O żenująco słabym raporcie posła śledczego Kalisza

Obrazek użytkownika Mieszczuch7
Blog

Raport końcowy sejmowej komisji śledczej powinien być dokumentem rzetelnym, polegającym na prawdziwym stanie faktycznym, odpowiednio uzasadnionym i popartym dowodami, kompletnym, neutralnym, bezstronnym i obiektywnym, na wysokim poziomie merytorycznym, profesjonalnym. Jednak raport komisji w sprawie śmierci Blidy to... jest to raport, nie, nie sejmowej komisji śledczej, nie dokument o charakterze urzędowym, oficjalnym, ale, po prostu, raport Kalisza, bo jest on od początku do końca naznaczony jego temperamentem politycznym, natrętnymi tezami i emocjonalnością. Raport, niestety, nie spełnia żadnego z podstawowych wymogów, jest na żenująco niskim poziomie. Czytam go uważnie, strona po stronie:

1. Raport jest silnie nacechowany emocjonalnie: sposób narracji, przymiotniki służą ustawianiu na jakimś pomnikowym piedestale, mitologizowaniu postaci Barbary Blidy; na przykład, w tekście aż 53 razy występuje przymiotnik „tragiczna” śmierć Barbary Blidy, zamiast samego neutralnego stwierdzenia faktu.
2. Rewelacyjne są wprost informacje we wstępnej analizie prawnej, która jest sklejanką, melanżem różnych cytatów, na poziomie studenta I roku prawa! Oto kilka „kwiatków”:

- np. na str. 7, że ustawa „Jest to najwyższy poziom źródła prawa.”; niezbędne ustalenie!

- na str. 9 - „niezawisłość sędziowska oznacza,że sędzia w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości podlega normie prawnej i własnemu wewnętrznemu przekonaniu”; to po to została powołana ta komisja, żeby nam to wyjaśnić?

- w innym miejscu Kalisz pisze, że rozdzielność władz polega na tym, by nie naruszać zwłaszcza autonomii władzy wykonawczej… Dlaczego zwłaszcza, dlaczego zwłaszcza rządu? A inne władze to już nie?

3. Na str. 11 raportu napisano, że cel prac komisji m.in. polega na „pociągnięciu danej osoby do odpowiedzialności konstytucyjnej.” Czy to raport pisany pod z góry założoną tezę? Po co w ogóle pytam? To wyziera z każdego słowa!
4. Zawiera tezy niepoparte żadnym dowodem:

- str. 24 „Postępowanie to od początku było prowadzone z dużym zaangażowaniem grupy policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji.” Dalej jako dowód podaje się zeznania świadka Barbary Kmiecik przed Komisją. Wątpliwe, by osoba, przeciw której prowadzono postępowanie, wyrażała pochwały wobec policji. Taką ocenę mogliby ewentualnie przedstawić nadzorujący prokuratorzy lub kontrola wewnętrzna, ale tego tu nie ma.. Wygląda więc na to, że ta ocena jest wytworem pisarskiej twórczości autora raportu? Kontekst wskazuje na odwrotny sens tych słów i ukrytą tu kąśliwą ironię. Ale czy raport sejmowej komisji to miejsce na takie publicystyczne chwyty retoryczne?

- str. 25 „Na poziomie Prokuratury Rejonowej Katowice - Centrum - Zachód prowadzone postępowanie przeciwko Barbarze Kmiecik tak jak sprawy o podobnym charakterze prowadzona była samodzielnie przez prokuratura Jacka Krawczyka. Duże zaangażowanie i wsparcie miało miejsce w tej sprawie ze strony funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, a przez to można je było prowadzić bez przewlekłości i w sposób skoncentrowany.” – jak wyżej, następuje dalej informacja o dowodzie z zeznań świadka Jacka Krawczyka, który musiałby się sam oceniać. Czy prokurator jest rzeczywiście samochwałą? Czy to jest znów ironia ?

W obu tych przypadkach nie wiadomo, po co te pochwały pod adresem prokuratora i policji się tu pojawiają, i jaki mają związek z przedmiotem raportu? Autor raportu wykroczył tu poza zakres badania, do którego została upoważniona komisja. Bo komisja nie była powołana do tworzenia laurek dla policji. Kalisz najwyraźniej zapomniał, że już nie jest ministrem spraw wewnętrznych i administracji.

5. Str. 26 i nast. – sprawa zasponosorowania Blidzie przez Kmiecik rozbudowy domu i budowy basenu została zbagatelizowana. Nie było żadnej korupcji. Na poparcie tej tezy autor przytacza zeznania oskarżonej Kmiecik. No, rzeczywiście, skoro Kmiecik mówi, że nie było żadnej korupcji, to nie było! To tylko dar czystej platonicznej przyjaźni?
6. Bez żadnego sceptycyzmu, krytycyzmu, zdystansowania się, autor cytuje oskarżenia Kmiecik wobec prokuratorów o wywieranie na nią niedopuszczalnej presji, by wymusić zeznania obciążające polityków. Autor zdaje się więc potwierdzać, podzielać jej punkt widzenia. Nie podaje jednak żadnego dowodu na tak ciężkie zarzuty wobec konkretnej osoby. Czy Komisja podpisze się pod tym? Czy Kalisz nie naraża Sejmu na pozwy, procesy o pomówienie i naruszenie dóbr osobistych?
7. Str. 32 – ciekawostka: „Mimo tych zapewnień składanych prokuratorowi Krzysztofowi Sierakowi, drążył on,czy nie ma innych okoliczności przedstawianych przez Barbarę Kmiecik, a wskazujących jednak na jakieś powiązania korupcyjne z Barbarą Blidą.” To dopiero! Jak on śmiał?! Oczywiście, rozumiemy myśl autora, że prokuratorzy nie są od tego, by drążyć, wnikać, prześwietlać, by w nie swoje sprawy nos wtykać… Ale jej nie podzielamy, niestety!
8. Str.34-35 Autor poświęca uwagę sprawom „stanu wzajemnych relacji w Prokuraturze”, czyli kto był czyim znajomym, a kto nie, na podstawie plotkarskich gawęd Krawczyka. Tylko nie wiem, po co? Czemu ma to służyć? Czy raport sejmowej Komisji to jest właściwe miejsce na takie rzeczy? To raczej kompromitujące!
9. Na stronach 36-39 autor analizuje szczegółowo drogi zawodowe prokuratorów, podkreślając, że znali się oni, zostawiając zawieszoną w powietrzu sugestię, czy to były awanse po znajomości? Nie ma na to żadnego dowodu. A przede wszystkim nie ma nigdzie odpowiedzi na pytanie, czy awansowani posiadali, czy nie posiadali wymaganych kwalifikacji? Czy kompetentny prawnik nie będzie mógł nigdy awansować, bo na przykład jakiś kolega z wydziału kieruje danym wydziałem? Autor dopuszcza się tu po prostu manipulacji. Cieniutkie!
10. Na str. 43 jest sugestia jakiegoś spisku: „Jacek Krawczyk w tym czasie już nie cieszył się zaufaniem przełożonych. Nie został poinformowany, iż figuruje jako ten, który podjął decyzję o wszczęciu tego śledztwa. To nie był przypadek.” To musiało być ukartowane? Przez kogo, dlaczego, w jaki sposób? Nic nie wiadomo. Autor nie wyjaśnia tego, ani nie podaje żadnych dowodów. Znowu próba manipulowania czytelnikiem.
11. Na następnych stronach jest opis nadzoru nad postępowaniem, w tym nagłego wezwania przez prokuratorów nadzorujących, spowodowanego artykułem prasowym o jednym z wyłączonych wątków – Autor zdaje się sugerować tutaj jakiś zarzut, że jest tu coś nagannego, ale to nie jest przecież nic specjalnego! Nie wiadomo, po co się o tym pisze w raporcie, co to ma do rzeczy?
12. Natomiast na str. 48 nagle mamy rewelację: ”materiały z tej sprawy zostały przez niego w porozumieniu z innym prokuratorem przekazane do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bowiem dotyczyły one kwestii politycznych, a ściślej nielegalnego finansowania polityki.” Nic więcej się o tym jednak nie dowiemy, bo nic nie ma. Dlaczego tak ciekawy wątek jest przez autora potraktowany tak powierzchownie? Kto nielegalnie finansował, jakich polityków? Czy Blida była w to wciągnięta? Na następnych stronach obraz się jeszcze zaciemnia, bo zupełnie inne niż Krawczyka są zeznania funkcjonariusza ABW, który mówi nie o finansowaniu polityki, ale o korupcji. W końcu niewielka różnica, bo i jedno, i drugie, może znaczyć, że się kupuje sobie polityka. Autor jednak dalej prowadzi wywód zmierzający do czegoś przeciwnego: że, to ogromna różnica! Czy Kalisz nie zamiata pod dywan, pod mniejszą aferę - afery większej, nielegalnego finansowania polityki, a może prania pieniędzy, pochodzących z przestępstwa? Nie wiadomo!

I tak dalej, i tym podobne… Czytam więc dalej, chociaż z trudem…I myślę o nieuniknionej, wielkiej żenadzie, którą Kalisz sprowadza na cały Sejm...

Brak głosów

Komentarze

kawał niezłej roboty, mnie by się nie chciało tego czytać i widzę, ze moja intuicja mnie nie myliła.

Jednak z Pańskiego przekazu (szczególne podziękowania należą się za liczne przykłady) wynika miałkość intelektualna i osobiste przywiązanie Kalisza do Blidy. Rysiek wypełnił emocjonalny dług wobec Baśki.

I cała Polska na tym stoi, na prywatnych relacjach takich Ryśków z Kalisza.

---
A na drzewach, zamiast liści...

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#172960

 dlaczego w żadnych mediach nie ma żadnych "smakowitych" kąsków z pożycia pornogrubasa z byłą małżonką??? PR woman? Co? Tęczowy Gruby zastrzegł i teraz w mendiach może bezkarnie gadać, że to dla niego "tragedia"? Niech jeb....c ujawni swoją krzywdę, a zobaczymy na czym to polega?!

Vote up!
0
Vote down!
0
#172997

 dlaczego w żadnych mediach nie ma żadnych "smakowitych" kąsków z pożycia pornogrubasa z byłą małżonką??? PR woman? Co? Tęczowy Gruby zastrzegł i teraz w mendiach może bezkarnie gadać, że to dla niego "tragedia"? Niech jeb....c ujawni swoją krzywdę, a zobaczymy na czym to polega?!

Vote up!
0
Vote down!
0
#173001

mam do p.Kalisza,który stwierdził,że p.Blida postrzeliła się by nie być wyprowadzoną w kajdankach.Dlaczego skierowała broń w klatkę piersiową a nie np.w stopę?Dużo bezpieczniej czyż nie?I też trafiłaby do szpitala.Uważam,że przetrzymywanie broni w łazience jest perfidnym przygotowaniem się na wypadek jak by co.Bo dlaczego nie szafka nocna,garderoba,kieszeń lub t.p?

Vote up!
0
Vote down!
0
#173007

przekopania się przez tą stertę bredni napisanych w celach kampanii wyborczej. Wnioski jak najbardziej słuszne z cytowanych fragmentów, ten "raport" nijak się ma do oficjalnych dokumentów
---------
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#173032

od kogoś z lewicowego kręgu, czy to nie przesada? Przecież chodziło o to aby wspólnie z cichymi koalicjantami PO i PSL pozbyć się w kampanii wyborczej głównego opozycjonisty - PiSu. Parcie do władzy jest tak ogromne, że nie ma miejsca na żadną rzetelność.

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#173039