjednoczenie partii - z czego tak się cieszy marszałek Senatu. Oto obywatelka Wasiak, która doprowadziła PKP na dno – otrzymała od obywatelki Kopacz nominację na ministra infrastruktury, zgarniając przy okazji pół miliona złotych odprawy z PKP ! Ale to nie wszystko ! Jak mówi Jerzy Polaczek z PiS: To na pewno precedens w życiu politycznym, polegający na tym, że szefowa nadzorowanej przez ministra transportu spółki, sama staje się ministrem. I pełni funkcję Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, czyli ocenia samą siebie, choćby za dokonania z 2014 r..... W dodatku – obywatelka Wasiak ( nie mylić z tow. Waciakiem z czasów PRL) zatrudniła już jako minister - tę samą szefową gabinetu politycznego, która była odpowiedzialna za zegarkowe oświadczenia majątkowe Sławomira Nowaka. Lolo Pindolo może więc spać spokojnie pod czujnym okiem Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej...

Na tym się jednak nie kończą gigantyczne jaja, jakie nam funduje zjednoczona partia i jej koalicjant. Oto powraca spółdzielca Cezary Grabarczyk – twórca sieci autostrad na euro 2012 ! Wprawdzie nie po to wraca, aby te gotowe na 2012 rok autostrady dokończyć, ale po to, by wykończyć wrogów naszego teoretycznego państwa. Czyli Zjednoczona Platforma rzuciła Cezarego na prawo i sprawiedliwość ! Teraz żadna afera nie ujrzy światła dziennego…

Kolejnego dyletanta, czyli Halickiego rzuconego na cyfryzację, przebija jednak obywatel Schetyna, którego 85- matka zapewnia, że Grzesiu zna zagraniczny język, bo uczył się go…. od trenerów i koszykarzy Śląska Wrocław, któremu swego czasu prezesował. Jeśli ktokolwiek wie, jakie warunki stawia się kandydatowi na stanowisko w polskiej ambasadzie – to jasno widać, że Grzesiu nie nadawałby się nawet na najniższe stanowisko attache. Więcej wymaga się (jeśli chodzi o znajomość języka) nawet od kandydata na kierownika sklepu „Biedronka”…

Koszty zjednoczenia Platformy Obywatelskiej są jednak znacznie większe niż nominacja Grzesia i Czarka, wraz z przyległościami. Czyli rozdętymi gabinetami, w których ukryją się zjednoczeni spółdzielcy. Oto skompromitowany minister Sikorski, który po „taśmach prawdy” nie mógł się pojawić zagranicą, a zwłaszcza w USA - po drwinach z Obamy oraz z „gównianych” stosunków z USA – rzucony został na stanowisko marszałka Sejmu ! Towarzysz Gucwa naszych czasów teraz oczywiście zaprzecza, że „dorzynając watahy” - nie miał na myśli PIS-u… A kogo zatem chciał dorżnąć przez ostatnie siedem lat, były bojownik mudżahedinów ?

Zwieńczeniem zjednoczenia Platformy Obywatelskiej jest nominacja najbliższego współpracownika b. premiera Donalda Tuska i zarazem głównego propagandysty jego rządu, Igora Ostachowicza. Ostachowicz został członkiem zarządu PKN Orlen ( zapewne z kilkudziesięciotysięczną pensją), co jasno dowodzi, że dzięki Zjednoczeniu Platformy Obywatelskiej - partia rośnie w siłę, a jej ludziom będzie się żyć jeszcze bardziej dostatniej. Oczywiście – nieporównanie lepiej niż za czasów towarzysza Szmaciaka, gdzie można było liczyć na talon na Wołgę i wczasy w Soczi…