Sąd Najwyższy USA zatwierdził modlitwę w urzędach.
Sąd Najwyższy USA zdecydował o kontynuowaniu chrześcijańskiej modlitwy na początku posiedzeń Rady Miasta mówiąc że tradycja, nawet mimo wzrastającego religijnego zróżnicowania kraju winna być podtrzymana i kontynuowana.
Treść modlitwy nie jest istotna, tak długo, jak nie oczernia niechrześcijan i nie ma na celu zyskać nowych wyznawców poprzez nawracanie niewierzących ( nawoływać do konwersji). Orzeczenie sądu wspierane przez jego konserwatywną większość nastąpiło stosunkiem głosów 5:4.
Choć decyzja sądu przebiegała wzdłuż linii ideologicznych, administracja Obamy poparła zwycięską stronę, miasto Grecja, w stanie Nowy Jork, (w pobliżu Rochester). Decyzją oparta została głównie na wyroku z 1983 roku, w którym sąd utrzymał w mocy prawo do publicznej modlitwy ustalone przez ustawodawców w Nebrasce. Sąd potwierdził że modlitwa jest częścią, jak to określił, tkaniny narodu, i nie narusza Pierwszej Poprawki do Konstytucji gwarantującej wolność religii.
W napisanym uzasadnieniu sędzia Anthony Kennedy stwierdził, że zmuszanie duchownych do usuwania z modlitwy odniesienia do Jezusa Chrystusa i postaci religijnych z urzędników czyniło by cenzorów. Zamiast tego, jak powiedział sędzia Kennedy, modlitwy powinny być postrzegane jako uroczysta ceremonia zgodna z tradycją narodu.
"Włączenie krótkiej, uroczystej modlitwy jako części obywatelskiego wysiłku sugeruje, że jej celem i efektem jest uznanie osób reprezentujących przywódców i instytucji religijnych, które reprezentują, a nie w celu wykluczenia lub przymuszania niewierzących, " powiedział sędzia Kennedy.
Od 1999r. do 2007r. oraz od stycznia 2009 roku do czerwca 2010 roku w każdym spotkaniu przewodniczyli chrześcijanie. W 2008 roku, gdy mieszkańcy miasta Susan Galloway i Linda Stephens złożyli skargę, cztery z 12 spotkań były prowadzone przez niechrześcijan, w tym: Żyda, niewierzącego, kapłanki Wicca i przewodniczącego lokalnego zgromadzenia Bahaickiego.
Galloway i Stephens są zapisani w dokumentach sądowych jako Żyd i ateistka. Każdego miesiąca pracownik miasta wybierał duchownych lub świeckich, używając opublikowanego miejscowego wykazu kościołów. Przewodnik ten nie obejmuje nie-chrześcijańskich wyznań. Sąd jednak uznał że instytucje religijne w mieście liczącym niecałe 100.000 są przede wszystkim chrześcijańskie, a nawet Galloway i Stephens zeznali, że nie wiedzą o żadnych nie-chrześcijańskich miejscach kultu religijnego.
W 100 tysięcznym mieście dwie osoby usiłowało narzucić pozostałym swoje poglądy i złożyło skargę. Jednak są jeszcze na świecie niezależne sady i sprawiedliwość. Sąd orzekł na korzyść miasta, uznając, że miasto nie celowo wykluczyło niechrześcijan. Stwierdził również, że treść modlitwy nie była problemem, ponieważ nie było intencji, aby nawracać lub poniżać innych wyznań.
Sędzia Kennedy stwierdził że: "rząd nie może narzucać obywatelskiej religii, niczego co hamuje lub w jakiekolwiek formie, ogranicza odniesienia do sacrum, bardziej niż mogą to czynić religijni ortodoksi".
Myślę że nasi rodzimi ateistyczni oszołomi powinni z tej lekcji gorliwie skorzystać.
PS. Decyzja Sadu Najwyższego nie ogranicza się do tego jednego miasta ale jest wykładnią prawa dla całej Ameryki. Ta precedensowa sprawa nosi sygnaturę Greece v. Galloway, 12-696.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2653 odsłony
Komentarze
To cielawe że informacja ,
11 Maja, 2014 - 15:52
To, moim zdaniem, jedna z najważniejszych informacji w tych podłych czasach.