Prawda ekranu i prawda czasu
Jest prawda ekranu, jest i prawda czasu.
Irena Dziedzic i prawda ekranu.
Nazywana była pierwszą damą polskiego wywiadu telewizyjnego z co najmniej trzech powodów.
Jako pierwsza dziennikarka zdobyła pozycję gwiazdy małego ekranu, prowadząc rozmowy z gośćmi na aktualne tematy. Po drugie - jej program stał się najdłużej emitowaną audycją tego gatunku. Po trzecie, salon wydał "wyrok" - jest damą.
Pochodzi z Kołomyi, a
pierwsze dziennikarskie szlify zdobywała w 1946 roku w Echu Krakowa, a następnie we wrocławskim Słowie Polskim. Wkrótce przeniosła się do Warszawy, gdzie pracowała jako „depeszowiec” w Głosie Ludu i Ekspresie Wieczornym. W 1952 roku podjęła pracę w Polskim Radiu.
W TVP pojawiła się w 1956 roku. Współtworzyła publicystyczno-rozrywkowy program Tele-Echo i szybko została jego jedyną prowadzącą. Audycja miała charakter publicystyczno-rozrywkowy i można ją uznać za prekursorską w polskich warunkach formę typu „tok-szoł”. Początkowo program był emitowany z kawiarni, gdzie zaproszeni goście rozmawiali z dziennikarką przy kawie lub kieliszku wina. Do stolika przysiadali się ówcześni „celebryci” lub szerzej nieznani „ciekawi ludzie”. Ostatecznie Tele-Echo znalazło swoje miejsce w studiu telewizyjnym.
Tele-Echo było nadawane na antenie TVP przez 25 lat. W 806 edycjach programu wzięło udział ponad dwanaście tysięcy osób. Byli wśród nich najwybitniejsi przedstawiciele świata kultury, znani dziennikarze, sportowcy, a także np. jubilaci pożycia małżeńskiego.
Szykowne kreacje pani redaktor były po każdym odcinku programu tematem komentarzy pań, a sama Irena Dziedzic stała się dla telewidzów wzorcowym przykładem prawdziwej damy z wielkiego świata.
Niezwykle popularna Irena Dziedzic trafiła na okładki pism. Wystąpiła w kilku filmach, zwykle w roli samej siebie, jak np. w niezapomnianym serialu „Wojna domowa”. Wspólnie z Lucjanem Kydryńskim prowadziła też festiwal w Sopocie.
Tele-Echo przestało być emitowane w 1981 roku. W trakcie swojej telewizyjnej kariery Irena Dziedzic była w latach 1965-1968 jedną z prowadzących „Dziennik telewizyjny”, a w latach 1977-1981 pełniła funkcję kierownika redakcji kulturalnej w „Dzienniku telewizyjnym”. W latach 1983-91 kontynuowała tradycje Tele-Echa w audycji p.t. „Wywiady Ireny Dziedzic”.
Irena Dziedzic and Leopold Unger
Leopold Unger (ur. w 1922 we Lwowie) - dziennikarz
W czasie II wojny światowej przebywał w Rumunii. Pracował jako dziennikarz w Życiu Warszawy, później w belgijskim dzienniku Le Soir. Od 1969 na emigracji. Był stałym współpracownikiem paryskiej Kultury i Radia Wolna Europa, a także International Herald Tribune.
Gwiazda PRLowskiego ekranu donosiła na kolegów.
Dziedzic miała przekazywać SB „wiele informacji o charakterze operacyjnym” m.in. o poecie Adamie Ważyku, romansie koleżanki z pracy czy wyjeździe kolegi do RFN.
TW „Marlena” - taki według IPN był pseudonim Dziedzic jako agentki bezpieki. W aktach Instytutu zachowały się kopie pokwitowań odbioru pieniędzy oraz zapisy oficera prowadzącego o nazwisku Lipiński.
Materiały te według IPN dowodzą, że Irena Dziedzic w latach 1958-1966 była współpracownikiem PRL-owskich służb specjalnych. Zachowały się pokwitowania odbioru od SB 6 tysięcy złotych wypłaconych „w związku z wyjazdem do Paryża”. Dziedzic miała też wziąć od bezpieki 9 tysięcy złotych pożyczki, którą oddała dopiero po 4 latach.
– Taka nieoprocentowana pożyczka z funduszu operacyjnego była rzadkością, wymagała zgody na najwyższym szczeblu – podkreślił w rozmowie z PAP prokurator Jarosław Skrok z IPN.
Do współpracy miał zwerbować Irenę Dziedzic funkcjonariusz kontrwywiadu MSW o nazwisku Lipiński. Według IPN zaproponował jej, by przekazywała informacje o dziennikarzach z Zachodu i kontaktach z nimi obywateli PRL.
– W tych papierach wszystko jest przedstawione w esbeckiej interpretacji – oświadczyła na sali sądowej w czerwcu br. I dodała, że pokwitowania odbioru pieniędzy mogą być sfałszowane, bo często rozdawała autografy. By rozwiać te wątpliwości, na temat autentyczności podpisów dziennikarki wypowiedzą się przed sądem biegli od grafologii.
Prawda czasu.
Irena Dziedzic kłamcą lustracyjnym.
Irena Dziedzic to TW Marlena.
Irena Dziedzic jest "kłamcą lustracyjnym" - orzekł Sąd Okręgowy Warszawa-Praga. Przyznał on rację IPN, który wnosił o taki wyrok wobec tej znanej w PRL dziennikarki.
"Lustrowana przekazywała informacje kontrwywiadowi w ograniczonym zakresie, kontakty były sporadyczne, ale jednak była to współpraca" - uzasadniał wyrok sędzia Przemysław Filipkowski. Dodał, że do współpracy nikt jej nie zmuszał, a ona zdawała sobie sprawę, z kim się kontaktuje. "Była w PZPR, nie była w opozycji i nie kwestionowała ówczesnego ustroju" - oświadczył sędzia, w ten sposób uzasadniając jej zgodę na kontakty z kontrwywiadem. Podkreślił, że SB nie uznawała informacji od niej za bezwartościowe.
Oto złote mysli TW Marlena:
- Być sobą – to najpierw trzeba być kimś.
- Jestem przekonana, że życiorys nie może się składać wyłącznie z uczucia bez wzajemności -.
- Jest tyleż sposobów pracy z ludźmi, ilu samych ludzi.-
- Idola tworzy plotka. -
Była PRLowskim idolem
Była prawdą PRLowskiego ekranu.
Tylko prawda czasu jest inna i bolesna.
DAMĄ czy kapusiem być?
Dziedzic wybrała - TW Marlena.
Taka jest prawda czasu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3363 odsłony
Komentarze
kryska!, jaki ekran, taka i prawda czasu!
30 Listopada, 2010 - 22:35
czyli gówniana prawda.
pzdr
antysalon
No dobrze, a to Blond Czupiradlo Rodowicz?
1 Grudnia, 2010 - 01:41
Jest tu wklejona jej piosenka "Dama byc" - hmm po co?
Ja tej baby nie znosz od wileu lat,
Bardzo jest ciekaw dlaczego Rodowicz za
piosenke Laskowskiego "KOlorowe Jarmarki "
dostala glowna nagrode???
"Pozyczyla sobie piosenke"???wtedy.....
a W BODAJ 80'
w kolorowym dodatku do jednej z gazet - widzialem na wlasne oczy -
jest zdjecie Rodowiczki z synem i podpis w stylu
jak to "synek Maryli podobny jest do dziadka"
i obok dziadka zdjecie - to PIOTR JAROSZEWICZ !!!
A jakze Tatus Wszechmogacy "Czerwonego Ksiecia" Andrzeja Jaroszewicza.
Po latach, gdy zbankrutowal tamten ustroj
slysze w telewizorni jak Maryla mowi
iz "za komuny bylam gnebiona"
No tak Czerwony ksiaze ja ...UCISKAL w lozu.
Takich histori jest tysiace nad Wisla, choc nie wszystkie takie znane
pewnie dlatego SLD+ PO ma tak duze poparcie w kolejnych wyborach
i chyba to jest najbolesniejsze
KRYSKA dycha
1 Grudnia, 2010 - 02:33
Irena Dziedzic, Marlena, gwiazda, kłamczucha... hmm, z niskim,
głosem,a może to facet? ( dygresja - wielka gra, ja jeszcze dzieckiem, byłam przekonana, że to przebrany mężczyzna,dopiero dziś ośmieliłam się ujawnić, co mnie w dzieciństwie uwierało)
prowincjuszka
Co prawda nie o Dziedzic a o innej "DAMIE" ???
1 Grudnia, 2010 - 10:14
Sama pisałaś miesiąc temu o wizycie w Polsce min. Ławrowa i ślizgającej się przy Nim, pewnej aktorce.
Tak więc o to, na pewnym rosyjskim lekkim, rozrywkowym portalu, fishki.net znalazłem taki oto wątek:
Красавицы российского кино / Piękności kina rosyjskiegoЗнаменитые актрисы отечественного кино. Сколько женщин, глядя на красавиц, которыми так богато наше кино, мечтали хоть чуточку на них походить. Давайте и мы оценим красоту российских актрис. / Znane aktorki kina krajowego. Wiele kobiet, dostrzegając ich urodę/piękno, i które są bogactwem naszego kina, chciałyby choć na chwilę stać się takimi jak i one. Niech zatem i Nam dane będzie ocenić urodę rosyjskich aktorek
I tak przeglądając fotografie owych gwiazd celuloidowej taśmy, kręconej w radzieckich i rosyjskich studiach filmowych, trafiamy taką oto gwiazdę
Барбара Брыльска
Za:
fishki.net/comment.php
Re: Prawda ekranu i prawda czasu
1 Grudnia, 2010 - 12:58
W polskich , niezlustrowanych mediach, siedzą z pewnością całe zastępy dziedziców różnej maści.Dlatego tak bronili się przez lustracja i murem będą stać za Tuskiem i jego ekipą. Pod takimi skrzydłami krzywda im się nie stanie!
Jerzy Zerbe
. Pod takimi skrzydłami krzywda im się nie stanie!
1 Grudnia, 2010 - 13:52
i w tym tkwi sedno gnpoju w IIIRP postkomuszej
pzdr