Panie, Panowie, do czynu! Trzecia instrukcja PO

Obrazek użytkownika Mieszczuch7
Blog

Partia PO (zwana także "po nas choćby potop") wydała drugą instrukcję dla startujących w zawodach o zielone fotele na Wiejskiej. Pierwsza instrukcja słusznie zakazywała przechwałek, a ta druga daje już wskazówki jak chwalić się zasadnie, bez żadnych "prze", bez przesady i przegięcia (excusez le mot) pały. O skromności i rzetelności tych ostatnich napisał już (prze)świetną recenzję Wielce Szanowny Pan Wojciechowski (wybija się ona spośród innych artykułów na czołowym miejscu na głównej stronie, a co, nie zauważyliście?). Toteż mnie pozostaje zająć się czym innym. Może zatem pożyteczną będzie jakaś podpowiedź, nieśmiałe suflowanie, co powinno koniecznie znaleźć się w kolejnej instrukcji, jak rozumiem, wdrażającej, realizacyjnej... No to tak to widzę:

Zwracam się do drogich koleżanek i kolegów o pełną mobilizację na rzecz kampanii wyborczej, a w szczególności:

1) kolegów posłów, niezależnych ekspertów i publicystów uprasza się, by jeszcze aktywniej brali udział we wszelkich spotkaniach i programach wyborczych, które niosą ryzyko konkretnych pytań o bilans działań naszego rządu;

2) z chirurgiczną dokładnością należy oddzielać od sukcesów Partii generujące je projekty, programy czy rozwiązania prawne przygotowane przez poprzedników, a wszelkie zarzuty łączyć hurtowo i en masse z błędami i wypaczeniami rządu Kaczyńskiego;

3) nie należy w żadnym przypadku organizować spotkań plenerowych, prezentujących sukcesy w budowie tysięcy nowych dróg i autostrad oraz modernizacji infrastruktury kolejowej ze względu na ryzyko nieoczekiwanego zjazdu do rzeki, braku szyn, wpadnięcia do czarnej dziury albo, w najlepszym przypadku, zagubienia w pustym polu, gdzieś na manowcach;

4) spotkania z wyborcami należy organizować z troską o to, by nie doprowadzać do bolesnych zderzeń z rzeczywistością. I tak, dla przykładu, na temat podwyżek emerytur należy raczej rozmawiać z młodymi, o spadku bezrobocia raczej z emerytami, o strajkach kolejarzy z dojeżdżającymi do pracy, z kolejarzami o rządowej pomocy dla poszkodowanych przez żywioł rolników, a z rolnikami nie ma już w ogóle co gadać;

5) podkreślać należy heroizm, ofiarność i poświęcenie pani minister Kopacz i pana ministra Sawickiego, by - przez ograniczenia dostępu do kosztownych badań i leczenia, zakupów niepotrzebnych szczepionek i refundacji zbędnych leków, przez wpuszczenie cichaczem niemieckiego mięsa z dioksynami czy choćby upraw GMO - odchudzić nasz naród z 40 do 30 milionów (w pierwszej kadencji);

6) ministrowi Kwiatkowskiemu przedstawia się pod rozwagę poluzowanie rygorów obowiązujących w więziennictwie, o ile takowe jeszcze istnieją, lub przeprowadzenie całkwitej amnestii dla zwiększenia naszego elektoratu;

7) ministrowi Rostowskiemu, jak i byłym członkom PJN, zaleca się wyłącznie spotkania z młodzieżą przedszkolną i niższych klas szkół podstawowych, gdyż starsze dzieci i młodzież odróżniają już Radę Europejską od Rady Europy;

8) ministra Sikorskiego uczula się, by jego spotkania terenowe miały (na wszelki wypadek, dla ułatwienia rozliczeń kosztów z budżetu resortu MSZ) zawsze jakiś akcent międzynarodowy, na przykład, nawiązanie do szkodzącym dobrym relacjom z Rosją gruzińskich wypraw byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zgrywania przez niego zucha i wałęsania się po górach Kaukazu;

9) panie minister, a zwłaszcza minister Hall, uprasza się na przyszłość o korzystanie z usług dublerek do sesji zdjęciowych ze scenami z opuszczaniem spodni lub ustawek z zabaw w doktora (bo przecież co do samych rozbieranych fotek, to nie mamy nic przeciwko, byleby to nie byli jacyś geje);

10) i jeszcze na koniec do pana premiera ośmielamy się skierować gorącą prośbę o udział w spotkaniach lokalnych, by wesprzeć krótkim oświadczeniem szefa rządu (oczywiście, bez konferencji prasowych, żadnych pytań!) tych kandydatów, których niecnie zamieszano w jakieś niemożliwe afery korupcyjne.

A zatem, kampania rozpoczęta, koledzy, koleżanki, do czynu!

Brak głosów