Polaryzacja, czy zrównoważony rozwój?

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, zwrócił w Lublinie uwagę na fakt, że toczy się walka o kształt Polski, od której zależy przyszłość naszego kraju i pomyślność wszystkich obywateli. Kaczyński wykazał, że wizerunek moherowych beretów, pracowicie kreowany przez talibów Nowego Oświecenia, należy do kategorii opowieści o 2. Irlandii.

Rozpaczliwa walka, prowadzona przez PO na rzecz demontażu demokratycznej pozycji, ma na celu realizację wizji polaryzacyjno- dyfuzyjnej, w której środki rozwojowe lokuje się w najbogatszych regionach. Oznaczałoby to, że Polska „B” byłaby tylko rezerwatem nędzy.

PiS

z kolei stawia na nowoczesną koncepcję rozwoju zrównważonego. Uważa, że pomagać należy tam, gdzie trzeba. Słusznie Kaczyński zwraca uwagę, że realizacja wizji PO zwiększyłaby dystans Polski nie tylko do bogatych unionistów, ale i wobec reszty świata. Dla szefa PiS

społeczeństwo obywatelskie

i wolne media to sprawy decydujące o pomyślnym rozwoju: Kaczyński wezwał w Lublinie do opodatkowania "wielkich mediów", by zdobyć środki na finansowanie działalności niezależnych mediów lokalnych. ”Częścią naszego pomysłu na samorządy jest wsparcie miejscowych środków

masowego przekazu

one są dzisiaj dużo, dużo za słabe w powiecie, gminie. Albo ich nie ma, albo są zależne od władzy, niewiele mogą zdziałać. Te instytucje same się nie utrzymają. Trzeba te wielkie media opodatkować. Niech Michnik trochę zapłaci, Walter, potentaci” - dodał Jarosław Kaczyński. Szef

PiS trafnie uważa

że „dzięki temu będą pieniądze na wsparcie tej małej gazety, małego tygodnika, małej radiostacji, czasem tylko gminnej. Jak dodał, lokalne media są ważne, "bo one tworzą miejscową opinię publiczną; one muszą kontrolować tę władzę". A jest to możliwe tylko, jak są od niej niezależne.

Kołtuńska ściana wschodnia?

http://www.youtube.com/watch?v=Sx9NMDLDK6o

Post scriptum: jakoś przesłanie Kaczyńskiego nie pokrywa się w widokiem babć, cerujących moherowe berety i staruszków wymachujących w jednej ręce krzyżem, a w drugiej pochodnią. Program PiS jest nowoczesną, humanitarną alternatywą wobec programu „zimna Polska” wspólnoty intersów PO. Chrześcijańska solidarność społeczna lepiej upora się z nędzą niż PO czy lewica, której Polska „zawdzięcza” w końcu półwieczne opoźnienie wobec Europy zachodniej, której niegdyś była częścią.

A Nowe Oświecnie, które stanowi elektorat PO, to – skrótowo mówiąc - komunistyczne koneksje i kapitalizm. Wielu asów gospodarki trzyma w biurku nieważną legitymację PZPR. Na coś tak złego nasz kraj nie zasługuje.