Przypadki K. Bęgowskiego, czyli test, jak bardzo zwariowali Polacy

Obrazek użytkownika danielik
Kraj

Gdy wszyscy powoli zapominali już o cyrku zafundowanym nam przez pewną dziwną partię polityczną, firmowaną twarzą pewnego miłośnika sztucznych penisów i picia alkoholu w miejscu publicznym, gdy wydawało się ,że nową twarzą lewicy zostanie pani Ogórek, co akurat przynajmniej ze względów estetycznych było zmianą na duży plus, byli politycy partii Palikota przystąpili do kontrataku.

Najpierw Robert Biedroń udowodnił całemu Światu, że jednak Polacy to nie taki zacofany Ciemnogród, gdyż powierzyli mu stery sporego polskiego miasta. Chociaż dalej nikt nie potrafi mi powiedzieć, czego wielkiego w trakcie bycia w Sejmie dokonał ten człowiek, że stał się wielką nadzieją dla mieszkańców Słupska na wyczekiwane zmiany? Przepraszam bardzo, ale wątpię, żeby sprawy mniejszość seksualnych były najważniejszymi problemami przeciętnego Polaka… Teraz w rolę ofiary tego Ciemnogrodu wciela się osoba przedstawiająca się, jako Anna Grodzka, której ktoś nie wiedzieć czemu zaglądają prawie do sypialni. A fakt, że właśnie ze swojego dziwactwa i dewiacji osoba ta uczyniła swój kapitał polityczny nie ma tu przecież żadnego znaczenia. Oczywiście rolę pożytecznych idiotów odgrywają tu „nasi dziennikarze”, których śledztwo jest po prostu kompromitujące. Oni oczywiście zaraz będą mogli siebie ukazać, jako ostatni bastion moralności i zdrowego rozsądku, a więc „wilk będzie syty i owca cała”…

Pewnie większość Polaków guzik interesuje życie seksualne tego człowieka. Ważne jest to, że jak ktoś założy kieckę to nie znaczy, że jest od razu kobietą, może być również starym zboczeńcem. Oczywiście nie sugeruję, że tak jest w tym przypadku, gdyż moim zdaniem z seksualnością tej osoby jest wszystko w porządku. Gdyby pani Anna nie obcięła sobie pewnej części ciała, to może jednak pozostała panem Krzysztofem? Jeśli to prawda, że dalej podobają jej się kobiety, to może pewien organ mógłby się okazać niezwykle użyteczny. Może, więc wszyscy zostaliśmy oszukani? A dzisiaj osoba ta próbuję zaszantażować ludzi, którzy do końca nie zwariowali i nie chcą do faceta w sukience mówić „proszę pani”? Jednak do postawienia takich pytań nie potrzebuję znajomości rozkładu dnia osoby przedstawiającej się, jako Anna Grodzka...

Krzysztof Bęgowski, zanim stał się Anną Grodzką odbył szkolenia w ZSRR i był zaufanym człowiekiem najważniejszych person poprzedniego ustroju. Jego ówcześni znajomi zrobili spore kariery w III RP. Natomiast pan Krzysztof był w cieniu. Stawiam tezę badawczą, oczywiście nie popartą żadnymi dowodami, że osoba ta czekała na odpowiedni moment, żeby wykonać powierzone jej zadanie. Niczym Angelina Jolie w filmie „Salt” prowadziła normalne życie. W międzyczasie założyła rodzinę, spłodziła syna… W pewnym momencie pojawił się gość nieprzypominający Daniela Olbrychskiego i powiedział: „już czas”. Krzysztof zrzucił spodnie, założył sukienkę, porzucił rodzinę, poczuł się kobietą i stał się prawdziwą „Babą z jajami” polskiej polityki. Na zewnątrz miłą i ciepłą, ale jednak potrafiącą uderzyć pięścią w stół i podrzeć na oczach widzów szkalującą ją gazetę. W tym momencie wszyscy, powinniśmy niczym posłowie w PE, wyciągnąć karteczki z napisem: „Jestem w sieci” (wiem, że głupio brzmi). Gdyż chyba nikt nie ma wątpliwości, że porwanie gazety na oczach widzów jest zamachem na wolność słowa w naszym kraju i próbą zastraszenia dziennikarzy…

Pojawienie się na polskiej scenie politycznej przedziwnego tworu, jakim był Ruch Palikota, a wokół przywódcy, osób takich, jak pan Biedroń, czy Anna Grodzka było swoistym testem, czy już jesteśmy gotowi by dołączyć do postępowej Europy. Czy jesteśmy gotowi stwierdzić, że wszelkie dewiacje są zupełnie normalne i powierzyć osobom chorym psychicznie lub tym, którzy tylko takie osoby udają najbardziej zaszczytnych stanowisk w państwie. Jak widać test ten zdaliśmy prawie celująco. Pan Biedroń został Prezydentem Słupska, pani Nowicka Wicemarszałkiem Sejmu, a przez chwilę, na to zaszczytne stanowisko przymierzana była osoba podająca się za Annę Grodzką. Co prawda „mój ulubiony” polityk tej partii pan Armand Ryfiński nie został jeszcze Prymasem Polski, chociaż sutannę już przymierzał, ale wszystko przed nami…

Ta trucizna dalej będzie wlewała się do naszego kraju, pojawiać się będą kolejne dziwne osoby, które ze swoich zaburzeń prawdziwych, czy też wyreżyserowanych będą próbowały stworzyć kapitał polityczny. Gdy już wszyscy przekonają się, że homoseksualizm jest zjawiskiem zupełnie normalnym, a w wielu środowiskach stanie się on wręcz trendy. Gdy wmówi się Polakom, że fakt, że ktoś urodzi się chłopcem, czy dziewczynką nie ma żadnego znaczenia, gdyż płeć można w dowolnej chwili, przy pomocy kilku ruchów skalpelem, zmienić, ktoś pójdzie dalej i zapyta, a co złego jest w pedofilii, zoofilii, etc? Metoda małych kroczków zazwyczaj działa. Ktoś zaraz mi napisze, że nie każdy homoseksualista, to pedofil i będzie miał rację. Aż czekam na argument o księżach gwałcących ministrantów. Mam w tym miejscu pytanie, czy ten margines wśród księży nie jest również, co może ważniejsze w tej sprawie homoseksualistami?

Pan Hartman dalej będzie rzucał swoje genialne pomysły, jak mamy dogonić „postępowy Świat” i będzie uderzał w Kościół. Dlaczego akurat w tą instytucję? Gdyż to jest jedyna tama, która chroni nas przed zalaniem całym syfem z tego europejskiego szamba, który doprowadził Europejczyków z zachodniej części kontynentu na skraj przepaści kulturowej… Jeśli polski Kościół osłabnie jeszcze bardziej, to nic nas przed tą powodzią nie ochroni, a na pewno nie będą to dziennikarze „prawicowych”, którzy odegrają w tym spektaklu rolę pożytecznego idioty… 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

W to że kapitan - czy jak mu tam ze stopnia - Bęgowski, w imię sukcesu politycznego, dał sobie odciąć kutasa, zwyczajnie po męsku nie wierzę. W to że zmontowano zwykłą kryminalną ściemę socjotechniczną w celu w prowadzenia agenturalnego cwaniaka do sejmu - wierzę jak najbardziej. Kwestię jego chęci bycia kobietą pomijam, jako bajkę dla arcynaiwnych skretyniałych użytecznych idiotów. To nie są żarty. To są niebezpieczne gry socjotechniczne. To nie jest kwestia tego czy zbok może kierować państwem. Oczywiście że może. To jest kwestia manipulacji, wysokiej klasy oszustwa i wprowadzenia do władzy ludzi bocznymi drzwiami. Przecież tego gościa wraz z pederastą Biedroniem wprowadzono do Sejmu na ich zboczeniach seksualnych i niczym więcej. Przy czym Biedroń jest tu uczciwszy o tyle, że istotnie homoseksualistą jest, tyle że to jest jego jedyna cecha, która zadecydowała o byciu posłem. W przypadku Bęgowskiego posunięto sie do oszustwa przerobienia go na babę, bo żaden szanujący się trans nie chciał zrobić z siebie jasełek dla gawiedzi. Nie mam na to dowodów ale jestem o tym głęboko przekonany.

Vote up!
10
Vote down!
0

rumjal

#1463837

Myślę, że on po obejrzeniu tego filmu wpadł na ten pomysł, albo jego przełożeni

Vote up!
2
Vote down!
0
#1463848

Tylko na razie jeszcze Ekscelencją nie został, ale podobo ma wystartować w wyborach prezydenckich, więc wszystko jest możliwe.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1463981