DRON WOLNOŚCI
Usłyszałem w radio (gdyż telewizji z zasady nie oglądam), że K. Pituła „Gazety Wyborczej” i naszej wiodącej telewizji Donalda Tuska, czyli Tusk Vision Network – wybrała kandydatów do Ludzi Wolności. K. Pituły osobiście nie znam i nigdy nie widziałem, gdyż jak wspomniałem telewizji nie oglądam. Spodziewam się jednak, że K. Pituła to nowa celebrytanka salonowa, pracująca oczywiście za pieniądze, które Tusk wpompował z naszych podatków do mediów „wolności”, w ramach promocji Europy.
Zapewne dlatego wśród wybranych przez K. Pitułę nominatów do miliona złotych nagrody dla Człowieka Wolności nie ma żadnego Polaka, który realnie wybrał wolność po 1989 roku.. A przecież stworzony nam po 1989 roku raj na ziemi corocznie opuszcza duże miasto, czyli ca. 200 tysięcy osób…
Jak usłyszałem w radio, wśród nominatów do miliona złotych są wyłącznie osoby chodzące na kagańcu rządu, gdyż bez wsparcia rządu nie znaleźli by się na liście nominatów K. Pituły – reprezentującej GW i TVN. Dlatego na tej liście nie ma słynnego Drona, o którym nasz Wielki Przywódca (niby to żartem) powiedział, że „wybił się na niepodległość”. Dodajmy: ten Dron urwał się wbrew woli zreformowanej przez tandem Tusk - Komorowski armii - wybierając wolność. I to tak skutecznie, że nasz odrodzony MON zakończył właśnie poszukiwania Drona….
Ja rozumiem, że Dron to głupi stwór latający, więc umieszczenie go na liście nominatów do Człowieka Wolności mogłoby osłabić prestiż K. Pituły. Ale K. Pitułę też ktoś przecież wybierał i kto wie: może nawet głupszy od Drona ? Bo nie ulega wątpliwości, że Dron pobudził w wielu Polakach, którzy jeszcze nie wybrali wolności, ową tęskną nutę wolności. Zapewne w ślad za Dronem Wolności kolejne dziesiątki tysięcy ludzi wybiorą wolność w tym jubileuszowym roku. W roku, w którym cały Naród – pod przewodem Wielkiego Przywódcy i Jego Pomazańca – słowo „wolność” wymieniać będzie przez wszystkie przypadki.
Dlatego nasza władza obywatelska będzie chciała jak najszybciej zapomnieć o Dronie Wolności, skoro ten bezrozumny stwór latający wykiwał całą naszą zreformowaną armię. Armię, która wg. Donalda – jest zwarta i gotowa by bronić naszej Ojczyzny przed niedawnym przyjacielem Wielkiego Przywódcy. Nie wyblakły przecież zdjęcia Wielkiego Przywódcy, który radośnie wyciąga piąstki przy wraku samolotu TU-154 M do swego błagorodzia, czyli po naszemu dobroczyńcy. Dobroczyńcy, któremu Wielki Przywódca zawdzięczał rozwiązanie aktualnych wtedy problemów na linii rozwoju wzajemnych stosunków….
Konieczność zapomnienia o Dronie Wolności wynika więc z ujawnionego przez Drona faktu, że nasza zreformowana armia nie potrafi skontrolować 60 km kwadratowych poligonu, a co dopiero obszar naszej całej, zreformowanej po 1989 roku Ojczyzny ?!!! Dron Wolności stał się więc wyrzutem dla jaśnie-panującej nam władzy i co oczywiste: także dla K. Pituły, która nie znalazła wśród nominatów do Człowieka Wolności kogoś tak zdeterminowanego, by bronić swej wolności jak ów bezrozumny stwór, Dronem zwany.
Bo czy taki Kulczyk - kandydat do kolejnego miliona - potrafił by wykupić spory kawałek Poznania bez rządowo-samorządowego wsparcia? A czy taki nominat Owsiak potrafił by się urwać z rządowo-samorządowej smyczy, dzięki której corocznie pompowane są miliony w melony Owsiaka ? A Dron Wolności potrafił się urwać i to bez żadnej pomocy !
Mimo tego, że w dniu 4 czerwca Dron Wolności nie zostanie odznaczony przez Bronisława zaszczytnym tytułem – pozostanie na zawsze w wielu sercach, jako synonim prawdziwej wolności. Bo urwać się dzisiaj z państwowo-partyjnej smyczy jest szczytem bohaterstwa, nieosiągalnego dla żadnego nominata z listy K. Pituły Gazety Wyborczej i TVN. Przykład Drona Wolności robi po prostu wbrew K. Pitule i wbrew całej naszej władzy ludowo-obywatelskiej, której pozostały już tylko śmichy-chichy z Drona.
Nie zapomnijmy więc Rodacy o bezimiennym Dronie, skoro w wielu Polakach poczucie wolności już dawno zgasło…
P.S. Władze podały informację, że Dron Wolności został ponoć zlokalizowany przez naszą zreformowaną armię. Jest to informacja tak samo prawdziwa, jak zapewnienia Wielkiego Przywódcy, że do jego córki wysyłane są esemsy z pogróżkami wyroku śmierci. Do dnia dzisiejszego nasz zreformowany BOR i Prokuratura nie odnalazły sprawcy owych pogróżek, choć nawet w marionetkowym państwie, zajęło by to kilka godzin….
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1331 odsłon
Komentarze
:)
11 Maja, 2014 - 08:53
Świetne.
markiza