Dlaczego te "Rządy" - muszą pilnie Odejść!

Obrazek użytkownika prof Rycho
Gospodarka

Żyjemy opiniami i komentarzami o "Słabym Państwie Polskim" - związanymi z Amber Gold, czy Katastrofą Smoleńską.

Nie ma wątpliwości, że państwo słabe, że nie spełnia należycie swych funkcji, że "sitwa" związana z PRL-owską agenturą na nowo rozdaje karty, a powiązana z rosyjską, sprawuje faktyczny - cichy "Rząd dusz", schowany za układem PO i PSL.

Sprawy gospodarcze są jednak najistotniejsze i nawet teraz muszą być oczkiem uwagi nas wszystkich, wobec tylu afer.
Zwrócić należy pilnie uwagę na sprawę, która niezwykle nabrzmiewa, a związana jest ze stosunkami Polski z Rosją,właściwie rosyjską firmą Gazprom - swoistego państwa w państwie i destrukcyjnej roli w tym Panów Premierów- Pawlaka i Tuska!

Bowiem - Komisja Europejska 4 września 2012 samoistnie poinformowała o wszczęciu dochodzenia antymonopolowego wobec największego światowego wydobywcy gazu i większościowego dostawcy w Europie rosyjskiego Gazpromu dla Europy. Sprawie nadano najwyższą wagę w związku z podejrzeniem o monopolistyczne działania, szczególnie wobec krajów Europy Środkowej, a najbardziej - Polski!
O szeregu aspektach z tym związanych, pisałem tu na Niepoprawnych pt " Co dalej z cenami gazu i polityką Rosji wobec Polski"

Pamiętamy bowiem umowę rządu polskiego z Gazpromem z 2010 r podpisaną przez v-ce premiera Pawlaka - opartej de facto - o jednostronne założenia strony rosyjskiej, absolutnie monopolistyczne. Przypomnę, co m.in. zawarto, że cena paliwa gazowego sprowadzanego z Rosji obliczana będzie według notowań ropy i produktów ropopochodnych z 9-miesięcznym opóźnieniem. Właśnie te drożeją najbardziej. Dlatego płaci się tym więcej, im ropa jest droższa. Wszędzie jednak gaz tanieje, wobec wzrostu ceny ropy obecnie.

Szczególnie boleśnie w związku z tym na przełomie roku - PGNiG odczuł skutki wysokich notowań ropy, wywołanych po katastrofie w Fukushimie i transmisja cen na gaz. Polska firma nie ujawnia, po ile kupuje rosyjski gaz, ale cena należy do najwyższych w Europie. Według twierdzeń różnych organizacji zwiazanych z branżą- płacimy od 450 do ponad 500 dol. za każdy 1000 m sześc. I choć tajemnicą są ceny kontraktowe innych państw Unii, to szacuje się, że po ostatnich obniżkach inni płacą średnio nawet 30% taniej/ ceny kontraktowe to przedmiot gry -wiec są skrywane/! Taka jest jedność Unii - bo przecież jej nie ma.
Oligarchia Gazpromu poinformowała, że w tym roku koncern sprzeda Europie 154 mld m. sześc. gazu. Jest to o 10 mld mniej niż zakładała prognoza z 2011 roku! To ok 27 % zapotrzebowania z tendencją malejącą.

Stąd też i oczywisty nacisk Rosji wobec poszczególnych krajów, a który determinował cenę - de facto zwrócony był przeciwko Polsce i jej potencjałowi związanemu z zasobami gazu łupkowego.

Eksperci twierdza, że firmy PR-owe opłacane przez rosyjski Gazprom i rząd, szerzą mity i błędne wyobrażenia na temat stosowania metody szczelinowania hydraulicznego, a także mogących wystąpić zagrożeń ekologicznych, wprowadzając w kampanie kraje Unii m.in. Francję, dla... blokowania wydobycia właśnie w Polsce!
W związku z tymi okolicznościami Rosja- wobec Polski, zachowuje się jak imperialny "topór" gospodarczy!
Widać to po cenach jeszcze "normalnych" w niedawnej przeszłości: w 2003 r płacilismy -130, a w 2005r 200$ za 1000m gazu. Teraz 500 i możliwe, że więcej!

Jak potwierdzał ekspert rynku gazu A. Szcześniak,bowiem
na początku 2012 roku Gazpromowi na rynku rosyjskim- odbiorcy "płacą od 75 do ok. 100 dolarów za 1000 m sześc.- byłe republiki ZSRR płacą ok. 250 dolarów- odbiorcy w Europie Zachodniej 350-450 dolarów"/ obecnie już mniej o 10 -15 %w reakcji na stanowisko KE/. PGNiG nie ujawnia, ile płaci za rosyjski gaz. Zdaniem niektórych ekspertów może to być nawet ponad 500 dolarów za 1000 m. sześc.
To szokujące dane dla obywateli Rzeczypospolitej!

Wracając do komisji Europejskiej to wszczęcie postępowania wynikło także ze stwierdzonej opinii, że polski rząd sam pozwolił na monopolistyczne działania Gazpromu!
Nie konsultował z nią tj KE -wcześniej, warunków polsko - rosyjskiej umowy.Działał sam...
Wywoływało to zdziwienie wielu unijnych ekspertów.

Owiany tajemnicą jest sposób prowadzenia negocjacji z Gazpromem tandemu Tusk - Pawlak, zawarto bowiem - bardzo niekorzystną umowę gazową, do tego stopnia, że nie wynegocjowano wtedy możliwego - zmniejszenia, co było wtedy absolutnie możliwe- cen. Dodać trzeba - znacznie wyższych niż dla Niemiec czy Włoch! Nadto podpisano wieloletnią umowę -krępującą renegocjacje.

Jednak ostatnie wydarzenia i informacje powodują, że z uwagą trzeba przyjrzeć się polityce rządu Tuska w tym aspekcie.

Tu przy okazji, szantaż Rosji wobec poszczególnych krajów, szczególnie Europy Środkowej, a który determinował negocjowana cenę - de facto zwrócony był rekoszetem, przeciwko Polsce i jej perspektywicznemu potencjałowi związanemu z zasobami gazu łupkowego.

Wracając do Komisji Europejskiej to wszczęcie postępowania było po stwierdzonej opinii, że Polska sama pozwoliła na monopolistyczne działania Gazpromu. Nie konsultując z nią wcześniej negocjowanych warunków polsko - rosyjskiej umowy.
Wywoływało to zdziwienie wielu unijnych ekspertów z branży gazowej.

Kulisy tego, stają się o wiele jaśniejsze jak przypomnimy próbę przejęcia Europolu w owym czasie, szefem którego został nie Polak, a przecież - Aleksandr Miedwiediew, brat premiera Rosji, wcześniej szef rady nadzorczej... Gazpromu.
Okazało się, że był Aleksandr jednocześnie i prezesem spółki - Gazprom-Export. Jako szef obu firm miał zasadniczy wpływ na negocjacje, także w sprawie umorzenia przez Polskę - Gazpromowi, aż 1,2 mld zł. Jednak za przyzwoleniem rządu Rzeczypospolitej.

Lech Kaczyński, kilka miesięcy przed katastrofą smoleńską stwierdził, że jeśli "rząd umorzy długi Gazpromu, to będziemy wnioskować o powołanie sejmowej komisji śledczej"!
Było to kilka tygodni po uprawomocnieniu się precedensowego wyroku Federalnego Sądu Arbitrażowego w Moskwie.
Ten sąd wobec oczywistych faktów - nakazał rosyjskiemu koncernowi - Gazprom zapłacenie wymaganej umowa kwoty. Wielkość kwoty związana była z tranzytem rosyjskiego gazu przez Polskę. Gazprom kwestionował taryfy Europol - Gazu, zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki. Rosyjski koncern domagał się, pomimo tego obniżki taryf i nie regulował w pełni rachunków. Sprawę tę rozwiązano w umowie gazowej, którą w październiku 2010 r. po śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W tym dokumencie rządy Polski i Rosji stwierdziły, że przyjęły do wiadomości, iż spór o opłaty za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę został uregulowany w trójstronnym porozumieniu, które w styczniu 2010 r. PGNiG zawarł z Gazpromem i Europol - Gazem. Na podstawie tego porozumienia Gazprom został zwolniony z owej kwoty długów za tranzyt gazu w Polsce.Podpisali wicepremier Waldemar Pawlak i rosyjski wicepremier Igor Sieczin. Wyszliśmy jak "Zabłocki na mydle".

Wielu - 2lata temu, nazwało to zdradą!

Nie było już starań, nie było sprzeciwu - odszedł już ŚP.PREZYDENT! Rząd się na wszystko zgodził.
Okryte to mgłą tajemnicy do dziś...
Ale ostatnie "przecieki" naprowadzają do wniosku, że kompleksowa kontrola kulisów zawarcia tego kontraktu oraz umorzenia, stała się wielką koniecznością!
Otoz podczas spotkania Tuska z Putinem 7 kwietnia 2010/ z okazji uroczystości katyńskich/-ostatecznie klamka zapadła w sprawie "uzaleznienia" polskiej energetyki od dostaw gazu z Rosji i to na 20lat! Wspomniało o tym nawet PAP.

Prezydent Lech Kaczyński stał się zatem i na tym polu, przeciwnikiem oligarchii moskiewskiej - po części i polskiej! Co zaś wyszło i wydarzyło się, nie nam jeszcze oceniać...

Tusk i Pawlak nie skorzystali w ogóle z oferty Unii o pomocy przy negocjacjach, nie zwracali się nawet o to w stanie prawnym takim, że Polska jest jednym z członków Unii. Negocjacje pod patronatem KE możliwe były do pogodzenia z interesami innych członków. Dlatego rodzą się strategiczne pytania. Odpowiedzi jednoznacznie do dziś nie ma.

Gazprom to firma oligarchów, korupcji i lewych dochodów prominentów, w tym jak wiadomo Putina. Aczkolwiek ostatnie dane wskazują spadek prawie o polowe akcji na giełdzie londyńskiej, firmy w ostatnich 2 latach, a także spadek relacji P/E cena do zysku do wartości 3 - a więc na bardzo niski poziom. Tłumaczy to mechanizm strat, generowany przecież wskutek "państwowych lewizn", rażąco pomniejszający zyski firmy.

Znany w branży, ekonomista szwedzki Aslund, niedawno nazwał to wprost "znaczna część tych dochodów znikła na skutek nieefektywności i korupcji, oraz że "wydaje się głównym kremlowskim funduszem na łapówki". Największe zyski czerpie jak wiadomo sam Putin.

Ubytek środków inwestycyjnych okazał się obecnie tak duży, że Gazprom wstrzymał nakłady na "gigantyczne złoża Sztokman", i przewiduje, że "następnym krokiem będzie wycofanie się ze zbytecznego i nadmiernie kosztownego projektu gazociągu "South Stream", którym surowiec z Rosji i Azji Środkowej miał być tłoczony do Europy z ominięciem Ukrainy.

Ocenia nawet, że z tego powodu "upadek Gazpromu jest prawdopodobny", wraz z nim dochody Rosji się zmniejszą.

Putinowski model kapitalizmu państwowego otrzyma silny "cios".
Na razie jednak Putin wymierza ciosy w Polskę w każdej sferze życia, a nasi prominenci jacyś stali się dziwnie "usłużni". I to w sposób kompleksowy, że robiąc przegląd ministerstw - MSZ staje na czele... zatrudniając do dziś agentów szkolonych w... ZSRR. Po nim jest MG!

Jakich orędowników mieliśmy w osobach Tuska i Pawlaka dla obalenia rządu Olszewskiego - pamiętamy przecież, co do dziś jest też zagadką.

Rodzący się eksport gazu łupkowego z USA i innych krajów powoduje systematyczny spadek cen w Europie, lecz nie w Polsce. Nasi przywódcy z jakichś powodów dziwnie się godzą z dyktatem cen w Europie. Putin ewidentnie ma wpływ na Tuska i członków rządu, także Pawlaka.
We wszystkich związkach i relacjach z władzami federacji rosyjskiej zachowują oni zadziwiającą podległość, co nawet widać analizując kulisy śledztwa smoleńskiego, gdzie tyle pytań się stawia. W umowie gazowej również dużo...
Nie chcę dlatego, że rządzi ze swą ekipą Tusk, płacić za gaz Sowietom, nawet 1/3 drożej. Nie ma nic bez przyczyny - ktoś bardzo na naszej nacji zarabia, ktoś to umożliwia... Myślę, że za niedługo dowiemy się kulis!
Waldemar Pawlak wydał dziwną instrukcje,przy okazji rozmów, kontrakty- tajemnica służbowa, są ''zastrzeżone''! Było głośno o tym rok temu. Taka klauzula według ustawy o ochronie informacji niejawnych obowiązuje przez dwa lata. Mineło wiecej i dalej niewiele wiemy...

Chciałbym, by jednak mgła tajemniczych negocjacji opadła, może z mgły wyjawią się tajemnice fundamentów sprawowania władzy przez Tuska, co do których tylu ekonomistów ma zastrzeżenia - właśnie szczególnie, jeśli chodzi o relacje... z Rosją.

Zatem kończąc - stwierdzenie, że jesteśmy państwem wasalnym, nie podlega już dyskusji, ale seria "zgód" na wszystko, co proponuje Rosja, musi rodzić te pytania.

Dlatego dla bezpieczeństwa Polski - teza w tytule stała się zasadna.

Brak głosów

Komentarze

prof Rycho:

Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi,
i plugawy niech się jeszcze splugawi,
a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość,
a święty niechaj się jeszcze uświęci!
Oto przyjdę niebawem,
a moja zapłata jest ze mną,
by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca.

Apokalipsa św. Jana 22,11-12.

Vote up!
0
Vote down!
0

prof Rycho

#298349