Koszmar i prześladowanie PO, czyli ostra i nieustanna krytyka rządu w mediach...

Ten przerażającycy i porażający neuws nie schodzi od wczoraj ze strony Wirtualnej Platformy.pl

Dobrze, że nie schodzi - miliony Polaków powinny się dowiedzieć, że porywisty wiatr niekonstruktywnej krytyki wieje w oczy rządu i reszty patriotów z PO. A wieje okrutnie... wg Stefka Burczymuchy.

Stefek znany jest Polakom z wylewnej miłości do wszystkiego, co go otacza. Jego wypowiedzi dla mediów nacechowane są dobrocią, zrozumieniem i tolerancją. Szczególnie do i dla opozycji.

Stefek jest człowiekiem wielkiej wrażaliwości. To istota delikatna, rzekłbym - krucha.

Swoją wrażliwością, uczuciami i postrzeganiem rzeczywistości Stefek dzieli się z wszystkim, którzy chcą go wysłuchać.
Stefek się nie skarży, o nie!
Stefek uświadamia tylko Naród, aby ten w swej nieświadomości zorientował się w końcu, jak błądzi i jakie błądząc błędy popełnia.

Nie, no oczywiście, cztery lata temu Naród spisał się fantastycznie i zdał egzamin na piątkę. Teraz, po czterech latach niestety jest już troszkę inaczej.

Polacy zapomnieli się w dobrobycie, w otaczających ich bogactwach i bezkrytycznie, nie doceniając dokonań i poświęceń Tuska i jego ekipy przestają popierać rządzących i najlepszą od wieków partię.

Panie Stefanie - ze społeczeństwem jest jak z dzieckiem!
Daj palca - chce całą rękę.

Niech się pan nie dziwi i nie smuci.
Platforma rozpieściła Ojczyznę swoimi sukcesami. A sukcesy Platformy, to sukcesy Polaków.

Niewdzięczny Naród zapomniał już, jak tłukł się po dzurawych drogach w swych starych i wysłużonych autach. Nie pamiętają ludzie, jak po ulicach, na każdym kroku szwędali się tajniacy czyhający na obywateli, a nasłani przez Kaczyńskich.
Ten bezkrytyczny naród w niepamięć puścił te okropne i ośmieszające nas nieustanne wpadki Prezydenta Kaczyńskiego oraz jego mocarstwowe zakusy, które o mało nie doprowadziły do IV-tej wojny światowej.
Niewielu pamięta wymyślone przez PiS afery i walkę Platformy o uczciwość w życiu politycznym.

Muszę więc wdzięczność wyrazić panu, panie Stefanie, że ma pan odwagę i mimo wszystkim antydemokratycznym kłodom rzucanym pod nogi rządzących, wyraża pan swoje opinie w nieoobiektywnych i oddanych opozycji mediach.

Jestem przekonany, że im więcej i bardziej będzie się pan poświęcał w swej wytrwałej, niestrudzonej walce o prawdę, tym szerzej otwierać się będą nieświadome dził oczy społęczeństwa!

Powiedział pan w wywiadzie dla "Wprost", że :
"Od pewnego czasu trwa niezrozumiała, histeryczna nagonka mediów na Platformę..., że to PiS zasługuje na krytykę, a nie PO..."

fantastycznie wytknął pan mediom, że :
"Jeżeli poważne telewizje zapraszają co drugi dzień panią Staniszkis, panów Palikota, Dorna, których mandat jest dość wątpliwy, to jest to dla mnie element nagonki na PO ..."

Niesiołowski podkreślił, że PO nigdy nie była pupilem mediów.
"Nie mamy swoich mediów. PiS ma Rydzyka, ma "Gazetę Polską", "Nasz Dziennik", "Rzeczpospolitą". My nie mamy żadnego czasopisma. Nie mamy własnych stacji telewizyjnych ani radiowych. Twierdzenie, że prywatne telewizje nas popierają, to kłamstwo!..."

Mnie, panie Stefku, pozostaje jedynie współczuć panu i pana kolegom, bo ja - w przeciwieństwie do reszty społeczeństwa - mam świadomość, że nie jest wam łatwo rządzić w ogniu niemalejącej fali bezkrytycznej, nieuzasadnionej krytyki.

Myślę też, że PO powinna czym prędzej pozbyć się autorytetu Wajdy, który złośliwie chlapnął, że macie swoje stacje telewizyjne, które cenią was, a wy cenicie sobie je.

Jak można opowiadać takie rzeczy. Mniemam, że Wajda nasłany został przez Kaczyńskiego w roli kreta, który miał zaszkodzić wizerunkowi partii.

Tak jak pan uważam, że powinno się zrobić porząedk z Olejnik, Michnikiem, Morozowskim, Durczokiem, Miecugowem i całą rzeszą innych skrajnie nieobiektywnych i zajadłych w złośliwości dziennikarzy, którzy przez całą dobę stoją po stronie opozycji i na jej polecenie zwalczają Platformę.

To ohydne, wstrętne, skandaliczne, okropne, chamskie, karygodne, obrzydliwe, straszne, brzydkie, fatalne, beznadziejne, koszmarne i beznadziejne!!

chciałoby się krzyknąć - stop manipulacji!!

Ale krzyknąć nie można, bo nie ma gdzie! Przecież skorumpowane antyrządowym myśleniem media nie poniosą mojego głosu do Narodu.

W panu nadzieja panie Stefanie. Pan wbrew wszystkim i wszystkiemu dotrze do mediów - jak nie drzwiami, to oknem!

Media nie chcą, ale muszą pana wysłuchać!