Bandyci pod ochroną układu zamkniętego

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Wchodzący na ekrany film „Układ zamknięty” Ryszarda Bugajskiego jest obrazem dzisiejszej Polski: mafijnego państwa, które jest tylko formalnie demokratyczne, gdyż 2 miliony obywateli mogą się spodziewać, że zostaną w sposób brutalny aresztowani. 

 "Polski system sprawiedliwości jest bezwzględny i brutalny w stosunku do uczciwych obywateli" – mówią eksperci i przedsiębiorcy na temat prawdziwych wydarzeń przedstawionych w filmie. Nie sposób także nie zgodzić się z opinią, że  "z przestępcami wymiar sprawiedliwości obchodzi się bardzo delikatnie" – czego przykładem były niedawne wyroki na mafię pruszkowską. Jak zdegenerowane jest to państwo, świadczą słowa prezydenta Bronisława Komorowskiego, zaraz po premierowym pokazie filmu: „Odnoszę wrażenie, że jest to film bardzo mocny i swoją istotną rolę odegra, jeśli chodzi o wywołanie refleksji u wszystkich ludzi, a szczególnie u tych ludzi, którzy mają albo miewają od czasu do czasu władzę nad innymi i mają pewną przewagę”.

Tak więc jedyną refleksją prezydenta mafijnego państwa jest odwołanie się do sumienia bandytów, „którzy mają albo miewają od czasu do czasu władzę nad innymi i mają pewną przewagę” ! Po premierze filmu „Układ zamknięty” musi więc także porażać bezsilność najwyższych władz III RP wobec bandziorów działających w strukturach państwa. Przypomina to „Postępowca” Mrożka, gdzie władze zwracały się z apelem do sumienia urzędników, żeby nie kradli….

Trzecia RP, jako bękart PRL-u i układu okrągłostołowego, przeniosła na formalny grunt demokracji całą patologię samodzierżawia, gdzie obywatel może być zniszczony przez układ mafijno-prokuratorsko-skarbowy, bez żadnej odpowiedzialności bandytów, ukrytych w urzędach skarbowych, prokuraturze i sądach. Ten układ jest objęty immunitetem i sam sobie nigdy krzywdy nie zrobi. Nie znam przypadku, by prokuratura i sądy oskarżyły naczelnika urzędu skarbowego, czy dyrektora izby skarbowej, którzy działają w niby-demokratycznej III RP tak, jak działały te organy w okresie stalinowskim, niszcząc domiarami tzw. inicjatywę prywatną i obywateli, u których dostrzegły „znamiona luksusu”. Na przykład – moją bratanicę wezwano do urzędu skarbowego na przesłuchanie w sprawie zakupu mocno zużytego samochodu za cenę 4 tys. złotych, podczas gdy szef Amber Gold (będący pod ochroną gdańskiej mafii) nie musiał składać PIT-u przez trzy lata, nienagabywany przez urzędników skarbówki !  Nie słyszałem też, by urzędy skarbowe zainteresowały się upublicznioną wiadomością o wydatkowaniu ca. dwóch milionów złotych przez córkę premiera Kasię Tusk – na mieszkanie w Warszawie i nowy samochód. Zamiast tego, słyszymy groźby ze strony córki premiera, że pozwie każdego, kto rozgłaszać będzie te informacje !

Bandyci, działający w strukturach państwa Tuska mogą więc spać spokojnie, gdyż stanowią fundament mafijnego państwa. Ba ! Oni są przydatni dla tego państwa w sytuacji konieczności ukrycia przed społeczeństwem kolejnej afery, jak ów znajomy premierowi prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku – gotowy ustalić z kancelarią premiera „właściwy” skład sędziowski na okoliczność sprawy, związanej z twórcą finansowej piramidy Marcina Plichty. Pojęcie: „wyrok niezawisłego sądu” jest w III RP tak samo ponurym żartem, jak zasądzone trzem przedsiębiorcom odszkodowanie za fałszywe oskarżenie o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, pranie brudnych pieniędzy i niesłuszne aresztowanie przez okres siedmiu miesięcy. Kwota 10 tysięcy złotych odszkodowania potwierdza, że „układ zamknięty” III RP to nie tylko  urzędy skarbowe, ale i cały aparat sprawiedliwości....

Dlatego jak drwina brzmią słowa Komorowskiego po projekcji filmu, który ujawnia zaledwie czubek góry lodowej mafijnego państwa. Podobnych spraw, jak opisane w filmie jest ponad 300, które monitorowane są przez BCC. A ile podobnych do „Układu zamkniętego” scenariuszy, dziejących się tu i teraz - nie jest monitorowanych przez BCC ? W tym, nie dotyczących przedsiębiorców, ale np. bezprawnie zwalnianych pracowników, których „układ zamknięty” traktuje jak pod-ludzi? Są to dziesiątki tysięcy tragicznych scenariuszy, czego potwierdzeniem są seryjnie przegrywane przez Polskę sprawy przed Trybunałem w Strasbourgu. Ale tylko niewielu ma pieniądze, by walczyć z mafijnym państwem, w którym najpierw trzeba zapłacić za doliczony domiar, za pozew o odszkodowanie – by potem przez lata dochodzić swoich racji przed „układem zamkniętym”…

Jak podkreślił prezydent po projekcji - ten film powinni obejrzeć ludzie, "którzy są zwolennikami prostej tezy, że w zasadzie na każdego coś się znajdzie i każdego można o coś łatwo oskarżyć nie ponosząc za to odpowiedzialności".  Skoro prezydent III RP uznaje, że rozwiązaniem problemów mafijnego państwa, w którym „na każdego coś się znajdzie” - jest konieczność wysłania podległych państwu urzędników, sędziów i prokuratorów na projekcję filmu „Układ zamknięty” – to ośmiesza nie tylko siebie samego, ale i państwo, którego jest "głową". To państwo jest bowiem bękartem PRL-u, z przeniesionymi na grunt tzw. demokracji bandytami i ich potomkami, którzy stanowią fundament mafii państwowej – zwolnionej z odpowiedzialności za swoje przestępstwa. 

Mam tylko jedną nadzieję – że to państwo wreszcie runie ze szczętem. Bo nie da się niczego dobrego zbudować na fundamentach mafii i organów represji…

Brak głosów

Komentarze

to ten "prezydęt" i "płemieł" jako pierwsi powinni zostać poddani analizie na bazie tego filmu. To oni są przykładem działania mafii i przedłużeniem działalności swych poprzedników. Nie bez kozery była nagonka na rząd Kaczyńskiego i nienawiść siana z każdej strony bo widziano zagrożenie  dla tych przestępców za biurkami w Urzędach Skarbowych ,w Prokuraturach, gmachach Sądowych i pospolitych bandziorów. Film tylko pokazał wierzch tej góry w którym zagrali aktorzy niby przerażeni rzeczywistością a jednocześni głoszący chwałę panujących.  I tak naprawdę  w/g mnie na pozytywną oceną zasługuje tu tylko scenarzysta i reżyser bo nie bali się pokazać tego zła. Mam nadzieję,że ten film otworzy oczy społeczeństwu, które nie tylko jest ślepe nie wiedzieć czemu to jeszcze jakieś takie "bezmyślne".

Vote up!
0
Vote down!
0

lupo

#348937

... zatwardziały leming po projekcji tego filmu powie: - to tylko wymysł chorej wyobraźni scenarzystów: Mirosława Piepki i Michała S. Pruskiego oraz reżysera Ryszarda Bugajskiego. Nie przekona go nawet to, że na "tyłówce" filmu była adnotacja: - "Scenariusz oparty na faktach".

        

Maciej Walaszczyk - redaktor Naszego Dziennika napisał na temat tego filmu bardzo dobry tekst. Jest w "Polecankach" oraz tutaj:
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/28942,ta-historia-jest-prawdziwa.html

Pozdrawiam Was i z 10 dla Kapitana, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#348963

jako że "nie po to jest światło by pod korcem stało" - warto wiedzieć kto jest kto :

"....W rzeczywistości sprawę prowadził prokurator Andrzej Kwaśniewski (ten młodszy) a nadzorował Wojciech Miłoszewski (starszy). Prawdziwy Dyrektor Urzędu Skarbowego to Jerzy Jakielarz..."

I (rodzynek na torcie !!) :

"...Pierwowzór filmowego prokuratora Kostrzewy (który w ostatniej scenie filmu dowiaduje się, że czeka na niego dymisja) w rzeczywistości nadal pracuje w prokuraturze..."

więcej :
http://gwiazdowski.salon24.pl/498447,uklad-zamkniety

Vote up!
0
Vote down!
0
#348976

Carmina

Prezydent Komorowski nadużywając swojej władzy, przy pomocy usłużnej policji i prokuratury, oraz usłużnych dziennikarzy z części mediów ,z prasy  wyeliminował z życia publicznego, usunął ze stanowiska Szeremietiewa, swojego konkurenta politycznego, łamiąc w ten sposób jego karierę jako polityka.

Okazało się ,że nie istniały żadne dowody potwierdzające winę Szeremietiewa skoro sądy wręcz musiały uniewinnić Szeremietiewa ze wszystkich zarzutów.

To oznacza ,że nie istniały żadne wiarygodne dowody w chwili wszczęcia postępowania przygotowawczego ani w chwili wniesienia aktu oskarżenia.

Winni działania na zlecenie polityka, ówczesnego urzędnika Komorowskiego, bezpodstawnie oskarżającego niewinnego człowieka, jak również sam Komorowski,  nie tylko nie ponieśli żadnej odpowiedzialności , a wręcz przeciwnie, sam Komorowski został Prezydentem, a wykonawcy awansowali. Dziennikarze odebrali ważne nagrody.

Komorowski podręcznikowy wręcz przykład  z układu mafijnego ogląda film o Państwie, które tworzy od 1989 r , za które opowiada całkowicie jak polityk i urzędnik, za istniejące w Polsce patologie w wymiarze sprawiedliwości , wszelkich służbach państwowych , bo w tym Państwie pełni przez wiele lat ważne funkcje państwowe, jest posłem   wygłasza pouczenia dla innych przy aplauzie reżysera, który mówi,że obecność Prezydenta na filmie jest dowodem na istnienie w Polsce demokracji.

Czy trzeba większego absurdu?

Demokracja jest wtedy gdy prawidłowo działają struktury państwa, w tym wymiar sprawiedliwości, czyli,że nadużycia władzy są karane,ludzie dopuszczający się tych nadużyć są usuwani ze wszelkich stanowisk, sąd stoi na straży praw obywatela , a nie władzy, pokrzywdzeni działaniami władzy otrzymują odszkodowania i zadośćuczynienia. Po to stworzono cały system gwarancji dla obywatela, nadzoru , instancyjność.

Dlaczego w Polsce mamy demokracje fasadową a nie rzeczywistą? No bo wprawdzie wszystkie instytucje państwa demokratycznego istnieją ale nie spełniają swojej roli gdyż są opanowane przez układ.

Co to oznacza? Ano sieć powiązań miedzy określonymi ludźmi grup interesu.

Oni decydują o wszelkiej obsadzie stanowisk decyzyjnych od góry do dołu tylko swoimi zaufanymi ludźmi. Chodzi o te stanowiska decyzyjne. Co z tego ,że wielu sędziów czy prokuratorów czy policjantów jest uczciwych jak to prezesi sądów, szefowie prokuratur, urzędów skarbowych, policji decydują jaka sprawa do kogo trafi, do jakiego składu sądzącego. Trafia tylko do zaufanych. Ci zaufani maja usłużnych zaufanych ekspertów biegłych, którzy każdą bzdurę potwierdzą, uzasadniam rzekomo naukowo.Milewscy są w całej Polsce.

Większość bulwersujących spraw rozpatrują zawsze ci sami ludzie, również w postępowaniu odwoławczym na głowie stają, aby utrzymać nonsensowne, błędne decyzje składu niższej instancji. Można sporządzić dokładną mapę ludzi układu ich powiązań i  poprzez ich decyzje wykazać ,iż winni być usunięci z zawodu bo nie spełniają podstawowego kryterium, bezstronności. Łamiąc w ten sposób prawo i konstytucyjne zasady.

Da się bowiem udowodnić,ze w podobnych stanach faktycznych i prawnych te same osoby wydaja odmienne decyzje w zależności kogo dotyczą. Nie zawsze trzeba udowadniać  branie łapówek.

Jednak bez zmiany rządu  na taki , który będzie chciał walczyć z patologiami, i będzie miał bezwzględna większość oraz bez zmiany postawy  społeczeństwa,na taką,że stanie ono po stronie pokrzywdzonych, a nie krzywdzicieli , nie da się nic zrobić.

 

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Carmina

#348998