Tusk nie boi się Kaczyńskiego?
Najważniejsze wydarzenie minionego dnia? Wzrost promieniowania w Japonii? Liczba cywilnych ofiar nalotów na Libię? Rostowski znalazł nieznany skarb Templariuszy, spłaci zadłużenie i załata dziurę budżetową?! Nie, nie! Oczywiście, Tusk w programie "Drugie śniadanie mistrzów"! Na wszystkich portalach to samo: Tusk to, Tusk tamto. A właściwie to co, konkretnie, co nowego? Może to, że Tusk się przebudził po depresji zimowej i w końcu przemówił do ludzi? Wódz partii, która się mieni "obywatelską"?
Co powiedział? Nic, ta sama, co zwykle pijarowska papka, tym razem w wydaniu "Tusk w świecie artystów". Artyści tym razem ulegle robili za tło dla innej "gwiazdy", dawali się przyćmić, i te ich fawory mnie nieco zdziwiły: to wszystko w dziedzinie zaskoczeń!
Z czego tu więc robią newsa? Mamy na czołowym miejscu głównych wiadomości onetu ocenę zachowania Tuska. Najważniejszym wydarzeniem było więc to, jak Tusk trzymał ręce, jak gestykulował, jak się podpierał, jak skubał się po twarzy, jakie miny stroił, jak nóżki przekładał. Zachowywał się jak mąż stanu - oceniają - i był dobrze ubrany. Jedni twierdzą, że nie dowcipkował, a inni, że właśnie błysnął dowcipem. Bardzo ważne!
Decydująca w kwestii oceny wystąpienia Tuska, opinia Bohdana Dzieciuchowicza, specjalisty w dziedzinie kreowania wizerunku, wskazuje na "jeden zasadniczy błąd" - w sferze werbalnej. Chodzi o to, że wobec zarzutów o przerosty zatrudnienia w administracji przyznał: "w wielu sytuacjach byłem za słaby". Według eksperta premier nie powinien przyznawać, że był za słaby. Moim zdaniem ekspert się nie zna, a to było wyreżyserowane pod publikę, bo nikt nie lubi prymusów: lepiej pokazać jakąś ludzką słabość. Ludzie pomyślą: no, tak, i z Herkulesa dupa, gdy przeciw niemu kupa... urzędników! Jak my to dobrze rozumiemy! Itd., itp. Może by tak ogłosić bojkot onetu za to tumanienie głupstwami zamiast rzetelnej, suchej informacji, samych faktów? Głupstwa to wszystko!
Natomiast - podpowiem ekspertom - kiedy Tusk zapewniał, tak mocno podkreślał, że "nie boi się Kaczyńskiego", to dopiero tu odsłonił swoją prawdziwą słabość! Czyżby czuł się na tyle niepewnie? Nie boi się Kaczyńskiego? Acha! Jak dla mnie, to wyznanie, to prawdziwa rewelka!
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/oceny-zachowania-tuska-popelnil-jeden-zasadniczy-b,1,4223286,wiadomosc.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2860 odsłon
Komentarze
Szkoda tylko, że nikt nie zauważył i nie wytknął Łaskawie Nam
27 Marca, 2011 - 09:56
panującemu Premierowi, że jego stwierdzenie typu: "POLACY NIE MAJĄ, CO DO GĘBY WŁOŻYĆ!" świadczy o tym, że prawdopodobnie w końcu do Niego dotarło do czego doprowadził jego wspaniały rząd!!! Czyżby zrozumiał swoje zasługi dla narodu polskiego? Donald Tusk mógłby wyreżyserować film pt. "Jak oskubać Polskę i zrobić z połowy narodu totalnych idiotów!". Kiedy to się skończy???
Lubię tu zagladać :-)
27 Marca, 2011 - 10:30
By móc przywrócić umysł do prawidłowego funkcjonowania i w miarę rzetelnej oceny rzeczywistości,nie dać się wystrugać na "totalnego idiotę", trzeba koniecznie odtruć organizm,czyli zmienić meni:-):-)Przynajmniej na jakiś,bliżej nieokreślony czas wyłączyć telewizornie i nie karmić się miks-papką lojalnych Rządowi mediów.To działa.Pozdrawiam Autora i "argusowe oko".
a skąd to naiwne przekonanie, że...
27 Marca, 2011 - 17:58
... Tusk poczuwa się do robienia czegokolwiek "dla narodu polskiego", a nie wyłącznie dla swoich mocodawców?
Szczęsny Potocki to przy Tusku wzór (polskiego) patriotyzmu i tyle!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
No cóż...
27 Marca, 2011 - 12:40
Od długiego czasu mamy do czynienia z PR-owskim spektaklem "Tusk: reaktywacja", a może rekultywacja? Jeśli z zapowiadanej "ofensywy legislacyjnej, ostał się jeno materiał w telewizyjnym archiwum, a wybory się zbliżają, to trzeba rozgrzać do czerwoności tych potencjalnych wyborców, którzy jeszcze nie dość mocno odczuli dobrodziejstwa tuskiego nierządu. Jeszcze niedawno płemieł megalomańsko twierdził, że nie ma z kim przegrać, a tu rzeczywistość zweryfikowała dość szybko jego niezachwianą pewność w głupotę Narodu i jego własną umiejętność manipulowania masami. Wystarczyło, że ludzkość zaczęła przenosić się tłumnie, pisząc obrazowo, droższych sklepików osiedlowych, do Biedronek, a uczyniliśmy poważny krok w kierunku, opiewanej przez Tuska Irlandii, tylko że tej w stanie kryzysu (o tym chytrze nie wspomniał Donek).
Zatem po zimowej drzemce, wyszedł Donald ze swojej gawry i rzucił się w wir socjotechnicznego urabiania społeczeństwa. Od razu wysmażył dwa teksty w ulubionej gazecie, nie było tam wiele faktów, ale "wejście smoczka", podobno udane. Teraz chce ugłaskać tych, którzy są siłą napędową propagandy PO, czyli celebrytów. To oni, tak naprawdę, dyktują trendy, już nie tylko mody, ale także sposoby myślenia, wpływania na "właściwe" postrzeganie ważkich spraw. To znów oni mają zohydzać konkurencję, wykazywać "obciachowość" kontrkandydatów, po to by Donek, mógł lać miód, na serca, tych, którzy jeszcze mogą dać się "urobić". Typowa zagrywka, zły i dobry policjant, tylko rozpisana na wiele głosów.
Celebryci, którzy istnienie sceniczne zastąpili brylowaniem na salonach i głoszeniem jedynie słusznych poglądów, to klasyczni użyteczni idioci. Co mogą wiedzieć o polityce Hołdys czy Kora? Nic, mogą tylko wygłaszać "własne" sądy o wszechrzeczach, a rozpoznawalna twarz może tylko uwiarygadniać ich poglądy, jedna nie wiedzą, że twarz ma się tylko jedną i żadna operacja plastyczna, nie przywróci twarzy utraconej.
Bohater Tusk
27 Marca, 2011 - 12:36
Jestem kompletnie zawiedziony pseudo-debatą. Nic nie wnosząca paplanina, zrobiona chyba po to by pokazać jaki to Tusk jest ludzki. Gdyby takim był to spotkanie winno się odbyć z prostymi ludźmi.
Pewne prawdy jakoś nie mijają, powracają do ludzi wciąż - Jan Paweł II
Pewne prawdy jakoś nie mijają, powracają do ludzi wciąż - Jan Paweł II