Upadek zamiast demontażu

Imperium Rzymskie upadało kilka wieków, tymczasem III RP chyli po zaledwie dwudziestu latach z hakiem samego istnienia. Niezłe osiągnięcie, trzeba przyznać, ale to wynik, na który wszyscy solidnie zapracowaliśmy. Tak, pani, pan, sąsiadka z naprzeciwka, wujek Zdzisiek, a nawet i Nowakiewicze (choć oni przecież tacy porządni).

„Wszyscy jesteśmy gospodarzami”. Kto jeszcze pamięta owe „koko-spoko” hasło? Skoro władza nam mówi, że jesteśmy gospodarzami imprezy sportowej, to tym bardziej jesteśmy odpowiedzialny za zgniliznę III RP. Oczywiście nie w równym stopniu, ale tak właśnie jest. Jestem przeciwnikiem odpowiedzialności zbiorowej, jednakże nie żyjemy na Marsie i nie pamiętam, aby ostatnio dokonała się nagle jakaś inwazja Eskimosów.

Z osiemnastowiecznymi rozbiorami nie było wcale tak, nagle źli sąsiedzi się skumali i dawaj na Polskę. Nie, I RP upadała powoli. Bardzo powoli. Od Wojny Północnej (która toczyła się na terenie Rzeczypospolitej i można ją uznać za początek końca I RP) do Insurekcji Kościuszkowskiej minęło blisko sto lat.

Czy bez pomocy Polaków ówcześnie zamieszkujących tereny Rzeczypospolitej możliwy b byłby upadek? Z pewnością nie. Jednak kilkadziesiąt lat usilnej pracy (plus solidne wynagradzanie zdrajców) a do tego zniechęcenie dużej części społeczeństwa do polityki (skąd my to znamy) a nawet tzw. „olanie” biegu wydarzeń wykraczających poza najbliższą okolicę (patrz dzisiejsze „grillowanie”) i mamy ziemię na której mogły urodzić się rozbiory.

Wróćmy do czasów dzisiejszych. Czy każdy z nas zastanawia się nad tym na ile przyczynia się do upadku III RP? Nie mówię o szczytach władz gdzie jest prawdziwe bagno i trudno oczekiwać od rządzących obecnie „elit” choć odrobiny myślenia w kategoriach państwowych.

Chodzi mi o „zwykłych” ludzi. Ich codzienne działanie. Pani w urzędzie gminy, która nie chce wydać zezwolenia, bo jej mężowi nie chciał dać zlecenia. Lekarz, który za łapówkę wepchnie pacjenta na szybszą operację. Komisja przetargowa celowo wybierająca podejrzaną ofertę. W końcu ludzie celowo odwracający głowę od spraw wspólnych. I ci, którzy głosują emocjonalnie, bo przekaz z telewizora ich tak naładował. Firmy celowo przetrzymujące pieniądze mimo, że w ten sposób kontrahent może zbankrutować. Policjanci wpadający do niewinnych ludzi i demolujący im mieszkanie. Albo Ruch Autonomii Śląska otwarcie dążący do federalizacji państwa – czy może być traktowany inaczej jak V Kolumna? Oczywiście takich przykładów jest całe mnóstwo, ale nie chodzi o to, aby je wszystkie teraz wymieniać.

Tak, wszyscy jesteśmy bezpośrednio albo bezpośrednio odpowiedzialni za powolny upadek III RP. Tak, wszyscy uczestniczymy w tym procederze.

Jestem przeciwnikiem III RP i mam nadzieję, że wkrótce zakończy ono żywot będąc przykładem dla następnych pokoleń jeśli chodzi o negatywne wzorce. Problem w tym, że można to uzyskać jedynie drogą planowanego demontażu. Na chwilę obecną niekontrolowany upadek III mógłby skończyć się tragicznie.