...nie, no teraz, to Merkel musi się już obrazić, czyli o politykach, którzy wyręczają Merkel w obrażaniu się na Kaczyńskiego

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Polskojęzyczne media - trudno mówić, że polskie - żyją od poniedziałku arcyniesamowitym skandalem międzynarodowym, na skalę galaktyczną.

A mówił Sikorski, że Kaczyński jest be?! Mówił!

Chcecie to macie! A będzie jeszcze gorzej jak Kaczyński dojdzie do władzy!!!

Książkę Kaczyńskiego czytało niewielu. Teraz już czytać nie muszą, bo najważniejsze w niej jest jedno zdanie, które doprowadzi 10... no, może 12 października, do wojny światowej, która zacznie się w okolicach Olszyny.

No, a wojna to będzie nie byle jaka, bo z Niemcami!
Więc wiecie - nie ma żartów!

Kto ją wywoła wiadomo. Przecież nie Tusk, bo on Niemców kocha i szanuje.

Oni nas może nie koniecznie i traktują nas jak ślepą od miłości, dojną krowę, ale od czegoś tę miłość trzeba zacząć.

Tusk uznał, że on zacznie i skacze wokół Niemców, jak biedna panna na wydaniu wokół chłopaka z wypasioną BMKą.
....................

Są w Polsce politycy, których istnienie uświadamiają nam ich czysto akcyjne, czasem przypadkowe wielkie zrywy medialne.

Kto bowiem, wiedziałby, że istnieje taki Niesiołowski, gdyby raz na jakiś czas nie pojawił się w zaprzyjaźnionych mediach w celu "zwymiotowania" słów nienawiści do wszystkich, którzy są na tyle głupi, aby mieć inne niż on zdanie?

Czy jest ktoś, kto wiedziałby o istnieniu takiego Millera Leszka, który to od kilkudziesięciu lat już "walczy" o lepszą Polskę, gdyby nie fakt, że raz na jakiś czas te same zaprzyjaźnione media poproszę go o wyrażenie swoich jakże trafnych opinii na temat PiS??

Jestem przekonany, że wiedziałoby o tych osobnikach bardzo niewielu. Jeszcze więcej wymazałoby ich z pamięci na zawsze, gdyby zniknęli zupełnie na powiedzmy... pół roku.

Świadczy to o braku zapotrzebowania społecznego na polityczne istnienie tych panów, ale również o nienamacalnych dokonaniach obu celebrytów politycznych.

Z tą rzecz jasna różnicą, że Miller może się pochwalić wieloma sukcesami z okresu, kiedy to Polską zarządzała jeszcze PZPR...

A sukcesem Niesiołowskiego jest znajomość stworzeń małych z ppogranicza robactwa oraz fakt, że siedział, bo komuniści uznali, że lepiej tak będzie dla jego papierów w "wolnej" Polsce...

Jest jeszcze jeden - spośród wielu - człek zasługujący na chwilową uwagę. Chwilową, czyli taką samą jaki jest cykl jego politycznego życia.

Kamiński Michał, czyli człowiek, który "żyje" tylko wtedy, kiedy usłużne rządowi media podłapią jakiś "ostry" temat o Kaczyńskim.

Kamiński to showman, tak więc niewielu zauważyłoby jego pojawienie się, gdyby do "prawd" głoszonych przez media i Tuskowych chłopaków, nie dodał czegoś od siebie.

Kiedy np. Tusk mówi o czymś co Kaczyński zrobił, powiedział, lub pomyślał : "niesamowite", Kamiński mówi : "Skandaliczne", lub "okropne"...

Tak też jest i dziś.

Cały wszechświat zamarł w oczekiwaniu na wojnę Polsko - Niemiecką, która bezwzględnie wybuchnie po słowach, które "nienormalny" Kaczyński zamieścił w swej książce.

Tzn, wojna wybuchnie jeśli Kaczyński dojdzie do władzy, no, bo jeśli władzę zachowa Tusk, to nie. Wtedy będzie pięknie jak teraz.

Kamiński w każdym razie pomyślał, policzył i pobiegł do mediów wyrazić swoją opinię o jednym zdaniu z książki Kaczyńskiego, a które to dotyczyło cud dziewczyny Anielki Merkel.

Kamiński stwierdził, że tym zdaniem Kaczyński pogrzebie wszystkie dokonania Tuska i fantastyczne relacje z Niemcami.

Przez jedno zdanie, Polska straci milion miejsc pracy, które to Polakom dają Niemcy oraz 10% produktu krajowego, który dzięki Tuskowi konsumują nasi sąsiedzi, co pozwala rozwijać polską gospodarkę.

Ów "monstrualny skandal" wywołany słowami Kaczyńskiego o Merkel, to kolejny dowód na to, przed czym Kamiński od zawsze przestrzegał Polaków. Dowód na to, że Kaczyński chce się ze wszystkimi bić, a już szczególnie z Niemcami. Bo, że z Rosją to wiadomo od dawna.

Tak oto nasz różowolicy Kamiński znów miał okazję zabłysnąć w mediach.

Bo on to taki człowiek ciekawy jest.

Dziś w każdym razie postanowił być bardziej tuskowy niż sam Tusk, bardziej niemiecki niż sami Niemcy i no i rzecz jasna bardziej wystraszony, niż wszyscy Polacy...

Nic, tylko wyczekiwać, jak Kaczyński po dojściu do władzy zbierze na stadionie naszą armię, a na parkingu pod nim wszystkie sprawne czołgi i ruszy wojować z Niemcami.

A kiedy już pokona Niemców, chwilę odpocznie na stadionie w Warszawie i ruszy okupować Rosję.

Jestem pewny, że po rządach Tuska i Klicha, wszyscy sąsiedzi truchleją ze strachu przed naszą profesjonalną armią...

Nie, no oczywiście Kamiński boi się bardziej niż oni!

Boi się strachem monstrulanym, prawie menstruacyjnym...

http://wybory.wp.pl/title,Monstrualny-skandal-Kaczynski-wbil-noz-w-plecy-kandydatom-PiS,wid,13864708,wiadomosc.html

Brak głosów