Złość, krzyki i walenie pięścią w stół, czyli umiłowany premier - i twardziel i bohater
Co do tego, że nasz premier erudyta korzysta z PiaRowców Putina nie mam żadnej wątpliwości.
Myślę jednak, że z trudnością realizuje nawet te zadania, które związane są z jego podstawowymi codziennymi obowiązkami - czyli tworzeniem wizerunku i kolorowej otoczki tego, co jedynie fani PO nazywają rządzeniem.
W jednym przynać muszę, Donald Tusk przynajmniej stara się być niezły. Chodzi mianowicie o aktorstwo. Ja co prawda się na te wypeiszczone, wyuczone i wytrenowane gesty i słowa nie nabieram, ale widać, że się chłop stara i uczy pilnie.
Polska co prawda niewiele z tego ma korzyści, powiedziałbym nawet, że ponosi wyłącznie starty, czymże jest jednak interes Państwa, kiedy chodzi o zadowolenie i satysfakcję umiłowanego przez naród władcy...
Jak donosi dziś za sprawą Wirtualnej Platformy.pl, niejaka odpolityczniona przez PO Rzeczpospolita, panem Donaldem targają ostatnio smutek i frustracja.
W nerwach cały podobno, fochem strzela na lewo i prawo, tu coś burknie, tu krzyknie - jednym słowem nie w sosie szef rządowych specjalistów jest i koniec.
Ci z Was, którzy czasem z nudów czytują moje skromne wpisy i komentarze wiedzą, że umysł mój ograniczony jest i trudno jest mi objąć nim złożoność drogi do najbliższego sklepu, a co dopiero świat wielkiej - dzięki panu Bronkowi - polityki.
Z radością więc przeczytałem wyjaśnienie światowej marki autorytetu, politologa - Chwedoruka Rafała.
Wyjaśnił otóż pan Rafał, że :
"frustracja premiera jest autentyczna", że generalnie, to była wcześniej, a pogłębiła się po pozbyciu się z szeregów PO aferzystów...
Druga część tego arcyciekawego objaśnienia wstrząsnęła mną okrutnie i aż za serce się złapałem.
- jakich aferzystów do cholery - pomyślałem - przecież komisja w swym obiektywiźmie, badając sprawę w trosce o Ojczyznę uznała, że afery nie było...
Zresztą, bez sensu, nie ważne.
Wróćmy do stresów pana Donalda, bo niechybnie one właśnie mają wpływ na pogłębiający się stres narodu.
Spieszę wszystkim Wam Drodzy Niepoprawni wyjaśnić, że premier nie ma lekkiego życia.
Jak się bowiem okazuje, na wszystkie te fochy, nerwy, irytacje wpływ ma bardzo wiele czynników.
Premier, który jak wiemy, poświęcił swe umiłowane życie Ojczyźnie i jej obywatelom, nie może znieść niegodziwości, które dzieją się za jego plecami, kiedy on w pocie czoła walczy o to, aby Polska była potęgą, z którą się liczy cały wszechświat.
Wlaczy bohatersko, a tu w czasie, kiedy charuje, jego ludzie uprawiają jakieś harce i swawole.
Schetyna wysadził z listy kogoś, aby wsadzić tam swojego szwagra, Miller nie kontroluje mundurowych, którzy z nadgorliwości, będącej wynikiem miłości do swego premiera wlepiają kibicom mandaty.
Nasz pierwszy piłkarz wśród polityków jest zdruzgotany faktem zamykania stadionów i chuligaństwem kibiców, którzy nie dość, że rozrabiają, to jeszcze niechybnie poddali się indoktrynacji ciemnej strony mocy i bezkrytycznie krytykują premiera.
Kto by to wszystko zniósł pytam??!!!
Niech opisem poziomu depresji, w którą popadł pan Donald będzie doniesienie o tym, jak nasz bohaterski premier zrugał szefa NCS, kiedy dowiedział się, że spartolono robotę przy schodach na stadionie zwanym narodowym.
Otóż pan Donald powiedział podobno do R.Kaplera :
"Sam będę musiał zapier...ć z łopatą na budowie"
Nie powiem, jeśli o mnie chodzi, widok pana Donalda z łopatą byłby czymś bezcennym, nawet, gdyby - co jest w jego przypadku raczej pewne - miał się o tę łopatę tylko opierać.
Pamiętam, jak kiedyś serwowano na wp.pl neuwsy o Putinie.
"Putin stawia do pionu sklepikarzy i hurtowników artykułów spożywczych"
"Putin udziela reprymendy deputowanym"
"Putin dyscyplinuje swoich ministrów"
Putin to, Putin tamto...
Albo więc nasz premier lekcji z propagandy moskiewskiej nie odrobił, albo się z tej lekcji zerwał, bo jakoś i to mu ostatnio kiepsko wychodzi...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nowe-oblicze-Tuska-wsciekly-wali-piescia-w-stol,wid,13481270,wiadomosc_prasa.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3100 odsłon
Komentarze
Tusku znowu
7 Czerwca, 2011 - 13:38
kiwa ... palcem w bucie !
Podłe słowa bolą !
"Sam będę musiał zapier...ć z łopatą na budowie"
7 Czerwca, 2011 - 15:10
Łopatą?
Lepiej jak by potrenował w kilofem.
Przyda mu się w kamieniołomach ;)
Pozdrawiam
ander