Zaufanie?
Media wszelakie bombardują nas różnej maści sondażami. Zapewne dlatego, że społeczeństwo z niecierpliwością czeka aby się dowiedzieć co naprawdę myśli nie wstając z fotela. Normalnie sensacja – rewelacja! Dlatego co rusz bombardowani jesteśmy wynikami badań na tak istotne tematy jak:
- czy myjemy ręce wychodząc z toalety?
- kto jest najwybitniejszym premierem w historii Polski i dlaczego Tusk?
- czy kupowanie w Biedronce to „obciach”?
- jak często wystawiamy łokieć za szybę auta?
Nie inaczej było ostatnio. Podano widomość o najnowszym „rankingu zaufania do polityków”, w którym to Napieralski Grzegorz przeskoczył Tuska Donalda. Informacja owa zelektryzowała lud pracujący miast i wsi. Nawet ktoś ważny, chyba delegacja reprezentująca prządki z Łodzi, wyraziła swoje rozczarowanie postawą narodu i wezwała wszystkich, którym dobro naszej socjalistycznej ojczyzny leży nas sercu, słowami „odwalcie się od Tuska”.
Pozwoliłem zatrzymać się przy tym nieco bardziej. Kto ufa Napieralskiemu, Komorowskiemu, Tuskowi? Przeprowadziłem kwerendę wśród znajomych i nikt się przyznał. To może w takim razie głosowały krasnoludki? Na pewien trop nasunęło mnie ostatnie wydanie mojej ulubionej „Familiady”. Otóż pięciu mężczyzn zdecydowało wspólnie, że specjalistą zajmującym się badaniem Ziemię jest… astrolog. Zarówno ów astrolog, jak i sondaż świadczą o kompletnym pomyleniu pojęć. Poza tym takie odpowiedzi są oczywiście argumentem przeciwko obowiązkowej edukacji („po owocach ich poznacie”).
Przeanalizujmy bliżej zwycięzców, czyli trójkę medalową.
Oczywiście najbardziej zaskakujące jest zaufanie do Donalda Tuska. Polityk obiecywał w expose (kto jeszcze to pamięta?) obniżki podatków, uproszczenie przepisów i zmniejszenie biurokracji i wiele innych ciekawostek. Oczywiście wyszło zupełnie odwrotnie, co nie najlepiej świadczy o 58% badanych. Ponoć miłość jest ślepa, bo innego wytłumaczenia nie znajduję.
Na jakiej podstawie 62% ufa Grzegorzowi Napieralskiemu? Osiągnął on jedynie dwa sukcesy (poza wycięciem Olejniczaka, ale frakcyjne potyczki to nie moja bajka). Pierwszy to umiejętne pląsanie w rytm przeboju 2Sisters z czasów kampanii wyborczej (http://tiny.pl/hdqzv). Drugi to rozdawanie jabłek przed fabryką Fiata w Tychach, będąc wielokrotnie witany przez robotników radosnym i przyjaznym okrzykiem „Precz z komuną”.
Czy Szanowni Czytelnicy zaufaliby osobie, która zachowuje się jak nie przymierzając, zwykły cham i prostak? Świnia w garniturze zawsze będzie świnią – jak mówią na mieście. Czy coś zmienia to, że taka osoba zajmuje wysokie stanowisko? Nic a nic. Argument, że ktoś go wybrał świadczy przede wszystkim o samych głosujących.
Co ów sondaż nam ostatecznie pokazuje? Odpowiedź jest prosta – nic nam nie pokazuje! Jak można mieć zaufanie do kogoś, kogo się widziało może na wiecu, a najczęściej tylko w telewizji? Zaufanie to możemy mieć do kogoś, kogo znamy, kogoś sprawdzonego. Tak naprawdę to mierzymy jakość przekazu medialnego na temat danej osoby, oraz wiarę że dany polityk najmniej napsuje, co nijak się ma do rzeczywistości. Sam wynik jest równie istotny jak odpowiedź na pytanie „Czy Hanka z ‘M jak miłość’ ma zdradzić czy nie”.
Na koniec analogią do kinematografii amerykańskiej z lat osiemdziesiątych. Królował wówczas film pod tytułem „Gremliny” (na polskim rynku kaset wideo też był przebojem). W filmie tym bohater kupuję sympatyczne zwierzątko, maskotkę do przytulania. Gdy jednak dostanie coś jeść o nieodpowiedniej porze zaczynają pojawiać się potwory robiące demolkę. Kupiliśmy sobie zatem sympatycznego Tuska, a po zastrzyku z pieniędzy budżetowych wyleźli Miro, Rychu i Zbych i zapewne wielu innych, o których nic nie wiemy (nadal czekam na „taśmy platformy”). Dalej macie ochotę kupić kolejnego gremlina?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1557 odsłon
Komentarze
Super podane
27 Lutego, 2011 - 12:56
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Bardzo trafne i celne spostrzeżenia ,a ten tekst mówi ile mamy do naprawienia,a może ile będziemy mieli jak wygramy z tą hołota Kałmucką ,Pruską i naszymi sprzedajnymi mendami.Pozdrawiam.
nigdy dość przyzwoitości i honoru
.
27 Lutego, 2011 - 20:19
Jak na mój gust, to jedynie wstrząs - bankructwo, rewolucja, rozpad UE albo coś w tym stylu otworzy furtkę do radykalnych zmian. System obecnie funkcjonujący padnie i albo zrobimy kontrolowane wyburzenie albo upadnie jak nie przymierzając WTC.
Medianci -celebryci
27 Lutego, 2011 - 17:44
Doszli do takiej wiary w swoje możliwości kreowania stylu życia , że sami wpadli w wirtualny świat jaki ta wiara sama wytworzyła, Za całym tym kosmiczno - komicznym życiem stanęła mamona, która jest jedynym wyznacznikiem tego stylu życia.
To oni nie ograniczani ani czasem ani zasobnością swojego portfela są widoczną kolorową częścią naszego i nie tylko społeczeństwa , które ma wręcz obowiązek wyrażać swoje" achy! i ochy!" w zależności od częstotliwości oglądania ich kolorowej fizjonomii na ekranie.
Może zbyt mocno pociągłem, ale wierzcie widzę ten świat nie jednym wzrokiem, ale dwojgiem oczu i skala przepaści jest przeogromna.
Nasza dzisiejsza władza ma więcej chyba z celebrytów, a moim zdaniem /może i nie tylko/ winno być odwrotnie.
Raz na cztery lata jednak chcą wysłuchać naszego głosu i wtedy jeszcze bardziej zamazują nam świat. Nie dajmy się zwariować!
Pozdrawiam
,
komar
.
27 Lutego, 2011 - 20:22
Skoro nie można toczyć walki na programy, to trzebva toczyć boje na innych polach - np. w "Tańcu z gwiadzami", bój na sesje w "Vivie" czy też konkurs na najseksowniejszą klatkę piersiową.
Ludzie lubią szoł, więc dajmy im to, czego pragną!
Realia
27 Lutego, 2011 - 21:41
nigdy dość przyzwoitości i honoru Sytuacja jest taka ,że ''SZKODA GADAĆ'',ale żyć i działać trzeba dalej,ja na przykład nigdy się nie poddaje,nie wychodzi raz to próbuję ponownie ,albo zmieniam sposób.Tusk ustawił opozycję w narożniku,lecz tenże narożnik ma też swoje atuty do obrony i ataku,zawęża pole ataku i determinuje atakowanego do wyjścia z niego.Przede wszystkim starać się nie dopuścić do dwudniowych wyborów,mieć maksymalnie dużo obserwatorów w komisjach,namawiać znajomych rodziny i współpracowników do pójścia na wybory i głosowanie w zgodzie z własnym sumieniem,można spróbować założyć radio 'ANTY ZET''na przykład,wyśmiewać ,informować o wpadkach PO i SLD i obnażać prawdziwą twarz tych szkodników, tak jak ja to robię w swoim środowisku.Wspierać GAZETĘ POLSKĄ I NASZ DZIENNIK,prawie zawsze kupuje ale nie czytam ,bo czytam w internecie lecz rozdaję do poczytania innym.To prawda że będzie ciężko zmienić oblicze Polski,ale jak PiS wygra większością parlamentarną,a ma szansę to Polacy zaakceptują wyrzeczenia,tym chętniej jak zobaczą jak pan Kaczyński przetrzepie trochę kieszenie komuchów i różnych Misiaków,Sobiesiaków,Grasiów i wielu innych ,tylko aby nie miał nad nimi litości.Sąsiadom ukochanym z wostoka i westa,zapowiedzieć ,że skończyło się eldorado i trzeba renegocjować niektóre sprawy z gazem, stoczniami i kolejami na czele,szkalowanie naszego kraju ma być przerwane natychmiast i wara od naszej ziemi ,koniec z ulgami ,warunki zakupu takie jak u nich,pełne dopłaty dla rolników,takie same programy w tej samej wysokości ,kredyty na takich samych warunkach,koniec dyskryminacji rybaków i innych zawodów.Jak nie będziemy się szanować to nikt nas nie uszanuje,będą nas za to klepać po pleckach i rozdawać ordery.
nigdy dość przyzwoitości i honoru