Gnijące państwo i historia.

Obrazek użytkownika KP
Kraj

Dziś znowu zapowiadał się na moje ostre spięcie z lemingiem, ale ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu rozmowa szybko zeszła na tematy quasi-historyczne i nawet miło spędziłem poranek.

Tak więc gawędziliśmy sobie przy mocnej kawie o tym czego chcemy od siebie nawzajem, ale przede wszystkim o tym jak oceniamy sytuację kraju w kontekście bardziej historycznym, niż współczesnym. Inaczej mówiąc, ile udało się nam osiągnąć w porównaniu ze skrajnie innymi warunkami w których musieli żyć nasi przodkowie.

Nietrudno odgadnąć, że na tym polu również doszło między nami do sporu, ale przynajmniej nie tak bardzo zabarwionego dzisiejszą polityką.

No bo cóż wielkiego osiągnęliśmy w porównaniu z dokonaniami twórców II Rzeczpospolitej? Nasi przodkowie potrafili odbudować z gruzów państwo polskie i trwale wpisać je ponownie w mapę Europy. To, że dziś nikt - na razie - nie kwestionuje istnienia państwa polskiego jest właśnie zasługą ojców II RP. My zaś zamiast uszanować ogromną ofiarę krwi, która dziś daje nam poczucie bezpieczeństwa, dryfujemy w otchłań.

II RR powstawała z ruin, z trzech skrajnie różnych zaborów, z innymi systemami walutowymi, prawnymi, a nawet transportowo-tranzytowymi. Granice musiała wyrąbywać sobie zbrojnie, była jednym z najbiedniejszych państwa Europy, miała poważne kłopoty z potężnymi mniejszościami narodowymi, a jej najwięksi sąsiedzi nigdy nie pogodzili się z jej istnieniem.

A jednak w tych warunkach udało się naszym pradziadom stworzyć sprawne państwo, z wszystkimi instytucjami jakie istniały w innych nowoczesnych państwach europejskich i zdążyła przed zagładą 1939 roku wytworzyć imponujący dorobek materialny i infrastrukturalny. Sprawność i szybkość polskich kolei z tamtych czasów do dziś, w Polsce XXI wieku może budzić zazdrość, lub ewentualnie bezradny śmiech. możecie się wyśmiać z mojej ignorancji, ale gdy w muzeum parowozowym w Wolsztynie oglądałem pierwszy raz zdjęcia polskiego parowozu "Piękna Helena" w otulinie aerodynamicznej (rozwijał prędkość ponad 160km/h) myślałem że to jakieś jaja.

A budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego lub portu w Gdyni? Z czym to porównać dziś?

Dzisiejsze gnijąca i rozpadające się państwo Tuska wygląda mizernie nawet na tle absurdów PRL. My dziś powoli gnijemy, a jak wygnijemy dostatecznie mocno, to znowu ktoś zapuka w mapę Europy i się po prostu z niej wykruszymy.

Brak głosów