Najbardziej polska jest…

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Przyznam szczerze, że uświadomienie sobie tej prawdy spowodowało we mnie na przemian poczucie niesmaku i rozbawienia. Pewnie nie jestem w tym osamotniony acz świadom, że mało kto się do tego przyzna. Trudno mi bowiem uwierzyć, że tylko mnie denerwuje ten wybuchły ostatnio, koślawy do granic karykatury „patriotyzm”.

Możecie się na mnie oburzać  ale niezbyt buduje mnie to masowe obwieszanie się flagą polską czasem zamiennie z flagą tyską. Tak przynajmniej na niektórych jest napisane… Niezbyt buduje mnie bo wiem, że lwia część tych ujawnionych patriotów nie kultywuje tradycji wywieszania flagi w Dzień Niepodległości. Sądzę, że wielu z nich nie kojarzy nawet kiedy ów dzień przypada. A są pewnie wśród tych odzianych i obwieszonych biało-czerwono i tacy, którzy przychylają się do zdania p4rzeróznych krytyk politycznych o zaściankowości patriotyzmu jako takiego.

Nie ja pierwszy zwracam uwagę na te schizofrenię, która pozwala uznać za ksenofobię albo i cos gorszego muzyczne wyznanie Andrzeja Nowaka („Urodziłem się w Polsce” ) a nie ma nic przeciwko masowemu wyciu „Pooolska, białoooo-czerwooooni!!!!”

Ktoś powie „dobre choć to”. I z sympatia patrzeć będzie na podążających na stadiony w biało-czerwonych trykotach menedżerów różnych szczebli, pracowników IT, przedstawicieli handlowych i cała resztę młodych fachowców, którzy, gdyby mogli skasowaliby wszystkie święta kościelne i narodowe bo „generują straty i spowalniają wzrost gospodarczy”.

Nie! Żadne tam „dobre i to”. Gdy się tak właśnie myśli, świadomie czy nie, przyznaje się, że ze wszystkiego co polskie (bocian na niebie, chleb w piecu chlebowym, łowicka zapaska, mazowiecka wierzba, wielicka sól…) najbardziej polska jest „polska piłka”.

I tu zgroza stawia mi włos na głowie. Bo jeśli tak się myśli… Bo jeśli tak jest, znaczy to, że Polska musi mieć obowiązkowo twarz Laty i Kręciny, że ma niezliczone przymioty „Fryzjera”, jej znakiem firmowym są „transakcje handlowe” związane z wynikami meczów. I tego wszystkiego, co się z „polską piłką” jeszcze kojarzy.

Czy przesadzam? Okaże się wkrótce. Okaże się kiedy przy najbliższej rocznicowej czy świątecznej okazji policzymy te chorągiewki powkręcane w samochodowe szyby, flagi zwisające z balkonów i cała resztę. Myślę, że za bardzo nie będzie czego liczyć. Ale jeśli się mylę, przyznam i przeproszę.

 

Brak głosów

Komentarze

Powtórzę komentarz, który popełniłam na blogu szczura biurowego :
...Lecz we mnie coś się burzy, gdy teraz oglądam las biało-czerwonych, nawet lusterka na samochodach ustrojone malutkimi "mufkami" w barwach narodowych - a 11.11. na całej ulicy, 2 flagi, słownie : dwie flagi :((
Złośliwie dodam, że widząc okna ozdobione flagą narodową, nader często mam ochotę zaapelować do właścicieli owych okien, aby je wcześniej umyli ! Bo wstyd.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#266076

Gdyby co najmniej miesiąc przed Świętem Niepodległości czy rocznicą uchwalenia Konstytucji Trzeciomajowej od rana do wieczora w telewizorni dominowały biel i czerwień, gdyby na każdym targowisku można było - jak teraz - kupić flagi, chorągiewki,proporczyki, baloniki, biało-czerwone cukierki i takież piwo - o, wówczas znalazłyby się narodowe barwy na balkonach i w oknach.

Vote up!
0
Vote down!
0
#266138

Umyć okno, wyprać polską flagę czy wyprać z polskości swój umysł? Wiem, że to nikogo nie tłumaczy, ale mało kto ma teraz w domu maszynę do szycia, by po południu, po pracy na chleb, ziemniaki czy kurrczaki uszyć sobie polską flagę na 11.11. Sam kiedyś chciałem ją rano powiesić, ale się gdzieś zapodziała. Nie miałem gdzie kupić, bo takowej brak w ciągłej sprzedaży, więc pojechałem do pracy, pozostawiając dom bez flagi. Kto ma też wywiesić polską flagę w Centrum Warszawy? Ojcowie eksmitowanych na bruk rodzin, czy firmy, które codziennie otrzymują plik GW a "nie stać" ich na polskie flagi? Jak już tych flag jest cała masa to znajdują się zniesmaczeni, że to za późno, nie teraz. A więc kiedy? Chyba lepiej, jak wrzeszczę ile sił w gardle: „Pooolska, białoooo-czerwooooni!!!!” do piłkarzy, którzy mimo, że z nosem po murawie, jednak pokazują charakter i uczciwą pracę, niż wrzeszczeć: "Nic się nie stało", jak w biały dzień okrada się rodzinne firmy na kontraktach rządowych!
Z polską flagą, od dziesiątków lat, jest podobnie jak z polskimi patriotami, wymordowanymi po wojnie. Z jednej strony wielu tych niezłomnych szanuje, ale w grupie, wtedy kiedy "trzeba". W pojedynkę milczą. Bo wokoło jest wielu popleczników i usprawiedliwiaczy tych co ich mordowali. Podobnie z polską flagą. Łatwiej i bezpieczniej ją dzierżyć w grupie, nie w pojedynkę, bo można dostać po plecach pałką rządową, jak ten młody Polak w dniu 11.11.11.

Chrust

Vote up!
0
Vote down!
0

Chrust

#266086

A co do świadomości, cóż... Kiedyś modne były tzw. sondy uliczne. Latał dziennikarzyna z mikrofonem, za nim ten z kamerą i pytali przechodniów na ulicach wielkich miast z czym im się kojarzy 11-sty Listopada?
Potem zaprzestano tych sond ulicznych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#266110