Solidarna Praga

Obrazek użytkownika Inicjatywa Solidarni z Gruzją
Świat

Nie tylko Polacy okazują solidarność z zaatakowanym narodem gruzińskim. W Pradze, w 40 rocznicę napaści wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, odbyły się progruzińskie manifestacje.

Przed rosyjską ambasadą w Pradze zebrała się ponad setka ludzi. Demonstracje zorganizowała gruzińska diaspora w Pradze, jednak obecni byli na niej przede wszystkim Czesi.

Poza tym odbyła się pikieta na najważniejszym praskim placu, placu Wacława, do której spontanicznie dołączali się przechodnie. - Ludzie zatrzymywali się, klaskali i krzyczeli "Stop Rosji!"- mówi 26-letni Zurab Laliashvili, Gruzin studiujący w Pradze.

- Byłem tutaj 40 lat temu i wiem co to znaczy rosyjska agresja.- dodaje 63- letni emeryt, Řehoř Volak.- Jeżeli ktoś myśli, że Rosjanie wycofają się pokojowo z Gruzji, jest w błędzie.

Do tej pory Czesi na pomoc Gruzji przeznaczyli 150 milion koron czeskich i to mimo dwugłosu w sprawie gruzińskiego konfliktu, który obecny jest na najwyższych szczeblach władzy naszych południowych sąsiadów. Premier Czech, Miroslav Topolanek reprezentuje opcję progruzińską, utrzymując, że ofensywa wojsk gruzińskich była odpowiedzią na osetyjski ostrzał. Tymczasem czeski prezydeny, Valcav Klaus, utrzymuje, że to Gruzja zaatakowała pierwsza.

Na podstawie: "Ceske noviny"; "International Herald Tribune"
Brak głosów