Noworoczna nowomowa Bronisława

„2014 r. będzie podsumowaniem 25 lat polskiej wolności; czując dumę, nie bądźmy obojętni na bezradność, bo nie wszyscy Polacy odnaleźli godne miejsce w zmieniającym się kraju, nadal obecne są bieda i słabość” - powiedział prezydent Komorowski w orędziu noworocznym. Z tego jednego, starannie przygotowanego przez Ministerstwo Prawdy zdania wynika, że wszyscy czujemy dumę z odzyskanej „wolności”, choć jest wysoce problematyczne, czy ją w ogóle odzyskaliśmy po układzie z komunistami, których od władzy nie odsunięto 25 lat temu. Z tego jednego starannie przygotowanego przez Ministerstwo Prawdy zdania wynika też, że wszyscy „odnaleźliśmy godne miejsce w zmieniającym się kraju”, a tylko nieliczni (bo nie wszyscy) tego miejsca nie zajęli i tylko pośród nich „obecne są bieda i słabość”.

Bronisław, czerpiąc garściami z sowieckiego systemu informacji i propagandy – praktycznego twórcy nowomowy - nie wspomniał oczywiście w swoim noworocznym przemówieniu, że całe społeczeństwo zostało za władzy Tuska odarte z godności i tak osłabione przez rządzących, że nawet zapisane w Konstytucji prawo do wyrażenia opinii w referendum, zostało w 2013 roku praktycznie zniesione. W tym miejscu dodam, że oficjalna definicja sowieckiego systemu informacji i propagandy określa go jako system, który „w sposób zorganizowany i metodyczny szerzy określony, zorganizowany zespół wzorcowych poglądów (...) za pośrednictwem tekstów również uprzednio przemyślanych i zorganizowanych”. Państwo nadaje słowom sens i decyduje o ich życiu. Słowo określone jest w broszurze „Język w rozwiniętym społeczeństwie socjalistycznym” (Moskwa 1982) jako „główny materialny nośnik idealnej informacji”.

Dziś – po trzech latach prezydentury Bronisława wiadomo, że wysunięty z ramienia Donalda kandydat jest idealnym narzędziem systemu informacji i propagandy systemu Tuska. Bronisław nie stoi bowiem na straży Konstytucji – podpisując się pod przygotowaną przez rząd Tuska i przegłosowaną przez koalicję ustawą o nacjonalizacji udziałów obywateli w funduszu OFE – lecz za pomocą języka nowomowy, opisuje kolejne „sukcesy” partii i rządu, z których powinniśmy „czuć dumę” w 2014 roku, który będzie podsumowaniem 25 lat polskiej wolności. I choć rok 2014 będzie kolejnym rokiem dramatycznej dla przyszłych losów Polski depopulacji i ucieczki z Polski za chlebem kolejnych dziesiątków tysięcy Polaków – Bronisław już dostrzega kolejny „sukces” – widoczny już na horyzoncie, mówiąc do Rodaków: „Nareszcie pojawiły się szanse na sukces szerokiego frontu działań na rzecz rodziny. W dobie głębokiego kryzysu demograficznego ma to, w moim przekonaniu, wymiar strategiczny. Mnożą się samorządowe, gminne, regionalne karty dużych rodzin. Niedługo powstanie zapowiadana Ogólnopolska Karta Dużych Rodzin. Jestem pewien, że przyniesie ona daleko idące ułatwienia w wychowywaniu dzieci”…

Powyższy fragment tekstu orędzia prezydenta, niewątpliwie przygotowanego dla Bronisława przez wzorowane na powieści G. Orwella 1984 (Nineteen Eighty-Four) Ministerstwo Prawdy – jest majstersztykiem nowomowy , czyli urzędowego języka Oceanii - kraju opisywanego w powieści Orwella. Z powyższych zdań wynika, że za biedę w polskich rodzinach, gwałtowny spadek dzietności, skutkujący największą w całych dziejach Polski katastrofą demograficzną - nie odpowiada rząd i rządzące Polską partie. Dlatego rząd, ani też wiodąca partia obywatelska niczego nie zrobią dla polskich rodzin, lecz ci, którzy są winni tej katastrofy. Czyli… samorządy gminne i regionalne, które tworzą karty dużych rodzin. Rodziny małe, a więc z dwójką dzieci – na nic nie mogą liczyć w 2014 roku. Przeciwnie – to małe rodziny sfinansują w 2014 roku duże rodziny, gdyż bilans musi wyjść na zero w lokalnych opłatach za coraz droższą komunikację, wywóz śmieci, energię, czynsze i lokalne podatki. Listę podwyżek w 2014 roku (pomijając ceny papierosów i alkoholi) w dzień noworocznego orędzia Bronisława przedstawił tygodnik „Fakt”. Oto ona:

Gaz – nawet o 120 zł rocznie więcej
Gaz drożeje o 1,5 proc. Osoby wykorzystujące gaz do gotowania zapłacą rocznie o ok. 11 zł więcej, używające go do podgrzewania wody – o prawie 45 zł. Osoby ogrzewające gazem domy – tu roczne rachunki wzrosną nawet o 120 zł.

Czynsze – nawet 500 zł rocznie więcej
Bydgoszcz: stawka czynszu w mieszkaniach komunalnych wzrośnie z ok. 8 do 9 zł. Ci, którzy zajmują 50-metrowy lokal, zapłacą gminie ok. 500 zł więcej w ciągu roku. Zabrze: tu stawka czynszu teraz sięga 5,40 zł i dla części osób wzrośnie do 5,90 zł.

Woda – nawet 100 zł rocznie więcej
W Krakowie opłaty za wodę i ścieki wzrosną o 5,8 procent. Przy średnim zużyciu czteroosobowa rodzina zapłaci za wodę niemal 100 zł więcej rocznie. Nieco niższe podwyżki czekają mieszkańców Tomaszowa Mazowieckiego. Tu za wodę trzeba będzie zapłacić 4,6 proc. więcej. Przeciętna rodzina wyda o ok. 40 zł więcej.

Podatki lokalne – 1,4 proc. więcej
Maksymalna stawka podatku od domu czy mieszkania wzrośnie z dzisiejszych 73 do 74 gr. Przy 50-metrowym mieszkaniu oznacza to opłaty wyższe o 6 zł rocznie. Wzrosną też maksymalne opłaty za posiadanie psa – z 119,93 zł do 121,01 zł.

Wakacje – 20 proc. więcej
Rosną opłaty miejscowe pobierane od turystów. Np. w Zakopanem od nowego roku dobowa opłata wzrośnie prawie o 20 proc. (z 1,7 zł do 2 zł dziennie). Podwyższają je także mniej uczęszczane uzdrowiska: po np. w Inowrocławiu turyści i kuracjusze zamiast 4 zł zapłacą 4,2 zł.

Składki ZUS – nawet 90 zł rocznie więcej
W górę idą stawki ZUS dla przedsiębiorców. Do tej pory składka na ubezpieczenie emerytalno-rentowe 710,67 zł, składka zdrowotna – 261,73 zł. Razem to 972,40 zł. Od stycznia do ZUS trzeba będzie płacić 716,99 zł. Razem ze składką zdrowotną – niemal 980 zł miesięcznie.

Abonament RTV – 5 proc.
Nowa stawka za korzystanie z radia to 63,70 zł za rok (dziś to 61 zł), a z radia i telewizora już 208,45 zł (201,40 zł) za rok. Do 177 zł wzrośnie kara za używanie niezarejestrowanego radia, a w przypadku telewizora wyniesie aż 579 zł.

Żywność – nawet o 7 proc.
Najmocniej zdrożeje mleko i jego przetwory. Zdaniem ekspertów litr mleka może zdrożeć nawet o 5 proc., masło – o 7 proc. Za 0,5 kg kostkę możemy płacić nawet 12 zł. Chleb, mąka czy mięso – zdrożeje o 2-3 proc.
Najgorsze jest to, że ceny rosną, a płace większości Polaków nie. Eksperci twierdzą, że pensje w 2014 roku zaczną wreszcie powoli rosnąć. Ale prędzej zobaczą je urzędnicy – pracownicy samorządowi mają zapisany 2,4 proc. wzrost płac w ustawie budżetowej - niż pracownicy prywatnych firm.

Ujawnione przez Bronisława, zgodnie z kanonami nowomowy, „szanse na sukces szerokiego frontu działań na rzecz rodziny” nie zapobiegną więc katastrofie demograficznej i nie zapobiegną dalszej pauperyzacji społeczeństwa , skoro partia i rząd nie mają najmniejszego zamiaru odblokować zamrożonych progów podatkowych, w tym zwłaszcza w odniesieniu do rodzin, nie wycofają się z „podatku Belki” i z opodatkowania rent i emerytur. Wszyscy jednak powinni się w 2014 roku zjednoczyć wokół Bronisława, który wraz z partią i rządem celebrować będzie wszystkie „sukcesy” dwudziestopięciolecia: „Nadchodzący rok 2014 będzie rokiem szczególnym. Będziemy przypominali osiągnięcia w życiu każdego z nas, naszych rodzin i naszej Ojczyzny, również osiągnięcia nowego pokolenia, które dorosło w wolnej Polsce po przełomie ustrojowym. Warto dostrzec - i to dostrzec wspólnie - jak wiele się zmieniło wraz ze zwycięstwem obozu wolności i solidarności w wyborach 4 czerwca 1989 roku. To już 25 lat temu….” – dodał Bronisław w poczuciu dumy i uzasadnionej satysfakcji.

Zgodnie więc z noworoczną zapowiedzią Bronisława - w 2014 roku rzygać będziemy przypominanymi nam „sukcesami”. Nie przeszkodzi temu nawet największa a dziejach Polski afera korupcyjna, która swymi mackami ogarnęła wszystkie ministerstwa państwa Tuska. Bo jak powiedział jeden z członków naszej obywatelskiej partii przed kamerami TV: „Fakt, że właśnie teraz – w 2013 roku - wykryto taką gigantyczną aferę korupcyjną tylko potwierdza, jak sprawnie działają organy kontrolne państwa w czasach rządów Platformy…”

Już ten sukces partii i rządu powinien być włączony w bilans dwudziestopięciolecia, zgodnie z bożonarodzeniową nowomową Bronisława, który życzył wszystkim, „aby bilans dwudziestopięciolecia naszej wolności był dla wszystkich źródłem satysfakcji, optymizmu i naszej polskiej siły”…. Bronisław, który tego niewątpliwego sukcesu nie wymienił w swej noworocznej nowomowie, uczynił to tylko z braku czasu.

Bronisław mógłby bowiem o sukcesach partii i rządu mówić godzinami, gdyż po to został w końcu wysunięty na odpowiedzialne stanowisko prezydenta III RP. Ponadto, Bronisława cechuje skromność, gdyż nie wspomniał ani słowem w swej noworocznej nowomowie, iż w minionym 2013 roku sam zaczął się liczyć na arenie międzynarodowej - jako prezydent naszej odrodzonej Ojczyzny. Bo przecież źródłem naszej dumy i uzasadnionej satysfakcji jest dokonany w 2013 roku postęp i gwałtowna modernizacja wizerunku Bronisława Komorowskiego, który zgolił sobie wąsy. Ta widoczna modernizacja nie uszła uwadze przywódcy Stanów Zjednoczonych Obamie, który w dniu 24 września 2013 roku wydał kolację dla przywódców świata, którzy przyjechali na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Bronisław Komorowski pytany po kolacji, co usłyszał od Baracka Obamy, odpowiedział: - „Że dobrze mi bez wąsów...” I te właśnie słowa w największym skrócie obrazują „osiągnięcia w życiu każdego z nas, naszych rodzin i naszej Ojczyzny, również osiągnięcia nowego pokolenia, które dorosło w wolnej Polsce po przełomie ustrojowym”…

Prezydent bez wąsów, którego osiągnęliśmy po 25 latach od powołania na to stanowisko nieowłosionego generała Jaruzelskiego – powinien być przypominany w szczególnym 2014 roku. Bo właśnie zgolone wąsy Bronisława należałoby dołączyć do noworocznej nowomowy prezydenta, jako „najsilniejsze i najpiękniejsze źródło polskiej energii, polskich sukcesów i polskich nadziei”…