Pohańbiony Katyń, czyli życiowa rola Andrzeja Skąpskiego

Obrazek użytkownika Rybitzky
Kraj

Każdy ma do odegrania jakąś rolę. Andrzej Skąpski swoją rolę życia prezentuje nam właśnie teraz.

Trwa bezwzględna rosyjska kampania propagandowa na temat dziejów drugiej wojny światowej. Jej cele są rozmaite, lecz jednym z głównych zadań kremlowskich fałszerzy historii jest zatarcie prawdy o zbrodni katyńskiej. Zupełnie niczym w czasach stalinowskich w Rosji pojawiają się głosy, że polskich oficerów zabili Niemcy, a Katyń jest antyrosyjskim spiskiem. A jeśli nawet nie Niemcy, to zamordowani Polacy byli sobie sami wini, gdyż stanowili niebezpieczny element.

Rosyjskie władze nie tylko nie potępiają takich opinii, ale w dodatku blokują śledztwo w sprawie zbrodni, ukrywają dokumenty i starają się zakwalifikować Katyń jako wydarzenie o charakterze kryminalnym. Jak gdyby na polskich oficerów ktoś napadł na ciemnej ulicy.

W takich gorących chwilach szczególnie mocno powinien zabrzmieć głos Rodzin Katyńskich. Powinni przemówić ludzie osobiście związani z ofiarami sowieckiej agresji sprzed równo 70 lat. Ludzie będący często sami ofiarami zbrodniczej kremlowskiej polityki.

Tymczasem jedynym głosem, jaki w ostatnich dniach potrafiły wydobyć z siebie Rodziny Katyńskie było popiskiwanie Andrzeja Skąpskiego, w przeszłości tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa, a teraz przewodniczącego Federacji Rodzin Katyńskich. Pan Skąpski zajął się zapewnianiem, że zamordowanie tysięcy polskich oficerów przez NKWD nie było ludobójstwem. Zaprzecza tym samym całej działalności Rodzin Katyńskich, a nawet swoim własnym słowom sprzed ledwie jeszcze kilku miesięcy.

Andrzej Skąpski natychmiast stał się gwiazdą mediów. Dziennikarze nie próbują analizować jego przeszłości, ani też doszukiwać się opinii u innych działaczy FRK. Postronnym obserwatorom może się wydać oczywiste, że Rodziny Katyńskie zgadzają się ze słowami dawnego TW.

Skąpski gra swoją rolę, więc jego postawa nie może dziwić. Zadziwiała mnie za to całkowita bierność Rodzin Katyńskich. Owszem, ci ludzie wybrali sobie na przedstawiciela współpracownika SB, co dobrze nie świadczy o ich rozsądku. Ale znoszenie przez nich kolejne wywodów Skąpskiego trąciło już czymś wręcz perwersyjnym.

Na szczęście doszło chyba w końcu do przebudzenia z bardzo długiego letargu. Grupa ważnych działaczy FRK wydała wczoraj oświadczenie, w którym możemy przeczytać:

"Sprzeciwiamy się, by w naszym imieniu, bez naszego upoważnienia wypowiadał się prezes Federacji Rodzin Katyńskich pan Andrzej Skąpski, prezentując swoją niewiedzę i ignorancję, a także brak zrozumienia polskiej racji stanu, tak jak my ją rozumiemy (…) Ogromny wstyd, że wielu polskich parlamentarzystów, szczególnie wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski nie zna historii swojego kraju i tragicznych losów ofiar na Wschodzie, a wypowiadają się w sposób apodyktyczny, kłamliwy i polityczny modyfikowany do aktualnej poprawności (…)Wstyd i hańba, że nie znają historii i tych faktów niektórzy członkowie Rodzin Katyńskich."

Tak, wstyd i hańba. Lecz niestety Rodziny Katyńskie zbyt długo same pozwalały się na wstyd i hańbę skazywać.

Brak głosów