Rządy Tuska – czy to już totalitaryzm?

Tylko technika manipulacji poszła do przodu.

Ten rząd był totalitarnym i antydemokratycznym jeszcze zanim się utworzył. Przykłady: akcja "zabierz babci dowód", spot reklamowy "nie rydzykuj" emitowany w czasie ciszy wyborczej, następnie dwie komisje powołane na starcie celem wrobienia poprzedników, trzecia, która w przeciwieństwie do tamtych dwóch ekspresowo zakończyła narady stwierdzeniem "nic się nie stało", już drugi zakaz emitowania spotów i billboardów (pierwszy obowiązywał do pierwotnego terminu wyborów prezydenckich i był podyktowany "oszczędnościami spowodowanymi kryzysem", trzy podejścia do ocenzurowania Internetu... Trzeba wymieniać więcej?

• na zarzut o finansowanie PO z pieniędzy mafijnych Donald, zwany poniekąd matołem, odpowiada - to kłamstwo - poznałem po oczach
• dziennikarka zadowala się odpowiedzią matoła, przepraszam, za wyrażenie i określenie, ale jak mam nazwać wypowiadającego tekst "poznałem po oczach, znam te oczy, to kłamstwo".

Gdyby coś takiego powiedział Łukaszenka to śmiano by się na Jamajce, nie tylko w Europie. A u nas cisza.  To chyba jakieś podwyższone standardy totalitaryzmu, zamordyzm strategiczny.

SB-cy i Agora S.A. bronią 'dobrego imienia' przed sędzią rozgrzanym. Dobrego imienia nie mając wygrywają procesy.

Donald mówi:

to ja decyduję, co jest polską racją stanu

wygrać prawdę

Tymczasem polską rację stanu się albo czuje i rozumie, albo nie i nie ma co decydować tym bardziej, jeśli się jest matołem.

Podobnie z prawdą - jest tak, że do prawdy można dojść, dążyć, dochodzić. A wygrywa się np. mecz piłki nożnej. Panu Premierowi się mylą dyscypliny? Główkowanie z kiwaniem? Matoł jakiś, czy co? I taki facet rządzi 40 mln. krajem? To chyba jakaś wyższa forma totalitaryzmu. Przecież on mówić poprawnie po polsku nie potrafi.

Pytany o działania rządu po katastrofie smoleńskiej - Pan Premier z trybuny sejmowej 19.01.2010 wyjaśnia:

- str. 45:

"Musieliśmy w trybie natychmiastowym podejmować decyzje, które przede wszystkim dawały możliwość wygrania prawdy o katastrofie"

 W oryginale mówi możliwości, a nie możliwość - liczba mnoga (59 sekunda, czyli pierwsza minuta, mniej więcej) fragm. wystąpienia premiera Donalda Tuska na temat działań rządu w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej - dostępnego na str. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/301272,Premier-Tusk-w-Sejmie-musielismy-wygrac-prawde-i-pokoj

"a więc wygrać prawdę i równocześnie wygrać pokój. Wygrać to, co dla Polski tak bezcenne, również ze względu na sąsiedztwo, w jakim przyszło Polakom żyć."

rząd Polski odpowiada za to i musi działać na rzecz zdobycia wszystkich informacji, a więc na rzecz  wygrania prawdy o katastrofie smoleńskiej,"

"jesteśmy synami Szatana" 

"Dzisiaj chcę powiedzieć to też z całą mocą, że nadal te zadania są aktualne, a więc wygranie prawdy o Smoleńsku, wygranie pokoju politycznego w relacjach międzynarodowych i wygranie pokoju politycznego, elementarnej stabilizacji politycznej wewnątrz kraju. "

   - str. 47 stenogramu sejmowego:

 

"Ale chcę powiedzieć, że wszyscy w Polsce mieli oczy i uszy szeroko otwarte i widzieli, kto w ciągu tych miesięcy chciał, aby Polska  wygrała prawdę, pokój i stabilizację, a kto chciał, żeby katastrofa smoleńska miała inne, negatywne skutki"

 - str. 49:

 

"Za chwilę oddam głos ministrowi Millerowi, ale chciałbym jeszcze raz podkreślić, że wygranie prawdy,  wygranie polskiego bezpieczeństwa i stabilizacji wewnątrz naszego kraju było rzeczywiście karkołomnym zadaniem, które w dużej mierze udało się wykonać. "

   Poseł Tomasz Tomczykiewicz:

"Musimy wygrać prawdę"

Może Pan Premier da głos Panu Radkowi, który kulturalnie i grzecznie prosi> "mówisz, masz" w 0:30 na tym filmie:

http://www.youtube.com/watch?v=v_WaDptLNJY&feature=player_embedded

 Zapisane są słowa i czyny powiedział Radek: 

http://www.youtube.com/watch?v=DiWRGQ_t5IU&feature=email&email=comment_reply_received

A tu też kuriozalna wypowiedź oryginalnego szefa dyplomacji - czym należy myśleć. Radek poucza, że głową, a nie czymś innym. Penisa miał na myśli, albo czosnek? Dyplomaci, do których się zwraca z natury swojej nie mają wątpliwości czym się myśli. Czyżby ktoś miał wątpliwości w tym zakresie? A może chodzi o efekt poniżenia, pogardy, agresji, lub czegoś takiego? 

http://www.youtube.com/watch?v=VzurknQaqU4&NR=1

 W innym miejscu Donald zapewnia, że jest tanim premierem (i mieszka w Gdańsku - poprzednio w Sopocie) używając zwrotu:

"moje personalne urzędowanie"

Pozdrawiam

PS

w bulu i nadzieji, że to personalne urzędowanie już się skończy niedługo, bo to wstyd i poruta dla Polski