Kino w służbie narodu (pomysł na film)

Obrazek użytkownika Piana
Kultura

Towarzysz Lenin zwykł mawiać, iż kino jest najważniejszą ze sztuk. Nie mylił się. Ileż to razy przy pomocy dużego ekranu kształtowano
świadomość, a czasem to nawet i byt. bardzo ważny i wrażliwy odcinek walki ideologicznej o panowanie nad umysłami “lemingów” (to chyba ulubione słowo na niepoprawnychpeel). Można się nad tym rozwodzić, ale nie chcę przynudzać. Warto jedynie zauważyć, iż po 1989 nie powstał ani jeden film, gdzie Polak robi wszystkich w bambuko, przechytrza Stalina, Hitlera i Pol Pota razem wziętych, sam rozwala dywizję wojska w pył, uwodzi panny i pije drogiego szampana. Nie ma współczesnego Hansa Klosa, Janka Kosa, czy Franka Dolasa, bo i po co? Za to mamy różne pręgi, wesela, czy futra i komedie na poziomie pierdzenia do mikrofonu.

Właśnie wczoraj oglądałem na diwidi (za moich czasów to się oglądało na wideo) ostatnią produkcję Juliusza Machulskiego “Ile waży koń trojański”. Bohaterka (Lusi z Rancza, ale bez obcego akcentu) przenosi się do roku 1987. Pokazanych zostaje kilka absurdów i klimatów z ówczesnego czasu oraz owłosione pachy Wioletki z Rancza. Poza tym film nudzi. Zapamiętałem sobie jednak jedno stwierdzenie. Otóż Lusi z Rancza mówi do Nuty z Vanabku, że “będziemy mieli wolność, ale nie będziemy jej zauważać”. Toż to prawdziwa eureka na miarę “Gazety Wyborczej”! Tak, mamy mnóstwo wolności, ale tego nie widzimy bośmy ślepi albo głupi (albo jedno i drugie). To nie jest tak, że zabierają nam 80% zarobków, biurokracja zawłaszcza sobie kolejne rejony, zbierają nam odciski palców (niedługo będą pewnie czipować), słuzby wszelaki utrudniają życie, a przepisy podnoszą rangę obywateli do niewolników. Mamy przecież wolność, nie widzicie?

Nie można jednak krytykować niekonstruktywnie. Zapodaję więc pomysł na film o współczesności i nie domagam się praw autorskich. Oto on. Mamy rok 1909. Burza. Chłop wraca z lasu marząc jednocześnie o wolnej Polsce. Gdzieś tam słyszał, że mocarstwa się kłócą, że będzie wojna, więc szansa się tli. Nagle rozpętuje się burza, piorun uderza. Chłop budzi się roku 2009. Jest zszokowany postępem technicznym. Nie może jednak znieść uścisku finansowego, kolczykowania krów, limitowania produkcji mleka, biurokratycznych bzdur, pederastów maszerujących w stolicy, kobiet zabijających swoje nienarodzone dzieci, pogardy do Polski okazywanych przez ludzi mówiących po polsku, traktowania patriotyzmu jako choroby psychicznej …. Zdesperowany chłop idzie do lasu, aby odpocząć, klnąc na współczesność. Burza. Piorun. Chłop budzi się w powrotem w 1909. Pierwszemu napotkanemu człowiekowi mówi, że jeśli tak ma wyglądać Polska, to lepiej niechaj nigdy nie powstanie. W odpowiedzi rozmówca patrzy się jak na wariata.

Brak głosów

Komentarze

też daje się zauważyć uwiąd kina. Że też nikt nie robił filmów, gdzie jeden człowiek rozwala na przykład całą armadę Sowietów albo Niemców, gdzie powiewa biało-czerwona flaga, tylko kręcą filmy, w których oddaje się mocz na portret marszałka Rydza-Śmigłego. A my jeszcze na to wszystko składamy się z podatków na różne instytucje typu PISF.

A pomysł z tym chłopem bardzo dobry. Tylko ja myślę, że biedak umarłby ze zgryzoty, jakby zobaczył Polskę po 100 latach.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#24591

To się nazywa indoktrynacja!
Gdy czasem użyję tego słowa (np. na jakimś forum), chcąc określić portret współczesnego Polaka, od razu nastaje POwszechne święte oburzenie. Że jak mogę, że mi odbija, gdzie i kto niby jest indoktrynowany, że jestem poje. any dinozaur, że komuna już dawno minęła, że szukam dziury w całym itp itd.. Znacie to.

Zawsze twierdziłem, że nie wkurzają mnie aż tak bardzo Sowieci, komuniści i inne wywłoki, bo takie ich bandyckie prawo, by kraść, zabijać i siać zło itp.
Najbardziej mnie wkurza, gdy dymany najpierw przez Ruskich, a teraz prze UE naród Polski wznosi okrzyki zachwytu! Masochiści czy co? To jest okropne. Polacy na prawdę dali się zindoktrynować i gotowi są za UE oddać krew i zabić eurosceptyka (na razie "zabić" w przenośni.. ale tylko na razie). A gdy przypominamy im historię odwiecznej "przyjaźni" polsko-ruskiej, to wyzywają od razu od rusofobów itp.
Ta głupota mnie wkurza i przeraża!
I najgorsze jest to, że tak łatwo ludzie się dają zwieść. Czyż aż tak bardzo brakuje naszemu narodowi inteligencji i zmysłu przetrwania?!
zgroza

Vote up!
0
Vote down!
0
#24596

Czasem jednak coś ciekawego ktoś nakręci. "Generał Nil". Wspaniała scena zamachu na gestapowca.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#24604