Czy tow. Tuskułka rozda broń?

Do takiej, jak dziś dezintegracji polskiego społeczeństwa nie doprowadziła nawet komuna. To tow. Tuskułka doprowadził do perfekcji, a może nawet i do perfidii znaną rzymską zasadę „Dziel i rządź” (łac. Divide et impera) – polegającą na wzniecaniu wewnętrznych konfliktów na podbitych terenach i występowaniu jako rozjemca zwaśnionych stron. Perfidia tow. Tuskułki polega na tym, że zasada ta - jak słusznie zauważył red. Ziemkiewicz - została zmodyfikowana do zasady „Szczuj i rządź”. Dzięki tej odkrywczej metodzie, społeczeństwo nadal wybierać będzie „postępową” partię tow. Tuskułki i nadal będzie dostawać baty coraz twardszym kijem tylko dlatego, że „nie ma kogo wybrać”.

Zdezintegrowane i zatomizowane społeczeństwo, jeszcze nie ochłonęło po okradzeniu go z emerytur, a już musi się przygotować na nowe baty, coraz twardszym kijem. Właśnie lekarze zapowiedzieli protest, w związku z tym, że zgodnie z bezprawnym rozporządzeniem NFZ - nadal będą karani za „złe”– zgodnie z oceną urzędnika NFZ - wypisanie recepty. Paradoksem jest, że pół roku temu Sejm zmienił ustawę tak, że miało już nie być kar za „przestępstwa” lekarzy - oceniane nie przez Prokuraturę i Sąd, ale przez urzędników tow. Tuskułki. Ale tow. Tuskułka sprytnie przewidział, że jedynym ratunkiem przed katastrofą finansów Państwa, do której doprowadził po 5-ciu latach swoich rządów, będzie tak skłócić wszystkich przeciw wszystkim, aby móc każdego przy tej okazji okraść i zabrać to, co w cywilizowanych krajach stanowi cywilizacyjne minimum. A więc: umowę o pracę, powszechny dostęp do służby zdrowia, ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne, dostęp do leków oraz do nauki. Dlatego w rozporządzeniu prezesa NFZ, zapis o karach dla lekarzy utrzymano, czekając na ich niewątpliwy protest, co pozwoli tow. Tuskułce poszczuć pacjentów lekarzami - ale przecież nie urzędnikami z NFZ, którzy są bezkarni…  

Bezsilni lekarze zaczną więc wypisywać od 1 lipca recepty bez refundacji, z czego radość będzie miał wyłącznie tow. Tuskułka, gdyż NFZ nie wyda grosza na refundację lekarstw i budżet na 2012 rok może zostać uratowany. Równocześnie, tow. Tuskułka szczuć będzie pacjentów przeciwko lekarzom, którzy nie chcą ponosić konsekwencji za ten cały syf, do którego tow. Tuskułka doprowadził. Ludzie bowiem w nawale wojenek polsko-polskich już zapomnieli, że tow. Tuskułka już pięć lat temu zapowiedział powszechną cyfryzację, abyśmy się stali podobni do Europy, gdzie każdy pacjent ma swoją cyfrową kartę ( a nawet tylko dowód osobisty), gdzie wszystkie niezbędne do wypisania recepty dane są zakodowane. Mimo, że w cyfryzację wpakowano miliardy, ku zasłudze b. ministra Millera (nietykalny, ze względu na tzw. raport smoleński) oraz b. agenta SB a zarazem wielbiciela zespołu Boni M. –  Polska nadal niczym nie różni się w tym względzie od Afryki Równikowej.

Ale ktoś na tej „zakamuflowanej” kasie (mówiąc językiem Beaty S.) ukręcił niezłe lody, więc zapowiedź tow.Tuskułki, że „będzie się żyło lepiej” nie została całkiem pogrzebana. Bo jest ewidentne, że za tow. Tuskułki niektórym żyje się znacznie lepiej, niż za reżimu Kaczyńskiego...

Ktoś mógłby powiedzieć, że lekarze dopiekli by tow. Tuskułce, wypisując recepty ze 100% refundacją, czyli za darmo. Teoretycznie tak. Jednak wówczas tow. Tuskułka wypuścił by do boju 1000 swoich urzędników, z dodatkowo najętych w okresie swojej kadencji – którzy naliczyli by 5000 tysiącom lekarzy takie kary, że protest upadłby w jeden dzień ! A kto by się za lekarzami ujął w całkowicie zdezintegrowanym społeczeństwie, które nie było nawet w stanie wzmocnić protestu „Solidarności” pod Sejmem ? Przecież przyszłych emerytów są w tym kraju miliony, lecz gdy przyjdzie do protestu, bezpośrednio oglądają go wyłącznie z bezpiecznej strony telewizora !

Tow. Tuskułka więc dobrze wie, że ma następną kadencję zapewnioną, gdyż w zdezintegrowanym społeczeństwie nawet prawica nie jest się w stanie zintegrować !  Tow. Tuskułka może więc nakładać – tak, jak to kiedyś robili Rzymianie - nowe daniny na podbite i pokonane już społeczeństwo. W przypadku zaś większych zamieszek – winni znów będą „kibole” lub skrajna prawica „nawołująca do zamieszek”. Czyli dokładnie tak samo, jak za tow. Gomułki i Gierka, gdy „warchoły” oraz „wiadome siły, co usiłowały siłą obalić przodujący ustrój" - były publicznie napiętnowane na robotniczych masówkach, organizowanych przez także postępową PZPR. 

Powracam więc do tytułowego pytania: „Czy tow. Tuskułka rozda broń?”. Oczywiście, że rozda gdy stwierdzi, że już dalej nie da się polskiego społeczeństwa podzielić. Mając broń - nawzajem się pozabijamy, a towarzysz Tuskułka otrzyma w nagrodę order im. Lenina i równocześnie order im. Ottona von Bismarcka. Przykład Ryszarda Cyby nikogo przecież niczego nie nauczył…