Sanacja TVP, albo "TVN 2"

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

To prawda, że przez dwie dekady nie udało się doprowadzić do powstania telewizji publicznej. TVP była ciągana politycznie od ściany do ściany, bo tak było wygodnie kolejnym rządom, które przejmowały nad nią kontrolę. Aż do wystąpienia Donalda Tuska, który uznał, że jest mu ona do niczego niepotrzebna, bo ma za sobą całą resztę głównych mediów i dlatego zachęcił wprost wszystkich Polaków, by nie płacili abonamentu. Jeśli ktoś dzisiaj pisze, że TVP to „badziewie”, które trzeba zaorać, to jest świadomym lub nieświadomym agentem TVN lub Polsatu, albo innej stacji telewizyjnej, której nie ma jeszcze na naszym rynku. Zaoranie TVP to spełnienie marzeń konkurencji, która dziś stoi murem za Tuskiem. Do wzięcia będzie, średnio licząc, blisko półtora tysiąca pracowników – dziennikarzy, operatorów kamer, montażystów, realizatorów, producentów i techników, którzy latami zdobywali doświadczenie w firmie, na którą środki wykładało państwo i obywatele. Ale to także, w przypadku likwidacji czy prywatyzacji spółki, niebywała wręcz okazja do nabycia za bezcen olbrzymiego majątku szesnastu oddziałów regionalnych, nie wspominając już o centrali w Warszawie.

Żadna to tajemnica, że TVN o dawna miał i ma plany budowy oddziałów regionalnych z prawdziwego zdarzenia (TVN Warszawa), ale po co je budować, skoro ku uciesze ignorantów, TVP zdycha. Co istotne, nie zdycha dziś tylko na własne życzenie, bo od 2002 roku zmniejszyła zatrudnienie o ponad dwa tysiące ludzi, z 5500 zostało 3500 osób. Zdycha, bo nie jest już ważna dla rządu Donalda Tuska. Ważny jest tylko jej majątek i oczywiście ludzie. Jest to moim zdaniem świadoma polityka „zarżnięcia” finansowego TVP, a następnie opchnięcia swoim znajomym tego co wartościowe (łącznie z ludźmi) i zostawienie być może jednego państwowego kanału. Niech nikt nie mówi, że mając w Sejmie władzę absolutną, Platforma nie mogła przeprowadzić sprawy powszechnej ściągalności abonamentu RTV. Ściągają w całej Europie, tylko u nas nie można. Ale o tym jeszcze później.

Telewizja Polska gra dziś politycznie na rząd Tuska, ale dziewictwa nie straciła cztery lata temu. Gra tak, bo kontrolują ją obecny rząd i KRRiT, w której rządzi PO. To nic dziwnego i nic nowego. Tyle tylko, że TVP to nie jest jedynie „19.30”. W ośrodkach regionalnych powstaje tygodniowo ponad setka programów, które z ideologiczną papką nie mają nic lub niewiele wspólnego. Do tego powstają one za ten „szajs” co zostaje dla naiwnych, o czym wspomina jeden z blogerów Salonu 24. To są cykle adresowane do wąskiego grona odbiorców, ale to są właśnie programy misyjne: akademickie, kulturalne, historyczne, gospodarcze, sportowe, można dalej mnożyć. Jakość ich jest różna, ale trzeba wiedzieć, za jakie pieniądze są realizowane. Mimo to, wiele z tych produkcji to dobra, profesjonalna robota, ale najpierw trzeba je obejrzeć, a potem dopiero pisać o telewizji publicznej. Zresztą, TVP to nie jest jakiś mega problem, węzeł gordyjski, monstrum nie do opanowania.

W krótkim tekście nie ma miejsca nawet na zarys tego, co trzeba zmienić w TVP. Konieczna jest sanacja spółki w pełnym wymiarze – zewnętrznym i wewnętrznym. Na początek więc tylko trzy zmiany, które wydają się niezbędne:

· włączenie opłaty za abonament RTV do rachunku za prąd w wysokości 12 PLN miesięcznie (obecnie 18,50 PLN), co dałoby roczne wpływy rzędu 800 – 900 mln PLN – wystarczające do unormowania sytuacji finansowej spółki, z wydzieleniem kwoty 200 mln PLN na kanały tematyczne

· przyjęcie „opcji zerowej”, czyli zwolnienie wszystkich pracowników spółki i ponowne przyjęcie większości z nich do pracy na nowych warunkach: od kontraktów rocznych do wieloletnich, z zastrzeżeniem, że dojdzie do kolejnej redukcji etatów administracyjnych i przeglądu etatów dziennikarskich – chodzi tu m.in. o tak zwane „martwe dusze”.

· Przyjęcie nowej ustawy o radiofonii i telewizji, w której parytety polityczne zostaną zastąpione konsensusem środowisk twórczych. Rada Programowa wybiera władze spółki, zatwierdza także dyrektorów anten. Partie polityczne i Sejm RP nie mają wpływu na obsadzanie stanowisk, a KRRiTV administruje jedynie częstotliwościami lub zostaje zlikwidowana. Doprowadzenie do wewnętrznego pluralizmu poglądów politycznych prezentowanych przez dziennikarzy, szczególnie w programach informacyjnych i publicystycznych.

O TVP można pisać różne bzdury. Można jak PO mówić, że jest odPOlityczniona, można nazwać ją kołchozem, ale jak zdechnie, to zniknie wiele produkcji, których nie zrealizuje ani TVN, ani Polsat. O gustach się nie dyskutuje, ale nie będzie „Sprawy dla reportera”, „Bliżej”, seriali „Czas honoru”, „Ranczo”, czy choćby programu „Jaka to melodia?”. Można czegoś lub kogoś nie lubić, ale ci, którzy płacą czy mają płacić abonament oczekują zróżnicowanej oferty, bo nie jesteśmy tacy sami. Piszę takie truizmy, bo niektórzy chcieliby mieć taką telewizję publiczną, jaka im się tylko podoba. No to takiej nie będzie nigdy. Nie róbmy aż tak wielkiego problemu z TVP, bo to da się uzdrowić, naprawić, to nie jest prom kosmiczny.

Telewizja Polska nigdy już nie będzie tak misyjna jak chcieliby tego niektórzy twórcy, ale nie powinna też być tak komercyjna, jak dzisiaj. Osobiście czekam na dalsze losy oficerów z serialu „Czas honoru”, pociągnięte co najmniej do 1956 roku i emitowane zaraz po dwudziestej. „19.30” nie jest już tak wielkim oczkiem w głowie jak kiedyś, ale wyjęcie TVP spod kontroli polityków jest zadaniem pierwszoplanowym, bo inaczej, szczególnie przy tym rządzie, wypompowana z pieniędzy TVP trafi pod młotek, czyli po prostu w ręce konkurencji. A ta, nakręci na gruzach TVP, serial o bohaterskiej Kopacz i niepoczytalnym Macierewiczu. O to chodzi?

Brak głosów

Komentarze

 Trzeba zniszczyć wszystko co w swojej nazwie ma określenie Polska.Stocznia Polska,Polskie Koleje Państwowe,Polskie Hutnictwo,Polski monopol spirytusowy,Polski Przemysł Okrętowy,Telewizja Polska,Telefonia Polska i tak dalej i dalej.Najdziwniejsze jest to,że w PRL-u,w czasach faktycznej podległości i zależności militarnej i ekonomicznej instytucje te istniały.A teraz-po okrągłym stole w wolnej Polsce- orłem w koronie pozostało nam niewiele takich instytucji,które w nazwie mają: Polska.To do czego Polacy dopuścili to hańba.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#247231

Skoro polskość to nienormalność, to wszystko jest jasne.

Pozdrawiam

Navigare necesse est

Vote up!
0
Vote down!
0

Navigare necesse est

#247240

Trafne spostrzeżenia. TVP to firma, która tworzy pewien produkt. Co innego to jakośc tego produktu, oraz ludzie, którzy zarządzają. "Zarzynanie" spółek państwowych miało zawsze jeden cel - obniżyć wartość, aby póżniej sprzedać. To planowe działanie, ale w przypadku tak dużej spółki jak TVP musi to trochę potrwać, zanim pojawi się syndyk. Ale jest to scenariusz jak najbardziej możliwy. Zresztą jest to scenariusz realizowany przez obecną władze na wielu polach - ja znam akurat branżę ochrony zdrowia - gdzie nowe ustawy zdrowotne z pewnością doprowadza do upadku wielu szpitali publicznych. Ale nie do końca zgadzam się z tym, że cenny jest sam majątek i specjaliści wielu dziedzin. Lepiej dla konkurencji jest czasami aby spółka upadła i się juz nie odrodziła. Przejmuje sie wtedy kontrakty, umowy, uprawnienia do pasma itp. A majątek idzie na sprzedaż..

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#247241