Opóźnione wstrząśnienie pana Bronisława, czyli, co jest z tym narodem, że nie daje się ogłupiać?!...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

No i kolejny raz nie wiem, czy płakać, czy śmiać się po opowieści pana Bronisława Komorowskiego.

Najwidoczniej, pan Bronek tak bardzo zaangażował się w organizację radosnego marszu szczęśliwego narodu dnia 11 listopada, że przeoczył niechcący publikację "Rzepy"...

Dopiero dziś bowiem panem Bronkiem wstrząsnęło.

A wstrząsnął nim nie fakt ujawnienia resztek dezodorantów, stojaków pod parasole ogrodowe i pozostałości po II WŚ na wraku Tupolewa, a fakt, że wieść o tym znalazła się w prasie, czym naraziła na cierpienia i wątpliwości "mądry" naród, który musiał się przez to oderwać od szczęścia swojego i dobrobytu.

Niejaka Paradowska zaprosiła pana Bronka do ostoi wolności słowa i rzetelności - radia TOK FM.

U Paradowskiej właśnie, pan Bronek podzielił się z narodem swoim wstrząsem, który nastąpił po uświadomieniu sobie, jak niewiele trzeba, żeby naród zmanipulować i obrócić przeciw demokratycznej władzy.

Nie sposób się z panem Bronkiem nie zgodzić.

Publikacja "Rzepy" była kolejnym ohydnym i wyrachowanym atakiem na demokrację w Polsce panującą, że o błogim szczęściu zadowolonego z demokratycznej władzy narodu nie wspomnę.

Od ponad dwóch lat mozolna, wyczerpująca praca bohaterskiej prokuratury dowodzi, że Smoleńsk był następstwem zbiegu nieszczęśliwych i nieprzemyślanych decyzji z mgłą nad Smoleńskiem, a tu taka wstrętna, zaskakująca manipulacja!

Skandal!

Cały naród wie - "mądry" rzecz jasna naród - kto i jak doprowadził do katastrofy, a jakiś bezczelny, niedouczony pismak pozwala sobie na tak haniebne zakłamywanie rzeczywistości i prawdy!

Na szczęście mamy pana Bronka.

Nawet zajęty niemiłosiernie, znajduje czas na chronienie nas przed negatywnym wpływem jakichś szalonych teorii spiskowych i ohydnych manipulacji!

Na szczęście również, zdecydowana większość mediów w Polsce jest wolna i niezależna i rzetelnie dba o prawdziwość informacji trafiających do narodu. Dba o prawdę!

Prawda jak wiadomo jest tylko jedna, a bez Gmyza będzie mniej zagrożona...

Brak głosów