Wojna nie oddaliła Gruzji od NATO.

Obrazek użytkownika Inicjatywa Solidarni z Gruzją
Świat

Sprawa objęcia Gruzji i Ukrainy natowskim programem MAP jest nadal otwarta – zapewnia „Rz” szef Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu Ruprecht Polenz

Rz: Kanclerz Angela Merkel stwierdziła w Petersburgu, że jest za wcześnie na objęcie Gruzji planem działań na rzecz członkostwa w NATO (MAP). W sierpniu w Gruzji mówiła z kolei, że kraj ten będzie członkiem sojuszu, jeśli wyrazi taką wolę. Stanowisko Niemiec się zmieniło?

Ruprecht Polenz: W Tbilisi kanclerz Merkel mówiła wyraźnie, że nadal obowiązują ustalenia szczytu NATO w Bukareszcie. Postanowiono tam, że Gruzja będzie członkiem NATO, jeżeli spełni określone warunki. Jak rozumiem, w Petersburgu pani kanclerz powtórzyła to, co powiedziała w Tbilisi. Nie można więc mówić o zmianie stanowiska Niemiec. W Tbilisi kanclerz chciała uciąć spekulacje, że w wyniku wojny na Kaukazie oddaliła się perspektywa członkostwa Gruzji w NATO. Decyzje zapaść powinny na grudniowym szczycie sojuszu.

Sprawa jest więc nadal otwarta?

Jak najbardziej. Trzeba przy tym pamiętać, że MAP nie daje żadnych gwarancji bezpieczeństwa. Nie ma nic wspólnego z artykułami 2 i 5 traktatu waszyngtońskiego. MAP to program związany z umacnianiem państwa prawa i demokracji w kraju kandydującym do członkostwa. Tymczasem w publicystyce i w wypowiedziach niektórych polityków spotyka się często opinie niemal zrównujące MAP z członkostwem.

W Bukareszcie Niemcy argumentowali, że za wcześnie na objęcie Gruzji i Ukrainy programem MAP. Jak jest teraz?

Istniały przesłanki, by tak twierdzić. W przypadku Gruzji chodziło zarówno o niedostatki w rozbudowie państwa prawa, jak i o tlące się konflikty w Abchazji oraz Osetii Południowej. Z kolei na Ukrainie za członkostwem w NATO opowiadała się jedna trzecia ludności. Tyle samo było przeciwników oraz osób, które nie miały na ten temat żadnej opinii. Minimalnym warunkiem zbliżenia z NATO powinno być wsparcie tego procesu przez większość w parlamencie Ukrainy. Nie jest dziś jasne, czy warunek ten może zostać spełniony.

W jakim stopniu uznanie niepodległości Abchazji i Osetii Południowej przez Rosję wpływa na szanse członkostwa Gruzji w NATO?

Nie jest to pytanie na dziś. Zasadniczą sprawą jest stabilizacja Gruzji, udzielenie jej pomocy w odbudowie gospodarki i w przeprowadzeniu koniecznych reform państwa. Jak ocenia pan rosyjską propozycję ustanowienia międzynarodowej komisji, która miałaby się zająć poszukiwaniem winnego wojny w Gruzji?

Jest to propozycja do przyjęcia. Nadal istnieje wiele sprzecznych opinii co do przyczyn sierpniowej wojny. Moim zdaniem nie można się ograniczać do zbadania okoliczności ostatnich wydarzeń. Trzeba objąć dochodzeniem cały okres od wejścia w życie porozumienia o zawieszeniu broni w 1992 roku. Da to odpowiedź na wiele pytań. Wcześniejsze oceny są czystą spekulacją.

W jednym z artykułów ostrzega pan Rosję, by nawet nie myślała o przeniesieniu części igrzysk zimowych z Soczi do Abchazji. Czy to realne niebezpieczeństwo?

Jeżeli przyjrzeć się zawartemu przez Rosję układowi o przyjaźni z Abchazją, nie można wykluczyć, że Moskwa ma takie zamiary. Sprzyja temu bliskość geograficzna Soczi i Abchazji. Celem takiego ruchu byłoby podkreślenie, że Abchazja nie jest już częścią Gruzji.
Rzeczpospolita

Brak głosów