Przyjaciel Tuska pokazuje twarz w Syrii

.....że nie ma pan racji . Świat wpycha Syrię w łapy Rosji . Asad nie ma wyjścia . A rewolucja w Syrii jest tak samo sztucznie wywołana , jak podobna w Egipcie i Libii . Ktoś ma tu ogromne interesy do zrobienia . Wcale nie mówię że Izrael :)

"Jak wszyscy wiemy w Syrii od wielu miesięcy trwają masakry ludności, wszyscy wiemy iż ich sprawcą jest prezydent Syrii wysyłający wojsko do mordowania niezadowolonych z jego rządów mieszkańców. Jego "działalność" jest możliwa tylko dzięki ochronie jaką gwarantuje mu Rosja blokująca wszelkie działania ONZ."

Nieprawda, bo wszyscy wiemy, ze wszelkie "rewolucje" sa wywolywane przez CIA, ktora szkoli specjalne ekipy, zazwyczaj wystepujace pod nazwaOdpor i poslugujace sie symbolem zacisnietej piesci. Jesli nawet ta konkretna organizacja nie wywoluje tam "rewolucji" , tak jak to mialo miejsce w czasie pomaranczowej rewolucji, w Egipcie czy Libii, wiemy ze ci spontanicznie rzekomo dzialajacy rewolucjonisci sa nad wyraz dobrze uzbrojeni i uzyskaja nadzwyczaj wiele rozglosu na Zachodzie. Porownajmy to z np. wolaniem o pomoc Palestynczykow, jakos wielkiego echa nie ma, raczej tylko przecieki, a oburzenie jest skierowane przeciwko oburzajacym sie, nie przeciwko oprawcom.

Kadafi tez rzekomo dokonywal potwordych mordow, bylo miejsce i trupy, a potem okazalo sie to nieprawda. Znany jest przypadek mlodej pielegniarki, ktora przed trybunalem z placzem zeznawala, ze zolnierze Husseina wyrzucali niemowleta z inkubatorow, po to aby USA poszla na wojne z Irakiem, a potem sie okazalo, ze to nie zadna pielegniarka z Iraku, a corka jednego z dygnitarzy wspolpracujacych z rzadem USA.

Walki sa zaciete, bo Asad nie chce podzielic losu Huddeina, Kadafiego czy nawet Mubaraka, Tym bardziej, ze ma poparcie narodu, aczkolwiek z pewnoscia nie tak wielkie jak mial Kadafi. Na szczescie dla Asada, ma on mocnych sprzymierzencow i nie jest osamotniony, jak byl kadafi.

Syria ma byc przedsionkiem do Iranu a Rosja i Chiny im te mozliwosc latwego zdemolowania i skolonizowania panstwa w imie demokracji skutecznie blokuje, stad to wielkie biadolenie na temat Rosji. Aczkolwiek Rosja nie jest godna zaufania, tak samo jak i zadne inne panstwo, a szczegolnie mocarstwo nie jest godne zaufania, niemniej jednak Rosja zawsze zaciekle broni swoich interesow a wojna pod jej bokiem na pewno tym interesom nie sprzyja.

Czytalam dzisiaj o rzekomo wielkim zagrozeniu bronia chemiczna ze strony Syrii. Wcale nie dziwilabym sie, gdyby Izrael albo USA zatruly kilkaset osob a potem obwinialy Asada za to, aby dostac przyzwolenie opinii publicznej na wojne z Syria. Wszak Kurdowie byli zatruwani przez Husseina za zgoda i wiedza USA. Wszystko jest mozliwe, kazdy chwyt jest dozwolony, bo jak wiadomo, wojny sa zawsze dochodowe dla tych, ktorzy je rozpetuja. .

STOP PRZYMUSOWI SZCZEPIEŃ

Coś wytrwali ci "bezbronni cywile". Masakry trwają miesiącami, a wojsko wciąż nie moze dać sobie z nimi rady. Może jednak "bezbronni cywile" nie są bezbronni, a do tego mają zorganizowane i nieskąpe poparcie? Wydaje się, że zamieszanie w Syrii i masakry - zarówno  te rzeczywiste, jak i  te wyolbrzymione czy nawet zmyślone - sa potrzebne Izraelowi i USA, jako pretekst do ataku na Syrię, może jako preludium do "wyzwolenia" Iranu?

OK, Asad morduje, Rosja mordowała czy morduje w Czeczenii i w ogóle. OK zgoda. A czy "wyzwolenie" Iraku, przyniosło Irakijczykom wolność, dobrobyt czy może więcej śmierci i cierpień - a przynajmniej nie dużo mniej - niż za Saddama?

OK większość ludzi wolałaby wyemigrować do USA niż do Rosji, ale może niekoniecznie do obozu w Guantanamo. A jeśli chodzi o sprawy poza granicami - jakoś ludziom w krajach wziętych w "opiekę" przez USA (nie mam tu na myśli Europy), nie żyje się jak w raju, pewnie nie gorzej i nie lepiej, niż w tych wspieranych przez Rosję czy Chiny.

No a bliższa ciału koszula, w moim przypadku przynajmniej. Organizacje Heart, mającą na celu uzyskanie od Polski wielomiliardowych "odszkodowań" z tytułu "utraconego majątku", nie jest wspierana przez Syrię, lecz państwo Izrael. Państwu temu - jak mi się zdaje - nie są obce masakry cywili, tych co to nie mają tej "najszlachetniejszej" krwi. Wszyscy nasi politycy, czy to spod znaku Tuska czy Kaczyńskiego czy innych, odnoszą się do państwa Izrael i jego polityków z olbrzymią rewerencją, ośmieliłbym się nawet stwierdzić - często nawet ze służalczym lizusostwem czy lizusowską służalczością. I to pomimo wspierania organizacji Heart.

Jakoś to mnie bardziej interesuje, a jednocześnie to jest bardziej przemilczane, niż "masakry bezbronnych cywilów" w Syrii(no może bardziej by mnie zainteresowało czy "bezbronni cywile" maja od Usraela tylko ckmy, czy może także broń przeciwpancerną - oczywiście nie przeczę, że jacyś naprawdę bezbronni cywile są w Syrii czasem mordowani).