Program Partii Pogromem Narodu…
Nie potrzeba nam było stanu wojennego, czołgów, pałek i esbecji, by zaledwie po sześciu latach rządów Platformy i cudotwórcy Tuska liczba ludności Polski osiągnęła taki sam stan, jak w 1984 roku. Bo na terenie Polski nie mieszka już nawet 38,5 mln Polaków - jak mówią dziś oficjalne statystyki : Zgodnie z regulacjami Eurostatu, które wejdą w życie od przyszłego roku – jest nas już tylko 37,1 mln i za rok będzie znowu mniej...
Od przyszłego roku bowiem obowiązywać będzie prawo unijne w porównaniach międzynarodowych, gdzie uwzględniana będzie liczba rezydentów, a ci którzy mieszkają za granicą ponad rok, będą liczeni do ludności krajów, w których przebywają. Dodajmy więc, że w liczbie 37,1 mln mieszkańców Polski, ok. 200 tys. mieszkańców stanowią przybysze spoza naszego kraju, także nielegalni, przebywający nad Wisłą od ponad roku. Gdyby nie oni, Polska liczyłaby 36,9 mln mieszkańców. Do tej liczby zresztą bardzo szybko dojdziemy, dzięki dalekowzrocznej linii rządu i partii pt. „Program Partii Pogromem Narodu”.
Bo nawet z szacunków GUS o rozmiarach emigracji wynika, że w ubiegłym roku liczba Polaków przebywających za granicą co najmniej rok zwiększyła się o 100 tys., czyli do ok. 1,6 mln ! Ten exodus z państwa Tuska, który zniszczył wszystko, jest już tylko porównywalny z okresem wojny polsko-jaruzelskiej – a jest nawet gorzej niż za Jaruzela, gdyż mniej się w państwie zawłaszczonym przez Platformę rodzi Polaków, niż umiera.
Informacja, że Polskę opuściło w ubiegłym roku ponad 100 tysięcy osób obrazuje skalę kataklizmu pn. Tusk i Platforma. To tak, jakby corocznie wyjeżdżało z Polski całe miasto o liczbie ludności powyżej 100 tysięcy osób – ot, np. takie jak Kalisz lub Legnica ! Albo jedna/trzecia ludności Islandii ! Polacy jednak uciekają z państwa Tuska nawet to do tej niegościnnej wulkanicznej wyspy, gdzie nie ma lata - jak przed dżumą czy cholerą. I co gorsza - w większości nie mają zamiaru wracać do rodzinnego kraju. Na emigracji radzą sobie bowiem znacznie lepiej niż w kraju.
Nie ma potrzeby wyjaśniać przyczyn, dlaczego już nie da się w Polsce żyć ludziom na dorobku. Oni wiedzą, że czeka ich tutaj bida z nędzą i brak jakichkolwiek perspektyw, gdyż nawet praca jest towarem reglamentowanym w kraju opanowanym przez platformersko-peeselowskie koterie. Według tej zasady rozdzielano ponoć lukratywne stanowiska przy wyborze przewodniczącego Platformy na Dolnym Śląsku, o czym informuje nawet Newsweek Lisa !
Nic dziwnego, że w sytuacji braku pracy i przy głodowych zarobkach w zastraszającym tempie rośnie nie tylko bieda, ale i zwyczajna nędza - choć ludzie partii mają i po kilka stanowisk, albo specjalnie dla nich tworzy się stanowiska, w myśl słów Tuska, że dla wszystkich członków jego partii starczy pracy. A przecież drastycznie rosną w tym coraz bardziej przeklinanym kraju koszty utrzymania oraz podatki w związku z tym, że Tuskowi udało się zaledwie w sześć lat zadłużyć Polskę dwukrotnie więcej niż za Gierka, tj. o dodatkowe ponad 100 mld dolarów !
To wszystko sprawia, że młodzi ludzie masowo uciekają z Polski, ściągając zagranicę po paru latach pracy całe rodziny – w tym nawet rodziców na emeryturze. Bo ludzie starsi nie mają często pieniędzy na leki, gdyż Tusk kompletnie zniszczył także służbę zdrowia, gdzie na prosty zabieg czekać trzeba miesiącami – jeśli nie latami. - Zaraz po otwarciu brytyjskiego rynku pracy w 2004 r. na Wyspy najczęściej przyjeżdżali mężczyźni, którzy - po zadomowieniu się - stopniowo sprowadzali z Polski żony i dzieci. Teraz zaczynają sprowadzać także rodziców w wieku emerytalnym – mówi Elżbieta Ślebzak, dyrektor firmy doradczej Polish Matters Consulting i wydawca portalu Twój Sukces UK. Bo sukces w Polsce jest tylko możliwy dla politruków i propagandystów partii Tuska, czy Piechocińskiego - czyli jak za najgorszej komuny.
W beznadziejnej sytuacji są ci, którzy nie wyjechali z Polski – także ze względu na wiek. To są mężczyźni w średniej grupie wieku 35-55 lat. W tym przedziale wieku jest największa liczba samobójstw, gdyż wiele osób dochodzi do wniosku, że nie ma sensu dalej żyć – czyli od kredytu do kredytu i od komornika do urzędu skarbowego, gdzie wielu urzędników ma już krew na rękach. Na wzrost samobójczych tendencji w Polsce ma też zapewne wpływ lansowana w mediach propaganda sukcesu, zupełnie oderwana od rzeczywistości małych miasteczek, czy też już całych regionów, gdzie nie ma pracy i już żadnej nadziei.
W Polsce w wyniku samobójstw umiera rocznie więcej osób niż w wypadkach drogowych. Na 1 samobójstwo kobiety przypada aż 5,5 mężczyzn. Zdaniem prof. Marii Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN samobójstwa są wyznacznikiem kondycji społeczeństwa. Nasza jest fatalna. Rocznie w Polsce w wyniku samobójstw umiera ponad 6 tys. osób, czyli już więcej niż w wypadkach (4,5 tys. osób).
Od 1951 roku, od kiedy prowadzona jest wiarygodna statystyka, do dziś liczba samobójstw wzrosła o ponad 300 proc. w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Do niedawna było to ok. 5 tys. samobójstw rocznie, w ciągu ostatnich lat nastąpił przykry wzrost. Od 2009 roku liczba samobójstw przekroczyła 6 tysięcy, co wskazuje na stały, dramatyczny trend, bezpośrednio związany z rządami Tuska i koalicji PO-PSL. Tusk, który oskarżał kiedyś premiera Jarosława Kaczyńskiego, że ma krew na rękach z powodu liczby wypadków samochodowych – nie ucieknie od osobistej odpowiedzialności za samobójców – na tej samej zasadzie.
Bo przecież statystyki są nieubłagalne. W 1981 roku nagle spadła ilość samobójstw o 1/3. To z powodu nadziei, jakie były związane z "Solidarnością", gdyż przed 1981 rokiem największy odsetek śmierci samobójczych był wśród zawodowych górników, hutników i stoczniowców. W 1981roku w tej właśnie grupie odnotowano największy spadek liczby samobójstw. Dziś dramatowi polskich rodzin towarzyszy także spadająca liczba zawieranych małżeństw, czego skutkiem jest depopulacja Polski. Polacy pobierają się tylko zagranicą i tam się rodzi najwięcej dzieci, w porównaniu nawet do imigrantów z innych krajów. Jak np. w Wlk. Brytanii czy Irlandii. Pogrom Polaków w Polsce jest już zatem faktem.
I to jest cały program Platformy Obywatelskiej, która niczego nie zrobiła dla Polaków, dla polskich rodzin i ich dzieci przez całe sześć lat rządów – poza oczywiście wypychaniem Polaków z ich własnego kraju. Mówią o tym statystyki, a ich wymowa jest porażająca…
Na zakończenie zapraszam wszystkich do opowiedzenia się za życiem na stronie www.jedenznas.pl
Wystarczy tam wpisać swój Pesel i dane adresowe, by opowiedzieć się za odcięciem finansowania przez Unię proaborcyjnych lobbystów. W ubiegłym tygodniu pod głosowanie Parlamentu Europejskiego poddano propozycję określaną jako „najbardziej kuriozalny i sfanatyzowany tekst tej kadencji”. Tzw. raport Estreli i związany z nim projekt rezolucji domagał się m.in. powszechnego dostępu do aborcji, stając w jawnej sprzeczności wobec Traktatu o funkcjonowaniu UE. Tymczasem liczba podpisów dla inicjatywy obywatelskiej „Jeden z nas”, zmierzającej do odcięcia finansowania przez Unię proaborcyjnych lobbystów, przekroczyła właśnie półtora miliona.
Zbiórka podpisów dla inicjatywy trwa do 1 listopada i możliwa jest zarówno na formularzach papierowych, jak i poprzez wspomnianą stronę internetową www.jedenznas.pl
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1021 odsłon