Zwierzenia meteopaty
Kowalczyk za wolno, skoczkowie za krótko, Niesioł triumfuje, a do tego żona grozi mi rekonstrukcją związku, bo podobno bez przerwy marudzę. Myśl pozytywnie! - powtarza, co tylko wzmacnia frustrację. Nie znoszę takich tekstów! To tak, jakby ktoś Was bez przerwy pouczał, że dobrze jest oddychać, a ja przecież, do jasnej cholery, jeszcze ciągle oddycham …
Dobre sobie! Myśleć pozytywnie. Myśleć, ale o czym? Jak myślę do przodu, to najjaśniesza z myśli kręci się wokół tego, że wkrótce śniegi stopnieją i życzliwi przestaną mnie w końcu pytać: nie boi się pan, sąsiedzie, po tym śniegu na letnich oponach?
Gdy szukam pocieszenia w przeszłości, owszem, są powody by się trochę rozchmurzyć, bo ta bramka, którą strzeliłem w finale to prawdziwy majstersztyk. Naprawdę – z woleja w samo okienko, pierwsza klasa! No może, nie w okienko, ale na pewno z woleja, choć - bo ja wiem - nie muszę pamiętać szczegółów sprzed 40 lat …
Pozostaje teraźniejszość. Nie ma to jak tu i teraz! Nic tylko uśmiech od ucha do ucha może nas uratować. No dobrze, pomyślmy: czego tym z PO nie udało się jeszcze spieprzyć?
No, proszę – kto pierwszy do głosu? Nie ma chętnych? Co tak cicho?
Ja wiem. Nie powiem, że przychodzi mi to łatwo, ale jest coś, za co muszę ich pochwalić. Za długoterminowe podtrzymywanie narodu w dobrym humorze.
Nie żartuję. Jak można zachować powagę, gdy wychodzi taki jeden i mówi: te premie dla tego i tamtego prezydium to pikuś w porównaniu z naszym PKB albo i budżetem. O co kopie kruszyć? No co, nie mam racji? Czy jest ktoś w narodzie, kto nie roześmieje się z idioty? Nie wierzę. Ja sam, prywatnie, uśmiecham się dodatkowo, wyobrażając sobie miny ich elektoratu.
Albo taka druga: jestem dumna z reformy służby zdrowia. Toć to Monty Python! Nie lubicie czarnego humoru? Ja za nim przepadam!
Albo - związki partnerskie. Tak się zamotali, że jak na nich patrzę, to się zastanawiam, czy oni nas, przypadkiem, nie chcą kochać … inaczej?
A ten pakt fiskalny – czy ja dobrze rozumiem? Mamy go podpisać, oni nam pozwolą posiedzić przy stole, pogadać, popić, pojeść, a jak przyjdzie co do czego, to przez dziurkę od klucza podglądać jak nas robią w konia? Nie mówcie, że to nie jest śmieszne. Już widzę jak nasz premier w niebieskim krawacie właśnie nam ogłasza: mamy kolejny sukces, niemieckie i francuskie banki mają się dobrze. Jak one się mają, to i nam coś kapnie. No, może nie wszystkim, ale przecież, ludzie, wszystkim to miało być dobrze za komuny, no i co - nie było. Precz z komuną!
To są jaja. I to jakie!
W związku z tym przypominam, że w każdym kurniku na świecie jest taki porządek: są kury, które mogą dziobać kilka innych kur. Te znowu te kilka i te, co tamte kilka. I jest kur elita, które dziobią te i tamte …
Już wiem. Żona ma rację. Nie ma co marudzić.
Idę szukać koguta!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1194 odsłony
Komentarze
Mohair Charamassa!,nie trać czasu na szukanie kogutajeno sam
23 Lutego, 2013 - 22:58
wejdż na grzędę! I ...zapiej!
pzdr!
antysalon
@antysalon
23 Lutego, 2013 - 23:02
OK - zapieję. A wiesz jak kukuryku jest po angielsku? :)))
Pozdrawiam
charamassa