Polakokształtni
Wassup, Mr Darwin? Do Pańskiej teorii ewolucji mam stosunek coraz bardziej ambiwalentny. Z jednej strony codzienna lustracja przy goleniu upewnia, że coś jest na rzeczy, z drugiej - zanikająca skłonność do łażenia po drzewach wydaje się Pańskiej teorii przeczyć. Do tego Spencer z tym swoim „the fittest will survive” zaczyna mnie irytować. Co on gada? Ja całe życie nie mogę się dostosować, a przecież ciągle żyję!
A ponadto, kiedy się przyglądam niektórym gościom z naszego podwórka, odnoszę wrażenie, że się Panu wektory pomyliły. Zamiast „pochodzimy od małpy” jest chyba odwrotnie: przynajmniej niektóre egzemplarze homo sapiens nagrabiły melony pod siebie, żrą banany i plują przez kraty klatki na przyglądających się im obserwatorów polskiego ZOO.
I nie miałbym nic przeciwko temu by dalej w swej klatce tkwili, lecz im się w tych małpich łbach ubzdurało, że te kraty – to dla nas. Mamy ich karmić, podziwiać i dostarczać słodyczy, a oni będą … pobierać opłaty za coraz droższe bilety.
Skąd się ci człekokształtni wzieli? Są tacy, którzy mówią: nie można duszy zastąpić dupą. Obrzydliwą, różową jak u pawianów ...
I mają rację! Żaden Hartman, żadna Środa nie obroni fajfusa, który naszą, polską flagę wtykał tam, gdzie wtykał. I nie obronią kreatury, która chce nasz teren oznaczyć swoim moczem, sikając w znicze, które palimy na cześć ludzi nam drogich.
Ja bym im członków zaraz nie obcinał. Jak można poważnie traktować indywidua, którym się wolność myli z rozwolnienieniem? Ale przyznać muszę, że się nie upieram ...
Oni nie wiedzą, co tracą: zapach polskiego chleba, za którym tęsknią miliony emigrantów, jesienne słoty i majowe łąki, na których przy kapliczkach modlą się ich matki i babcie. Nasze polskie groby na polach i na ulicach płynących krwią w powstaniach. Pamięć o bohaterach, którym nie w głowie było dzielić włos na czworo. Trzeba było stanąć, więc stanęli. Co można było zrobić lepiej? A i ten nasz polski, naiwny entuzjazm by każdego z naszych wspierać za orła na koszulce, za polski hymn na trybunach ...
Jeśli im pamięć o Katyniu i Smoleńsku przeszkadza, to z kim mamy rozmawiać? Z czcicielami sushi i pedalskiej tęczy?
Im się nie podoba, że dziesięć przykazań, to nie kontrakt, w którym się da dopisać drobnym drukiem kolejne oszustwo. Jak nie to, nie! HWDP – jak mówią kibice. Przy czym to P – to nie policja, to - Polakokształtni.
Widocznie Wisła i Warta ciągle jeszcze przed nami ...
Przejdziem! Będziem Polakami.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1015 odsłon
Komentarze
@Mohair Charamassa
10 Maja, 2013 - 21:13
Mohairze, weź pod uwagę mutację ;-)!
Serdecznie pozdrawiam :-).