Jarosław Kaczyński: Nie myśleliśmy o osobistym zagrożeniu

Obrazek użytkownika zygmuntbialas
Kraj

W ostatnim numerze ARCANA (98-99) ukazał się wywiad przeprowadzony przez prof. Andrzeja Nowaka z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Obszerny fragment tego wywiadu, dotyczący katastrofy smoleńskiej i wydarzeń z nią związanych, możemy przeczytać w portal.arcana.pl.
Pytania zadane przez prof. Nowaka są trudne i zasadnicze. Czy bracia Kaczyńscy nie obawiali się ewentualnego zamachu? Czy zdawali sobie sprawę, iż działalność ich zagrażała interesom potężnych grup w Polsce i w Europie? Przecież prezydent Lech Kaczyński został manifestacyjnie upomniany, gdy posterunki rosyjskie przy granicy z Gruzją ostrzelały kolumny pojazdów prezydenckich w sierpniu 2008 roku.
"Brat nie odbierał tego jako zamachu. Traktował to jako swego rodzaju demonstrację - odpowiada prezes PiS. - Rosja nie osiągnęła swoich celów strategicznych i dlatego chciała zademonstrować w swoiście zbójecki sposób, że zwyciężyła, że militarnie kontroluje sytuację na Kaukazie i w całej Europie Wschodniej.(...) Dla brata i dla mnie dramatyczna była wtedy reakcja w Polsce. Reakcja takich ludzi jak np. Komorowski ('Jaki prezydent, taki zamach'), maniakalne ataki nienawiści w TOK FM - to wszystko było zdumiewające".
Po tych wydarzeniach nie było już w kraju żadnych zahamowań w atakach na prezydenta. Dzisiaj można to powiązać z tym, co stało się przed i po 10 kwietnia 2010 roku.
Profesor Andrzej Nowak wraca do podstawowego pytania dotyczącego bezpieczeństwa głowy państwa. "To była bardzo ważna lekcja, której Rosja udzieliła w sierpniu 2008 roku - podkreśla. - Czy Pan Prezes i brat też tak ją odbieraliście?"
"Ani brat, ani ja nie mieliśmy takiej wyobraźni, niestety, żeby myśleć w kategoriach tego rodzaju, osobistego zagrożenia" - mówi Jarosław Kaczyński. Opowiada później o wydarzeniach, które następowały przed i po 10 kwietnia ub.r. Będą też one tematem mojej następnej notki.

Brak głosów