KOMTUSKPOL Sp. b. o., czyli zarządzanie przez media głupotą obywateli...
O wyczynach Tusko-mediów napisano tu już wiele, a i jeszcze napisać można zupełnie spokojnie kilkaset ciekawych artykułów.
Niestety, cokolwiek obnażającego rzeczywistość kreowaną przez Cud Donalda nie pojawiłoby się w sieci, albo traktowane poważnie jest przez margines, czyli nas, albo wyszydzane jako treści wrogie Ojczyźnie przez tę mądrzejszą część społeczeństwa.
Ta druga, wartościowsza grupa obywateli nie zagląda tu nawet, bo i po co, skoro bzdury same i oszczerstwa nie warte ich uwagi.
Popularne media natomiast... O tak, codziennie i przez całą dobę!
Kto bowiem zadba o prawdę jeśli nie one? odpowiadam - NIKT!
Pracują więc ciężko, bez wytchnienia, poświęcając się dla prawdy, czyniąc swoje dziennikarskie obowiązki najrzetelniej jak tylko potrafią! Szukają, dociekają, węszą, obnażają, wreszcie pokazują światu, aby Polacy mogli wyrobić sobie swoje zdanie.
Co najważniejsze - Polacy mogą sobie wyrabiać swoje zdanie nie będąc narażonymi na wpływ wrogich i nieobektywnych mediów.
Cud się ziścił.
Dziś, nie trzeba już oglądać Faktów TVN i Wiadomości TVP, aby móc porównać skalę skrajności podawanych informacji.
Dziś, dzięki zakończonej przez ekipę Tuskową walce o odpolitycznienie mediów, wystarczy zobaczyć Fakty, aby wiedzieć, co znajdzie się w Wiadomościach o 19:30...
Osobiście odnoszę wrażenie, że oba programy nadzoruje ta sama osoba. No, może grupa ludzi.
Ci sami dziennikarze, którzy jeszcze parę miesięcy temu ze zdziwieniem w oczach komentowali poczynania POlityków tej właściwej partii, dziś z błogim uśmiechem wychwalają niekończące się sukcesy Tuska i ekipy fachowców.
Stad owym dziennikarzynom przykleiłem jakiś czas temu nazwę "prompterowa gwiazda".
Wiem, wiem, żaden szanujacy się "dziennikarz" nie pozwoli się sprowadzić na margines, bo kto jeśli nie on będzie walczył o prawdę w narodzie. On właśnie ma odwagę pozostać na posterunku, aby krzewić niepopularne czasem wartości i objawiać rzetelnie rzeczywistość! Cóż za poświęcenie!
A, że przy okazji ich ciężkiego trudu, za ciężką i niewdzięczną pracę sypie się grosz słuszny - co zrobić, taki job...
Mamy więc media słuszne, czyli te prawdziwe, zgdone z prawdą i prawdomówne i mamy media awanturnicze, cyniczne i wrogie.
Te pierwsze nie trudno rozpoznać - są ogolnie dostępne przez 24 godziny na dobę.
Piszą, mówią, wyrokują, sondują, komentują. Wszystko to przy wiernym wsparciu gwiazd filmowych, ekspertów i autorytetów w postaci niemieckich profesorów, czy byłych prezydentów i premierów.
Cóż, że niektórzy z nich reprezentowali i reprezentują dawnych (czy aby napewno?) system totalitarny... skoro mówią mądrze, skoro mówią prawdę...
Aby prawdzie stało się zadość, media "nasze" chętnie, wręcz namiętnie przytaczają komentarze naszych nowych starych przyjaciół. Niemal codziennie natrafić można w nich na pełne wrażliwości dociekania Komsomolskiej Prawdy na temat poczynań Polski w sprawie Smoleńska.
Dziś choćby na Wirtualnej Platformie.pl, Niemcy wyrazili nadzieję, że Polacy nauczeni doświadczeniem Japonii, nie wybudują elektrowni atomowej u siebie - byłoby to nierozsądne...
Uspokajam Niemców z tego miejsca - nie wybudujemy, spokojnie.
Elektrownia atomowa to tylko przedwyborczy marketing dla mas. Polska energię kupować będzie od Rosji po wsze czasy. Po co bowiem koszty ponosić, skoro ma się przyjaciół...
Wracając do naszych ukochanych mediów...
Wspomnieć należy bezwzględnie ich niesamowitą dbałość o dotarcie do prawdy o katastrofie w Smoleńsku.
Nie wiedzielibyśmy nic, gdyby nie starania Gazety W i TVN24.
Dziennikarze śledczy tych dwóch tworów medialnych, potrafią dotrzeć do anonimowych informatorów jak Borewicz do złodziei butelek ze skupu!
Prawie codziennie dowiadujemy się - niby to od niechcenia - nowych, porażających faktów o bezspornej winie pilotów, Generała co to był naprany, czy Prezydenta, który wolał zginąć dla efektu wyborczego.
Jeśli miałbym oskarżać dziś kogoś o nierzetelność, to wyłącznie prokuraturę, niezawisłą oczywiście, która nie przywiązuje należytej wagi do doniesień anonimowych informatorów Gazety.
Jak bowiem można zignorować artykuł, w którym stoi jak byk :
"dziennikarze gazety dotarli do anonimowego informatora, który był świadkiem kłótni Generała Błasika z kpt. Protasiukiem..."
Co z tą prokuraturą do cholery??!! Pytam!!
Jest anonimowy świadek, a ci twierdzą, że kłótni nie było??!!
Nie wierzę, że kłamała Gazeta, przecież gdyby tak było, w praworządnym kraju, dziennikarze natychmiast ponieśliby konsekwencje z tym związane!!
Skoro więc mamy opinię prokuratury, pozostaje czekać na proces wytoczony Gazecie jak rozumiem?
Więc czekam.
Jakiś czas temu, mój wykształcony znajomy, podczas dyskusji o Smoleńsku i polityce Tuska zabił mnie pytaniem :
"ty, no bez jaj, gdyby prawdą było to co mówisz, to czemu nie ma tego w telewizji i gazecie wyborczej?..."
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 946 odsłon