Czy oni mają równo pod pułapem?
PKW po wielogodzinnym trzymaniu nas w niepewności wreszcie ogłosiła wyniki wyborów do PE, po kolejnym zawirowaniu, wyniki ponownie przypisujące zwycięstwo PO nad PIS. W międzyczasie dowiadywaliśmy się o rzekomych atakach hakerskich na serwery PKW czy też o protokołach wędrujących po różnych lotniskach, były tłumaczenia się burzami, pogodą, w stylu "sorry, taki mamy klimat". Był cud nad urną w Choszcznie, gdzie jeden kandydat zgarnął 500 głosów na 98 wydanych kart... Tak naprawdę to nie wiadomo, co zabrało Komisji tyle czasu przy tak prostym liczeniu? Pobiliśmy pewnie rekord długości liczenia wyników tych wyborów w całej Europie!
Muszę powiedzieć, że sytuacja jest absolutnie niewyraźna i bez zweryfikowania pracy PKW przez jakąś zewnętrzną i obiektywną kontrolę, to dziwnie długie liczenie, brak jakiegokolwiek rzeczowego wyjaśnienia tego opóźnienia przez Komisję, wyniki mogą być zasadnie poddawane w wątpliwość. Nie można bowiem za takie wyjaśnienie uznać utyskiwania przewodniczącego PKW, że te czynności nie są proste... Jak można takie bzdury wygadywać przy obecnej technice? Czy oni mają równo pod pułapem? Jak mogą przypuszczać, że takie postępowanie zostanie przez nas przyjęte bez zastrzeżeń? Czy to nieudolność, czy celowe działanie - PKW nie obroni się przed podejrzeniami, że coś tu było nie w porządku.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 972 odsłony
Komentarze
Musieli liczyć tak długo, aż wyszło jak im kazali...
27 Maja, 2014 - 00:33
M-)
Trudno wymagać
28 Maja, 2014 - 05:28
Aby mieszczuch rozumiał ludzi ze WSI!
kazikh