Poezja reportaży z meczu Niemcy - Włochy
Po wygranej Włochów z Niemcami, dopiero dziś możemy przeczytać trochę „poezji” w reportażach z meczów na Euro 2012 – ale jest to wyłączna zasługa Włochów, którzy oczarowali kibiców i odczarowali Niemców. I to nie tylko za sprawą Balotelliego, który pytany dlaczego nie cieszy się po strzelonych golach, odpowiadał, że nie ma istotnego powodu do uśmiechu w pracy. – Widzieliście kiedyś listonosza, który okazuje radość po tym, jak uda mu się dostarczyć list? – pytał.
Michał Kołodziejczyk w “Rzeczpospolitej” dodaje: „Ale w Warszawie po tym, jak (Balotelli) wysłał Niemcom pierwszy list z pozdrowieniami, cieszył się jak dziecko. Gol na 1:0 był jak pocztówka z ciepłego kraju otrzymana w środku zimy. Antonio Cassano zatańczył przy linii pola karnego, ośmieszył Matsa Hummelsa, nazywanego już przez Niemców Młodym Cesarzem, i dośrodkował na głowę Balotellego. Była 20. minuta i Włosi kilka chwil wcześniej zrozumieli, że mogą zaatakować śmielej. Niemcy próbowali zdominować rywala tak samo, jak zrobili to ze wszystkimi, ale kosa trafiła na kamień”.
Poezja gry Włochów sprawiła, że nudną analizę gry Hiszpanów, Portugalczyków czy Anglików na Euro 2012 – zastąpiły w mediach radosne reportaże, pełne porównań do tańca, pocztówki z ciepłego kraju, czy też owej kosy, która trafiła na kamień. Włosi bowiem już zupełnie nie przypominają dawnej reprezentacji w piłkę nożną, której niewątpliwym osiągnięciem było murowanie bramki, znane już w świecie, jako "catenaccio". Zaskoczeniem jednak jest to, że catenaccio (wł. rygiel, zasuwka) – a więc system taktyczny kładący szczególny nacisk na dobrze zorganizowaną obronę oraz faule taktyczne, skupiający się na chronieniu własnej bramki bardziej niż zdobywaniu goli – nie wprowadził Włoch ! Ten system stał się znany dzięki argentyńskiemu trenerowi Helenio Herrerze, który w latach sześćdziesiątych wdrożył ten system w Interze Mediolan. Dzięki niemu Inter w Serie A wygrywał większość swych meczów wynikiem 1:0.
Ale to jest przeszłość, gdyż grą Włochów kieruje, nie bojący się ryzyka Cesare Prandelli, który mówi: „Ryzykowaliśmy. Jestem dumny z moich piłkarzy” – nie ujawniając jednak, gdzie tym razem pójdzie na pielgrzymkę po powrocie do Krakowa. Bo trener Włochów jest przy tym katolem...
Fantazyjna i pełna polotu gra Włochów – a zwłaszcza trójki: Andrea Pirlo, Antonio Cassano i Mario Balotelli (nazywany już Super Mario) – kompletnie rozbiła Niemców, typowanych na zwycięzcę Euro 2012. Jeśli do tej trójki dodamy 34-letniego bramkarza Gianluigi Buffona, który na tej pozycji nie musi wykazywać się fantazją, lecz raczej wielkim doświadczeniem i doskonałą sprawnością fizyczną – to sukces Włochów nie był przypadkiem, tak jak przypadkowe mogą być mecze po rzutach karnych...
Tu siłą rzeczy powracam do meczu Włochy-Anglia, zakończonego właśnie sukcesem Włochów, po serii rzutów karnych. To Anglia zastosowała wobec Włochów „catenaccio”, starając się doprowadzić do rzutów karnych. Włosi tę serię wygrali, między innymi dzięki Andrea Pirlo, którego finezyjny, lekki strzał po podcięciu piłki – ośmieszył młodego bramkarza reprezentacji Anglii. To był przedsmak tego, co nas czekało na meczu Niemcy – Włochy. I jedyną zasługą Joachima Loewa było to, że nie starał się zastosować wobec Włochów gry na rzuty karne i przyznać trzeba, że Niemcy też mieli nie jedną szansę na zdobycie gola..
Jednak i tak trener Niemców przestraszył się siły Włochów, nie wystawiając w pierwszym składzie bardziej ofensywnych piłkarzy, jak choćby Thomas Mueller, czy też Mirosław Klose. Dwie bomby naturalizowanego Ghańczyka, którego rodzina po przybyciu do Włoch oddała rodzinie Balotelli – sprowadziła Niemców na ziemię. Ostatecznie bowiem upadł mit, że na mistrzostwach piłkarskich gra wiele drużyn, ale zawsze wygrywają je Niemcy. Nie zamierzam w ten sposób deprecjonować drużyny niemieckiej, która jednak dotarła do półfinału, w przeciwieństwie do drużyny, która miała być postrachem na Euro 2012.
Dziś o tej drużynie już mało kto wspomina, choć wpuszczono w nią z pewnością nie mniej pieniędzy niż w reprezentację Portugalii. A przynajmniej w prezesa związku piłki nożnej i w aktyw piłkarski. Jedynym radosnym wspomnieniem po EURO 2012 będzie więc pałac w Kościelisku, którego budowę nadzorował Franz Smuda. Oczywiście – w czasie przerw na treningi drużyny, która zgodnie została uznana za najgorszą spośród wszystkich uczestników Euro 2012. Ale o tym, już żadni dziennikarze dzisiaj nie piszą, używając przy tym finezyjnych określeń, lub nie tak dawnego patosu. O „dumie” – otwierającej oczy niedowiarkom. Kolejny raz okazało się, że jest to drużyna na skalę naszych możliwości, która prędzej czy później ulegnie skasowaniu, jak przysłowiowy Miś – produkt działaczy sportowych z epoki PRL-u.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2659 odsłon
Komentarze
Re: Poezja reportaży z meczu Niemcy - Włochy
29 Czerwca, 2012 - 13:09
Chałupinka Smudy skromna jest i gustowna. Perełka gargameli architektury polskiej.
http://euro.interia.pl/zdjecie,iId,701030,aAId,50472#701029
Opinia trafna na 100% !
29 Czerwca, 2012 - 15:59
Ale to jest wyraz naszego, postepowego buractwa...
Re: Opinia trafna na 100% !
29 Czerwca, 2012 - 16:26
żałuję, że po podstawówce nie zacząłem kariery trenerskiej.
ale z drugiej strony... jakbym wybudował taki pałac, to byłaby dopiero siara
„Poezja” Dariusza Szpakowskiego wiecznie żywa...
29 Czerwca, 2012 - 22:02
Wbrew ogólnym poglądom to nie Lato, lecz Szpakowski jest nie do ruszenia w tym kraju. On jest tak samo trwały jak PRL i dawni agenci. Nie wiem, co jest „atrakcyjnego” w Dariuszu Szpakowskim, skoro mógł nas zatem raczyć swoją osobą i na Euro 2012 ? A oto fragmenty jego piłkarskiej „poezji”:
"Puścił Bąka lewą stroną"
"Mirosław Trzeciak zdobył gola po indywidualnej akcji całego zespołu"
"Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka"
"Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha"
"Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz"
"Johann Cruyff dokonywał bardziej zmian taktycznych niż zmieniających taktykę zespołu"
Podziwiam jego skromne warunki fizyczne"
"Piłkarz polewa sobie wodę głową"
"Bergkamp trafił bramką w słupek"
"Dostał żółtą kartkę, gdyż radości poza boiskiem - w myśl przepisów UEFA - okazywać nie wolno"
"Po przerwie mróz nie zelżał, a wręcz przeciwnie, wiatr nie osłabł"
"Popatrzmy na jego przytomność umysłu"
"W 56. minucie goście na wszelki wypadek podwyższają na 3:1"
"Holendrzy wykorzystali atut ostatniej szansy"
"Crvena Zvezda to 16-krotny Mistrz Jugosławii i 10-krotny zdobywca tego kraju"
"Strzelił w długi róg bramkarza"
"Ajax nie czeka, bo niby na co?"
"Ten zawodnik mieszka z własną rodziną i własną matką"
"Ciekawe co w Montpellier, bo zdaje się, ze tam dzisiaj jakieś zamachy bombowe zapowiadali. Tak się składa, ze gdy odbywają się Mistrzostwa Świata, to zawsze temu towarzysza jakieś dodatkowe atrakcje.
Kapitanie, uśmiałam się do łeż!
30 Czerwca, 2012 - 15:49
Maciek również.
Mówią, że śmiech to zdrowie, więc ufam, że zadziała na niego i to.
Re: Poezja reportaży z meczu Niemcy - Włochy
29 Czerwca, 2012 - 13:26
No przykro mi, ale mnie gra Włochów niespecjalnie oczarowała :).
Typowe włoskie granie, zamurować bramkę, a potem piłka do przodu i na zapalenie płuc. To samo do lat. Gra "z kontry", pożal się Boże. Nędza Włochów, którą ukazali w meczu z Anglią jest prawdziwą miarą "możliwości" tego zespołu.
Akurat Niemcy mieli słaby dzień, to prawda, w efekcie z turnieju odpadła ostatnia drużyna, która grała ładną, ofensywną piłkę. Szkoda. Tak samo zresztą zazwyczaj kończą Brazylijczycy.
W finale mamy promowanych przez sędziów Hiszpanów, specjalistów od bramek ze spalonego i komedianctwa (mecz z Chorwacją, o ile pamiętam) i, właśnie Włochów.
Chyba nie bedę tego oglądał, nawet nie ma komu kibicować.
Szkoda mi Portugalczyków, szkoda mi Anglików. A teraz odpadli pechowo Niemcy. Jak dla mnie: goodbye mistrzostwa.
Oczywiście są to moje opinie i są one subiektywne :)
I wiem, ze nie pokrywają sięz opiniami większości. W tym naszych wspaniałych komentatorów, którzy od lat, bez pokrycia, pieją peany na cześc włoskiego i francuskiego "futbolu".
Re: Re: Poezja reportaży z meczu Niemcy - Włochy
29 Czerwca, 2012 - 13:44
nie wiem jaki mecz ogladales ale Wlosi dominowali nad Anglikami i jedynie cud bronil Anglikow, zobacz sobie strzaly, podania, posiadanie pilki. Anglia odpadla zasluzenie byla o wiele gorszym zespolem od Wlochow.
Max: musiałeś nie oglądać meczu Anglików z Włochami.
29 Czerwca, 2012 - 15:05
Jeśli Włosi słyną z polityki murowania własnej bramki, to musieli się zamienić rolami z Anglikami.
Lub koszulkami.
Staram się patrzeć obiektywnie, bo laik jestem do potęgi n-tej a moje sympatie odpadły, więc o tyle mi łatwo.
Mało tego, Włosi z Anglikami grali tak, że byłam pewna, że Niemcy z nimi nie wygrają.
Re: Max: musiałeś nie oglądać meczu Anglików z Włochami.
29 Czerwca, 2012 - 15:48
Jak już pisałem 30 lat oglądam Włochów...
Nie bazuję na jednym meczu.
Sorry Max:)
29 Czerwca, 2012 - 14:33
Jeśli posiadanie piłki 68%- 32% w meczu z Anglią nazywasz grą z kontry a 6-7 setek z Niemcami i galaktyczną grę tria artystów futbolu Pirlo-Casano -Balotelli mizerią, to wśród Niemców widzę jedynie 11 "Dyzmów".
Wczoraj wg mnie piękny i radosny futbol pokazali Włosi a Niemcy jedynie rzemiosło.
Pozdro.
:)) No wiedziałem, że się
29 Czerwca, 2012 - 14:40
:))
No wiedziałem, że się dostanę pod ostrzał :)
A widziałeś poprzednie 4 mecze Niemców?
Grupowe i ćwierćfinał?
Widziałeś bramki? Najwięcej na mistrzostwach.
A Włosi cóż - wyczołgali się z grupy po nieciekawych meczach, a ich ćwierćfinał już opisywałem. Arcydzieło nieskuteczności.
Na tym tle - wybacz nie widzę tego radosnego futbolu Włochów.
Widzę takie właśnie, europejskie, w złym tego słowa znaczeniu, granie.
Niemcy przypominali mi stylem Brazylię czy Argentynę - zespoły, które często źle kończą na turniejach.
PS. Myślę, że o piłkę możemy się spokojnie kłócić :)
Ha! Kłóćmy się:D
29 Czerwca, 2012 - 14:48
Wczoraj w rozmowach ze znajomymi stawiałem na 2-1 dla Włochów właśnie na podstawie meczu z Anglią i więcej... na dwa gole "Zulusa Chaki" inaczej zwanego przeze mnie "grzebieniem" :):):)
Niech wyjdzie że sympatyzuję z Włochami...ale Pirlo zagrał galaktyczny mecz.
Legenda bramkarska Manch. United Peter Schmeichel uznał jego wczorajszą grę za dzieło sztuki a nie arcydzieło nieskuteczności :):):)
Pozdrawiam:)
Max: jeśli Włosi wyczołgali się z grupy, to Hiszpanie
29 Czerwca, 2012 - 15:14
wyszli ze swojej tyłem, na czworakach i pod górę!
Re: Max: jeśli Włosi wyczołgali się z grupy, to Hiszpanie
29 Czerwca, 2012 - 15:51
Dlatego piszę, że nie mam komu kibicować.
Awersja, odwieczna, do Włochów.
A nie podoba mi się JAK Hiszpanie wygrywają.
Chwalebnym wyjątkiem był mecz z Francją.
Żałowałem Chorwatów, bardzo.
~Max
30 Czerwca, 2012 - 04:04
Ach zal Chorwatow, zal pieknej pilki podobnej do wegierskiej druzyny z lat 60-tych.
Uklony.
post. scipt.
Ja jednak bede kibicowal Wlochom, chociazby z tego powodu, ze pielgrzymkuja do polskich miejsc kultu, po kazdym meczu.
Uszanowania.
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość" Józef Piłsudski
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość" Józef Piłsudski
Angole byli słabiutcy
29 Czerwca, 2012 - 14:41
"A teraz odpadli pechowo Niemcy" - to taki dowcip? Pecha to mieli Włosi, że stracili gola z karnego. Rezultat 2:0 oddawał to co się działo na boisku. Włosi Niemców często po prostu ośmieszali - szczególnie Pirlo. Nasi dwaj folksdojcze byli przy Włochach po prostu żałośni. Można się zachwycać niemieckim futbolem - gusta nie podlegają dyskusji. Jeden woli piękną Wenus, drugi Grubą Bertę.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Nam się w domu udało odnotować poezję stosowaną przez
29 Czerwca, 2012 - 13:27
naszych komentatorów sportowych podczas Euro 2012. Nie będę sią zaklinać, że poniższy komentarz padł podczas spotkania Niemcy - Włochy, ale na pewno w którymś meczu od ćwierćfinałów. Jakoś tak to leciało:
Zawodnik X usiłował obsłużyć kolegę między nogami przeciwników.
Ryknęliśmy zgodnie śmiechem.
Panie Kuki
30 Czerwca, 2012 - 04:08
Mario Balotelli postraszyl Niemcow, teraz kolei na Hiszpanow.
Uszanowania.
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość" Józef Piłsudski
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość" Józef Piłsudski
wolny.strzelec
4 Lipca, 2012 - 00:23
niestety. na Hiszpanów jeden Murzyn to o dużo za mało.
jestem pełen podziwu dla nich po ostatnim meczu. spodziewałem się przyspieszenia gry, ale nie czegoś tak fenomenalnego. szkoda, że Włosi nie grali do końca w 11.
Mi do głowy przyszła taka myśl
29 Czerwca, 2012 - 16:14
Mianowice włoski futbol toczy rak korupcji a jednak nie przeszkadza to aby mieć dobrą drużynę narodową i dobre kluby.
Bez flaszki nie robieriosz :)
Remek.
"Pieniądz jest nerwem wojny"
Remek
Komentator
29 Czerwca, 2012 - 18:11
Szpakowski jest na podwójnym etacie w tym resortowym, ot i cała tajemnica powodzenia.
Lub inaczej różnica między komentatorami cyfry+ a Szpakowskim to lata świetlne.
Z ciekawszych pamiątek:
Żmuda kryje Smolarka w narożniku boiska (krycie - w języku hodowlanym zapładnianie)
I perełka Szpakowskiego z czasów gdy wygrywała Holandia. Podczas jednego meczu wysterował w tej drużynie: Hulit, Gulit, Gulis, Hulis i Kulit chociaż chodziło ciągle o tego samego piłkarza. Nie dziwne że wygrywali przy takiej przewadze liczebnej.
Szpakowski.
29 Czerwca, 2012 - 23:03
Nie jest moim idolem, ze zrozumiałych względów, ale nietykalny też nie jest.
Brunatny Robert odstawił go od piersi na parę lat.
I żył z gołej pensji (1500 zł podówczas)jak pamiętam.
A która z tych kukiełek w tv umie mówić czy pisać poprawnie?
Toż minister kultury nie rozróżnia Steda od Stachurskiego!!!
Tylko Polska rośnie w siłę - STADIONÓW.