Nagła zmiana...?
Czy Jarosław Kaczyński wie więcej niż nam się wydaje? Koncyliacyjne wystąpienie prezesa PiS jest zastanawiające w swojej wymowie.
(…)Nie mamy zamiaru organizować przedsięwzięć o charakterze publicznym, ulicznym. Nie mamy zamiaru tego czasu (Euro 2012) zakłócać" - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej w Warszawie. "Chcemy, żeby to był czas spokojny i PiS, bez żadnych warunków będzie tej reguły przestrzegało. Oczekujemy, że nasi partnerzy też będą tej reguły przestrzegali" - dodał.(…)
http://niezalezna.pl/28740-kaczynski-euro-2012-nasza-szansa.
Zapewne wypowiedź ta wywołała niemałe zdziwienie wśród wielu osób, które pamiętają przecież ostatnie dokonania rządu PO a także chamskie wybryki posłów tej partii podczas posiedzeń parlamentarnych. Pamiętamy również ostatnie manifestacje w obronie telewizji Trwam i słowa które tam padły. Pamiętamy wreszcie, o czym mówił Jarosław Kaczyński do tej pory i zdziwienie musi budzić fakt, że nagle zmieniła się retoryka PiS i po bardzo wielu emocjonalnych i słusznych w swojej wymowie wystąpieniach Jarosława Kaczyńskiego nastąpił nagły odwrót.
Tak, jakby Euro 2012 było rzeczywiście jakąś „wielka szansą” dla Polski, poza byciem zwykłą, choć oczywiście, w swej skali, dużą sportową imprezą dla mas, kochających oglądać, jak duzi chłopcy w krótkich majtkach uganiają się za swym okrągłym przedmiotem pożądania.
Jakoś nie wierzę w motywacje Jarosława Kaczyńskiego, choć nie zaprzeczam, że istotnie, mogą być powody do tego, aby społeczeństwo na czas piłkarskich igrzysk uspokoić.
Bardzo niepokojące są ostatnie doniesienia medialne o planowanych prowokacjach, lub zamachach terrorystycznych podczas trwania turnieju. Umiejscowienie ekipy rosyjskiej w hotelu Bristol na Krakowskim przedmieściu, wybuchy bomb w Dniepropietrowsku, wcześniejsze zamieszki 11 listopada z udziałem obcokrajowców.
W sprawie możliwych prowokacji ciekawie wypowiada się Piotr Bączek, były członek komisji weryfikacyjnej ds. WSI
Jednak nie to jest niepokojące, że może dojść do burd, prowokacji i skandalu. Na to Jarosław Kaczyńskie nie może mieć po prostu wpływu, bowiem jeżeli dojdzie do jakichkolwiek zamieszek – sprowokowanych, czy też nie , to ich konsekwencje polityczne nie są aż tak poważne, by nie zaryzykować pokazania całemu światu niezadowolenia Polaków z rządów PO.
A właśnie Euro byłoby znakomitym momentem do takiej wielkiej ogólnopolskiej manifestacji.
Zastanawia, jednak, co innego. Cóż takiego się nagle stało, lub czegóż więcej o nieposzanowaniu praw człowieka na Ukrainie dowiedzieli się politycy europejscy, że zdecydowali się na bojkot tej imprezy w formie braku swojego uczestnictwa? Aby jednak rozwikłać te zagadkę należałoby się cofnąć do października 2011 roku, kiedy Julia Tymoszenko została skazana na 7 lat więzienia. Reakcja UE była natychmiastowa, o czym pisze portal TOKFM :
(…) Unia Europejska wyraziła głębokie rozczarowanie wyrokiem. Bruksela zagroziła, że będzie to miało konsekwencje dla stosunków UE - Ukraina i zakończenia negocjacji umowy stowarzyszeniowej.(…) (…) Sprawa Tymoszenko wywołuje zaniepokojenie Unii Europejskiej. Część jej członków apelowała wcześniej, by zawiesić toczące się obecnie rozmowy o umowie stowarzyszeniowej Ukraina - UE do czasu rozwiązania problemu przetrzymywanych w aresztach i sądzonych za przestępstwa gospodarcze przedstawicieli ukraińskiej opozycji. Oprócz byłej premier chodzi m.in. o szefa MSW w jej rządzie Jurija Łucenkę. (…) Źródło : http://www.tokfm.pl
Jak na to zareagował prezydent Janukowycz ? Otóż ciekawe jest jego stanowisko, bowiem zareagował zgodnie z prawem :
(…) Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie wykluczył, że może ułaskawić swą przeciwniczkę polityczną, skazaną na siedem lat więzienia byłą premier Julię Tymoszenko. W wywiadzie telewizyjnym Janukowycz dał do zrozumienia, że ułaskawienie opozycjonistki stanie się możliwe dopiero wtedy, gdy jej sprawa przejdzie przez wszystkie instancje sądowe. - Co może być dalej? Następnym krokiem może być ułaskawienie.
Ta procedura też jest przewidziana w prawie. I chcę wam powiedzieć, że jeśli ta procedura będzie (realizowana) to rozpoczyna się ona od oświadczenia skazanego, od podania do prezydenta. Jestem przekonany, że powinniśmy rozpatrywać tę kwestię w zgodzie z konstytucją - oświadczył Janukowycz w rozmowie z dziennikarzami trzech najważniejszych stacji telewizyjnych. (…) Źródło: http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/uwolnienie;julii;tymoszenko;oto;warunki,31,0,1032735.html
A dlaczego jedynym sposobem na uwolnienie Julii Tymoszenko jest ułaskawienie przez prezydenta ? No cóż, wyjaśnienie jest bardzo proste. To nie Janukowycz odpowiada za zmianę prawa w tym zakresie tylko ukraiński parlament, który ponosi odpowiedzialność za uchwalenie ustawy znoszącej karalność za niektóre przestępstwa gospodarcze.
Jednak stanowisko tego parlamentu było jednoznaczne :
(…) Parlament do drugiego czytania projektu ustawy, znoszącej karalność za niektóre przestępstwa gospodarcze, miał przystąpić 4 listopada. Dyskusja na ten temat została jednak wówczas przełożona, gdyż zdominowana przez rządzącą Partię Regionów większość nie zgodziła się, by depenalizacja objęła czyny popełnione przez byłą premier.
Rządząca Partia Regionów Ukrainy nie poprze zmian prawnych mogących doprowadzić do uwolnienia skazanej na 7 lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko - Nasze stanowisko pozostaje niezmienne: nie możemy zmieniać prawa dla jednego obywatela. Jutro nie poprzemy tego artykułu (dotyczącego Tymoszenko) - rozwiał te oczekiwania Jefremow.(…)
Tym bardziej niezrozumiałe są próby wymuszania przez polityków UE reakcji prezydenta Janukowycza. Jaka, w świetle ukraińskiego prawa, miałaby być ta reakcja ?
Wyobrazić należy sobie, co się stanie, gdy za jakiś czas premier Tusk znajdzie się w więzieniu za przestępstwa przeciw narodowi polskiemu i po ogłoszeniu przez niezawisły sąd pierwszej instancji, że były premier polskiego rządu został skazany i musi odbywać karę więzienia podniesie się larum wśród społeczności międzynarodowej, że pobyt w zakładzie karnym nie służy byłemu premierowi i prezydent ma doprowadzić do jego natychmiastowego uwolnienia ! W telewizji zaś pokażą zmizerowanego i może „przecwelowanego” przez współwięźniów Tuska, który twierdził będzie, że cały ten proces jest polityczny i stanowi akt zemsty Jarosława Kaczyńskiego.
Ale nie wybiegajmy w przyszłość, lecz skupmy się na faktach…
Cóż takiego się stało, że nagle po pokazaniu Julii Tymoszenko w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym, co przecież było wiadome od dawna, dziwnym zbiegiem okoliczności politycy europejscy zdecydowali się nie przyjechać na Euro2012, do Ukrainy? Rzecz tym bardziej ciekawa, że sama Julia Tymoszenko apeluje przecież, aby odstąpić od takiej formy bojkotu, na rzecz innych form nacisków politycznych.
Nagle, nie wiedząc czemu wszyscy komisarze UE zdeklarowali, że na Ukrainę nie przyjadą, podobnie jak niektórzy przywódcy państw europejskich. I tutaj pojawia się kolejne pytanie – nie przyjadą z powodu Julii Tymoszenko, czy też z powodu posiadanych informacji o możliwości np. zamachu terrorystycznego ?
Może odpowiednie służby przestrzegły polityków przed obecnością na mistrzostwach ?
Daleki jestem od spiskowych teorii dziejów, lecz dziwią mnie pewne nielogiczności w postępowaniu polityków. Tak samo jak ten ‘teatralny” bojkot dziwi mnie zachowanie Jarosława Kaczyńskiego i jego niekonsekwencja.
Czemu miałoby służyć przerwanie wpół drogi marszu ku zwycięstwu politycznemu i narażanie się na to, że części elektoratu ( w tym głównie związkowcy) bardzo jednoznacznie i negatywnie ocenią ten krok ?
A może to nie jest jednak takie jednoznaczne ? Może w ten sposób Jarosław Kaczyński daje dyskretnie do zrozumienia, że niebezpieczeństwo dla obywateli jest większe niż obywatelom się wydaje ?
Tego zapewne wkrótce się dowiemy…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6105 odsłon
Komentarze
Może.
22 Maja, 2012 - 20:19
Nie jest łatwo podczepić się pod wydarzenie.
I co ? tu kopanka a na ulicach płonące opony?
Nie rozszerzy się strefy wpływu.
a nawet odwrotnie - podnoszenie ludzi w taki czas jest niemedialne i niemoralne.
Może tak jak Węgrzy - wstać i robić swoje (bez podczepiania się pod tramwaj zwany pożądaniem wadzy.
Możecie wysiąść na przystanku -wysypisko
Tego nie życzę sobie i ostrzegam prawicowych prowokatorów.
10 czerwiec - będzie normalny
kwiaty i Msza
I prowokatorzy są na lodzie.
22 Maja, 2012 - 20:25
Będą musieli bardziej się wysilić. Oby na próżno.
Przynajmniej p. Premier Kaczyński nie daje się im wyrolować...
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: I prowokatorzy są na lodzie.
22 Maja, 2012 - 20:28
syndrom psa łańcuchowego.
Obaczymy jaki teren uznają za swój.
Re: Nagła zmiana...?
22 Maja, 2012 - 20:55
Dzięki temu Duda z ''Solidarności'' może mieć swoje pięć minut.
markiza
dezorientacja DEMOSU
22 Maja, 2012 - 21:23
A no i mamy za swoje. Uwierzyliśmy Braciom Karnowskim. Sądziliśmy, że teraz medialna ofensywa będzie trwała bez ustanku.
A tymczasem co mamy? Grecki rozejm na czas olimpiady. Tylko co będzie potem? I czy mistrzostwa są wystarczającym powodem, żeby siedzieć cicho?
Demos zdezorientowany. Miał być bunt, a jest przerwa wakacyjna.
Scenariusz alternatywny. Obym był złym prorokiem:
1. Bunt zawieszony aż do lipca, a tymczasem podczas igrzysk Rosja zapewne napadnie na Gruzję. No i mamy taką alternatywę: w Polsce w zapowiedzianym sierpniu "wygrywa" Kaczyński, w Gruzji wygrywa Putin.
2. W październiku wybory. Kaczyński dostaje pięć minut, podczas których po raz kolejny zaskakuje wszystkich (a zwłaszcza Braci Karnowskich) i nie upomina się o rozliczenie Smoleńska, traktując to jako kartę przetargową i rodzaj "haka" na Tuska. Wówczas Palikot ze słusznym oburzeniem ogłasza, że miał rację, mówiąc, iż Kaczyński wysłał brata na śmierć.
3. Rząd PiS wali się po pół roku. Powstaje zwycięska koalicja SLD-RP + resztki PO już bez Tuska. Na prawicy kotłują się Marek Jurek z Romanem Giertychem.
A Kaczyński? Wspólnie z Karnowskimi zastanawia się z czego tu żyć, żeby doczekać emerytury w 67 wiośnie życia. Może jakiś wywiad rzeka o Angeli Merkel? ;-)
No dobra, zabawiłem się w trolla. Ale decyzje Pana Jarosława rzeczywiście ostatnio tajemnicze. Kładzie na szali cały swój autorytet.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Bardzo dobry,
22 Maja, 2012 - 21:41
analityczny artykuł. Z prawdziwą przyjemnością go czytałem. Gratuluję i pozdrawiam. Komentarza nie mam, bo nic dodać nic ująć.
Odpowiedzialność to wielki ciężar
22 Maja, 2012 - 22:03
Nie każdy jest w stanie go unieść.
Jarosław Kaczyński jest politykiem, nie wodzem. Wszelkie rozgrywki, a nawet batalie, prowadzi w sposób pokojowy i lekko"asekuracyjny".
Nie doszukiwałabym się podtekstów, ukrytych zamiarów, czy przebiegłych scenariuszy. Nic z tego, ten człowiek gra w otwarte karty i nie zwykł chować asów w rękawach:)
Kto ma wątpliwości, niech przypomni sobie rozwiązanie parlamentu, które zaowocowało przejęciem władzy przez PO.
Pamiętam przemówienie ustępującego Premiera Kaczyńskiego i swoje nadzieje, że to, co zamierza zrobić, jest genialnym ruchem taktycznym, którego ja, prosta baba, nie rozumiem.
I pamiętam rozczarowanie swoje, ale i Premiera, który po ogłoszeniu wyników przyspieszonych wyborów, gorzko stwierdził: nie daliśmy rady!
Przed nami trudny okres Euro i nie trzeba być czarnowidzem, by prognozować różnorakie "nieprzewidziane wypadki".
Martwimy się o to, jak zachowają się Rosjanie, a mniej myślimy o Niemcach.
Zapomnieliśmy o czarnych braciach Antify, którzy zapewne też są kibicami.
Można namieszać w tym kotle.
Kto wie, czy to "dziwne morderstwo", nie wpisuje się w jakiś scenariusz?
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11772842,Kto_zabil_niemieckich_turystow__Makabryczna_zbrodnia.html
.
22 Maja, 2012 - 23:27
.
I ja wolałabym nie zgodzić się z własną opinią
22 Maja, 2012 - 23:45
Jeśli po "okołoeuropejskim zawieszeniu broni", media ukoronują premiera na dozgonnego kanclerza, wynosząc jego zasługi dla państwa pod Niebiosa, nikt nic już nie zmieni.
Chyba, że O.Rydzyk, który walczy o przetrwanie swoje i milionów, które mu zaufały.
Desperacji ludzi, którzy już teraz żyją tylko nadzieją, nie powstrzyma najbardziej wzniosły apel o spokój w imię igrzysk.
Ten, komu brakuje chleba,ma inne priorytety.
Mam w pamięci scenę z Marszu 21 kwietnia, kiedy przed kancelaria premiera, jedna z idących w pochodzie kobiet wołała w stronę okien o nędzy w której żyje, o bezrobociu członków jej rodziny.
Myślę nawet, że sama telewizja Trwam mało ją obchodziła.
Trochę bym się z tym nie zgodził
22 Maja, 2012 - 23:26
Polityk który jest niekwestionowanym mężem stanu (JK) zawsze mówi to co CHCE powiedziec w danej kwesti, a nie to co WIE na ten temat. To podkreślenie zauważyłem nieraz słuchając wywiadów z prezydentami USA.
Pozdrawiam.
Sprawa zaczyna nabierać tempa
25 Maja, 2012 - 11:13
Intuicja mi mówi, że to początek powtórki z historii.
Za Gazeta.pl:
"...Bild: Czy kibice będą bezpieczni?
O morderstwie niemieckiej pary informują głównie lokalne media z Hamburga, choć wczoraj obszerny artykuł na ten temat zamieściła także największa gazeta w Niemczech - bulwarówka "Bild". Autorzy tabloidu zastanawiają się, czy turyści, którzy przyjadą do Polski na mistrzostwa Europy w piłce nożnej, będą bezpieczni..."
Jaka jest tu rola gorliwych pośredników w przekazywaniu tych informacji? Czy tylko medialna?
Może Kaczyński coś wie?
22 Maja, 2012 - 23:03
A może wie to co my i wyciągnął wnioski.
http://www.niepoprawni.pl/content/nie-jest-zart-ostrzezenie-przed-wielkim-zamachem-w-2012-roku-w-europie
Kibiców może być znacznie więcej, niż Putin przywiezie samolotami. Idole będą mieszkać w Bristolu - czy może być także znacznie więcej wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu... kto to wie? Coś bardzo Putin dba o swoich kibiców.
Aleksander Ścios: WEJDĄ
http://bezdekretu.blogspot.com/2012/05/wejda.html
Tradycyjnie już, sprawy najważniejsze dla Polaków dokonują się w cieniu tematów zastępczych. Rozgrywanie ich decyduje dziś nie tylko o sukcesach propagandowych grupy rządzącej, ale pozwala na bezpieczne – czyli dokonywane bez naszej wiedzy – przeprowadzenie kolejnych aktów kapitulacji państwa.
Szczęśliwie są środowiska uodpornione na ten prosty zabieg socjologiczny i doskonale zorientowane w polskich realiach. Trzeba było zatem sięgnąć do informacji kremlowskiej tuby propagandowej -„Głosu Rosji”, by dowiedzieć się, że w czasie najbliższych 6 miesięcy powstanie w Rosji 38 punktów wizowych wydających obywatelom FR zezwolenia na wjazd do Polski. Pierwszy z nich otwarto już w Moskwie przy prospekcie marszałka Żukowa. W ceremonii otwarcia wziął udział ambasador RP w Moskwie Wojciech Zajączkowski oraz pracownicy MSZ Rosji.
Powstanie „centrów wizowych” jest zwieńczeniem wielomiesięcznych dążeń rządu Donalda Tuska do szerokiego otwarcia polskiej granicy z obwodem kaliningradzkim. W czasie, gdy uwagę polskiej opinii publicznej zaprzątały kolejne występy dyżurnych błaznów i klakierów, w dniu 11 maja br. weszła w życie ustawa o zasadach małego ruchu granicznego z Rosją, pozwalająca na przekraczanie granicy polsko-rosyjskiej przez mieszkańców tzw. strefy przygranicznej.
Ten rosyjsko-niemiecki projekt był najmocniej forsowanym zadaniem polskiej dyplomacji, czyniąc z niej de facto rosyjskiego „konia trojańskiego”. Pomysł był aktywnie wspierany przez związek „wypędzonych” z Prus Wschodnich i należał do priorytetów polityki Angeli Merkel i rosyjskich przywódców.
Po pozorem dokonania „ożywienia społecznego, kulturalnego oraz gospodarczego, głównie w branży handlowej i usługowej” przez blisko dwa lata realizowano plan zmierzający do uczynienia z obwodu kaliningradzkiego „rosyjskich drzwi do Europy”, poprzez które Rosjanie wejdą w obszar polityki gospodarczej UE, a ich przedsiębiorcy uzyskają unijne fundusze.
Tuż przed tragedią smoleńską, 24 marca 2010 roku szefowie MSZ Polski i Rosji wspólnie wystąpili do Komisji Europejskiej o wyrażenie zgody, by ruch przygranicznych objął cały obwód kaliningradzki. Osiągnięcie tego celu wydawało się niełatwe, ponieważ wynegocjowana kilka miesięcy później polsko-rosyjska umowa była od początku sprzeczna z prawem unijnym. Zakłada ono, że państwa UE mogą zawierać umowy dotyczące zewnętrznych granic lądowych, w których szerokość pasa przygranicznego wynosi od 30 do 50 km, podczas gdy obwód kaliningradzki rozciąga się z północy na południe na odległość ponad 100 km. Dla polskiej umowy, przewidującej objęcie ruchem bezwizowym całego obwodu, uzyskano zatem odrębną regulację Sprawa należała do priorytetów tzw. polskiej prezydencji i obok wepchnięcia Rosji do Światowej Organizacji Handlu stanowiła podstawowy sukces dyplomacji ministra Sikorskiego.
14 grudnia 2011 podpisano umowę o małym ruchu granicznym, którą minister spraw zagranicznych Rosji nazwał „zwiastunem ruchu bezwizowego z całą UE”.Dzień później rosyjski szef obrony Serdiukow w szczególny sposób podziękował „polskim przyjaciołom” za ich dwuletnie starania, grożąc, że „jeśli tylko w Polsce pojawią się jakieś elementy amerykańskiej obrony antyrakietowej, to my podejmiemy adekwatne środki w odpowiedzi. Rosja nie dopuści do naruszenia strategicznej równowagi, do czego doprowadzą działania naszych zachodnich partnerów”. Odpowiedzią na polskie zabiegi była także decyzja prezydenta Miedwiediewa z listopada ub.r. o rozmieszczeniu w obwodzie kaliningradzkim – najbardziej zmilitaryzowanym miejscu na kuli ziemskiej - baterii rakiet Iskander, wymierzonych w cele na terytorium III RP oraz radaru nowej generacji Woroneż-DM, który pozwala śledzić ruch w przestrzeni powietrznej na odległość do 6 tys. km. Zapowiedziano także umieszczenie w obwodzie systemów rakietowych czwartej generacji typu ziemia – powietrze S-400 Triumf.
Nawet najbardziej wrogie działania strony rosyjskiej nie zahamowały procesu wyważania „drzwi do Europy”. Projekt umowy granicznej wpłynął do Sejmu 13 lutego 2012 r., pierwsze czytanie odbyło się już 29 lutego, drugie zaś 14 marca br. Ustawę przyjęto w błyskawicznym tempie, bo już 16 marca, zaś Bronisław Komorowski podpisał ją kilkanaście dni później.
Nie powinno dziwić, że grupa rządząca ukrywa przed nami ten błyskotliwy sukces i nie nadaje otwarciu granicy z Rosją należytej oprawy propagandowej. Przemilcza się w ten sposób nie tylko zagrożenia płynące z napływu „biznesmenów” spod znaku FSB i grup przedsiębiorczych reketierów oddelegowanych na „odcinek polski”. Nie mówi się o tym, że region kaliningradzki należy do rekordzistów pod względem najgroźniejszej przestępczości, przoduje w liczbie zachorowań na gruźlicę, AIDS i choroby weneryczne. Jest głównym ośrodkiem przemytu narkotyków i miejscem największej korupcji. Warunki życia w obwodzie sprawiają, że mężczyźni dożywają tam średnio 59 lat, co stanowi jedną z najniższych przeciętnych na świecie. Przed kilku laty Aleksander Kulikow informował w regionalnej Dumie, że w Kaliningradzie "przestępcy kontrolują 60 proc. państwowych instytucji, 80 proc. banków i większość prywatnych przedsiębiorstw, a obroty tych firm wzrosły w ciągu pięciu lat aż siedemnastokrotnie".
Jest oczywiste, że otwarcie granicy z obwodem (a w praktyce z całym obszarem Rosji) spowoduje napływy tych zagrożeń - nie tylko na tereny przygraniczne.
Uwagę zwraca przede wszystkim rażąca niesymetryczność działań polskiej dyplomacji w stosunku do wrogich poczynań strony rosyjskiej. Otwarcia granicy z FR dokonano rękami polityków obecnego rządu, nie wymagając od Rosji żadnych ustępstw ani nawet wzajemności w życzliwym traktowaniu polskich interesów.
Najpoważniejsze zagrożenie wynika jednak z historycznych konsekwencji tego kroku. Można się spodziewać, że staną się one widoczne w czasie kilku, najdalej kilkunastu lat. Zgoda rządu III RP na budowanie politycznej koncepcji Prus Wschodnich jest aktem samobójczym i głęboko sprzecznym z naszymi interesami. Polsce wyznaczono rolę państwa tranzytowego, wręcz - „europejskiej wycieraczki” - po której rzesze Rosjan wejdą do Europy, a nad głowami Polaków zostanie zawiązany antypolski sojusz Moskwy i Berlina.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6328&Itemid=100
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Euro20 12 i letnie miesiące
22 Maja, 2012 - 23:12
Euro20 12 i letnie miesiące to jedyny okres gdy można coś zdziałać na ulicy. Jak można prowadzić grę z kimś kto załatwił nam Smoleńsk, zrobił z kraju republikę bananową i robi niewolników ???
moim zdaniem
23 Maja, 2012 - 08:02
Nie chciałbym wypaść na pisowskiego oszołoma, ale uważam, że Kaczyński posiadł jakąś wiedzę związaną z nadchodzącymi wydarzeniami. Stwierdził, że taka roszada w opiniach będzie dla niego korzystna. Dla nas, przy braku tych danych, wygląda to dziwnie. Czasem trzeba dać zbić sobie laufra, aby dopaść królówkę.
Re: moim zdaniem
23 Maja, 2012 - 08:35
Już dawno nawet nie próbuję zrozumieć polityków.Wierzę,że J.Kaczyński wie co robi.
markiza
Zagrożenie jest realne, a przygotowania idą pełną parą
23 Maja, 2012 - 09:06
Można oczekiwać wiele prowokacji, a nawet kontrolowanych aktów terrorystycznych. Otwarcie obwodu kaliningradzkiego, pociągi kibiców z Moskwy i St. Petersburga, strefy dla rosyjskich kibiców, etc. Niechcąco wymknęło się ministrze Musze że została osiągnięta gotowość operacyjna. To jest pojęcie wojskowe, a więc mamy do czynienie z czymś bardzo poważnym i groźnym. Należy ogłosić pełną mobilizację narodową. Obserwować nalezy wszelkie ruchy na drogach publicznych i kolejowych. Cos naprawdę wisi w powietrzu. Trzeba zastanowić się czy nie powołać społeczny komitet ochrony państwa. Najlepiej czas ten spedzić poza miejscem zamieszkania. Zostało nam niewiele czasu. Nie zdziwi mnie fakt, że z łączami internetowymi możemy mię duży problem. Nie kpijmy z tej sytuacji. Organizujmy się w odpowiednie struktury. Żart się skończyły. Ufam w to co powiedział J. Kaczyński. Trzeba chronić ludzi i państwo.
Nasza Szkapa
@all
23 Maja, 2012 - 09:31
Bardzo dobrze rozwineliście ten temat. Dziękuje za te wszystkie komentarze. Rzeczywiście, zastanawiac sie nalezy, z jednej strony, jak realne jest niebezpieczeństwo "na ulicy", a z drugiej czy JK działa zachowawczo, nie mając jednak konkretnej wiedzy, ale analizując podobnie jak my to czynimy teraz, wszelkie symptomy zagrożenia.
Ja osobiscie odbieram to jak ostrzeżenie, i choć uważam, że aby zmienić system władzy w Polsce potrzeba radykalizacji metod, to z drugiej strony zamieszki podczas Euro, podsycane przez prowokatorów mogą sie zmienić w niekontrolowaną przez nikogo krwawą jatkę, z podpalaniem samochodów, sklepów, starciami z policja...
Pytanie jest takie - czy obecne społeczeństwo jest gotowe na ponoszenie takiej ofiary, a także jakie przewidywalne moga byc tego konsekwencje ?
http://wojnaznarodem.blogspot.com/
Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/
@Autor
23 Maja, 2012 - 09:53
Drogi Autorze,proszę jeszcze nie kończyć dyskusji podsumowaniem.Temat jest na tyle ważny,że jeszcze ktoś może dodać swój komentarz.Intencje rozumiem...
markiza
markiza
23 Maja, 2012 - 10:09
Oczywiście, że nie kończę :) Nawet dodałem pewne kwestie ..
http://wojnaznarodem.blogspot.com/
Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/
fotoamator
23 Maja, 2012 - 10:16
i slusznie: mężczyzna nie powinien nigdy zbyt szybko kończyć:)
a tak calkiem poważnie, zawsze jednak warto zachować ostrożnośc. zarówno wobec komentarzy, jak i komentujacych. brak mozliwosci blokowania trolli powoduje czasem, ze zadamawiaja sie u Ciebie w ogródku chwasty. (przyklad moja przedostatnia notka)
pozdrawiam!
amelia007
23 Maja, 2012 - 10:35
Amelko
Troll też stworzenie boże :) Ale niektórzy komentujący po prostu są czasami nadreaktywni. Ja pewne sprawy załatwiam na PW - to najlepsza droga. Wzajemne publiczne przepychanki słowne nikomu nie służą. Czasem wystarczy jedna rozmowa w cztery oczy i okazuje się, że troll nie jest trolem tylko sie podaje...:)
pozdrowienia !
http://wojnaznarodem.blogspot.com/
Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/
fotoamator
23 Maja, 2012 - 10:47
a czasami wręcz odwrotnie.
mnie na przyklad kiedys bardzo uparcie "mylono" z tessą. dalbyś wiarę?:)
ale masz racje, kiedys Ci opowiem szczegoly na priv.
bardzo spokojnie:)))
O możliwosci zamachu
23 Maja, 2012 - 10:34
W poprzednim(20) numerze "UwarzamRze' jest b.ciekawy wywiad z Juvalem Avivem,weteranem Mosasadu, który rozwikłał m.inn. zagadkę zamachu na samolot PanAm-katastrofa nad Lockerby.
Z kontekstu wywiadu wynika ,że musimy być przygotowani na "niespodzianki".Kto jak kto,ale fachowiec z Mossadu wie co mówi.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
skowronek
23 Maja, 2012 - 10:40
mam ten artykuł. rzeczywiście wywiad izraelski jest dobrze poinformowany. Sądzę także, że Aviv nie jest "weteranem" - z tego "fachu" raczej się nie przechodzi na emeryturę - chyba, że "oficjalnie", dla prasy
http://wojnaznarodem.blogspot.com/
Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/
Również czytałem
23 Maja, 2012 - 23:06
Również czytałem artykuł. Bardzo prawdopodobne, że na Olimpiadzie będą fajerwerki. W końcu pretekst musi być aby wejść do Iranu.. .
@Autor
23 Maja, 2012 - 16:38
Dziękuję za wyjaśnienie :)
markiza