Postpeerel - dwadzieścia lat gnicia
W poprzednim numerze"Uważam rze" Rafał Ziemkiewicz nawiązując do lat tuż przed upadkiem I RP, pokazuje jak lekceważenie prawa i bezkarność prominentów - poczynając od generałów i sekretarzy, gwarantowana przez akt załóżycielski w Magdalence i półoficjalną instrukcję, że "pierwszy milion trzeba ukraść", zeszły w dół, pod strzechy i pozwalają piosenkarce Korze i jej zwolennikom kpić sobie z praworządności a sądom gremialnie wydawać wyroki stanowiące kpinę z prawa umożliwiającą karierę takim szemranym biznesmenom jak Marcin P.. Establishment doprowadził w ciągu 20 lat do zdegenerowania się III RP do poziomu postperelu, w którym nikt za nic nie odpowiada. Kiedy nadejdzie kolejny rozbiór Polski ? A może on już się dokonał ?
W najnowszym numerze "Uważam rze" RAZ zajmuje się społecznymi mechanizmami sprzyjającymi rządom Platformy i utrwalaniu się stanu bezprawia jako cechy zasadniczej postpeerelu. Nigdzie tego gnicia nie widać lepiej niż w sytuacji polskiej szkoły. Od lat kilkunastu pojawia się masa artykułów opisujących zjazd polskiej szkoły po równi pochyłej ale nieudacznikom z PO udało się zrealizować w polskiej szkole scenariusz zarysowany w powieści noblisty Williama Goldinga "Władca much". Bo przecież nie jest tak, że dzieci polskie rodzą się z wadą genetyczną jako potwory skłonne do przestępczości,o czym pisałem parę dni temu. Dzieci są przecież młode i nieobciążone biologicznie, natomiast są papierkiem lakmusowym ujawniającym schorzenia systemu, błyskawicznie reagującym na schorzenia społeczne promowane przez nędznych polityków, ktorym nie zapobiegają nieroztropni rodzice. I tak oto polska szkoła okazuje się rozsadnikiem patologii i z każdym rokiem przekracza kolejne wskaźniki przestępczości.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 681 odsłon
Komentarze
@zetjot
12 Września, 2012 - 16:49
Nie bardzo rozumiem jaki to scenariusz, zarysowany przez Goldinga, udało się zrealizować PO?
@tł
12 Września, 2012 - 17:29
Ano taki scenariusz, ze dzieci pozostawione same sobie (rozbitkowie na bezludnej wyspie) zorganizowaly sobie spolecznosc bazujaca na bezprawiu, zbrodni i przemocy, gdzie zwycieza silniejszy i bardziej bezczelny - czyli prawdopodobnie taka, jaka wczesniej zaobserwowaly, tyle, ze w najgorszym wydaniu.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
@Lotna
12 Września, 2012 - 17:37
Pytałem Autora.
Sugeruję lekturę książki Goldinga. Dowiesz się z wówczas, że traktuje ona - między innymi - o przejściu od cywilizacji, do plemienności. Wcześniej ci chłopcy byli elementem typowego wówczas, brytyjskiego systemu edukacyjnego, który doprawdy nie ma nic wspólnego z aktualnym, polskim.
@tł
12 Września, 2012 - 18:12
NIe tylko Autor czyta ten blog.
"Wcześniej ci chłopcy byli elementem typowego wówczas, brytyjskiego systemu edukacyjnego, który doprawdy nie ma nic wspólnego z aktualnym, polskim."
To tylko tobie sie tak wydaje, ze ten system nie ma nic wspolnego z dzisiejszym polskim. Ale ty z pewnoscia wiesz najlepiej, skoro sie w tym systemie brytyjskim wychowales.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
@tł
12 Września, 2012 - 18:56
"Informuję, że nie wychowałem się w brytyjskim systemie edukacyjnym."
Skad zatem wiesz, ze brytyjski system edukacyjny nie ma nic wspolnego ze wspolczesnym polskim? Skad sie wziely te wszystkie zmiany w kulture i szkolnictwie - przybyly do nas z Rosji?
"Sio"? Mow do siebie. Mam takie samo prawo wpisac sie pod tym blogiem jak i ty. Nie podoba ci sie, to trudno. Ja tez wolalabym nie czytac twoich zakrapianych zolcia wypocin.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
@Lotna
12 Września, 2012 - 22:03
Nie, Lotna, wiem stąd, że książka W. Goldinga pt. "Władca much" ukazała się w roku 1954. A ówczesny, brytyjski system edukacji nie ma nic wspólnego z systemem funkcjonującym dzisiaj. Jak widać dyletantyzm nie popłaca. Tak, jak i brak logiki rozumowania.
Oczywiście, masz prawo komentować na każdym blogu. Tyle, że nie odpowiadaj na pytania, które nie są do ciebie skierowane. I jeszcze jedno: ja też mam prawo komentować na dowolnym blogu "twoje zakrapiane żółcią wypociny".
I to by było na tyle - jak mawiał śp. prof. Stanisławski