Postkomuniści i kapitał spoleczny ? Cha, cha , cha
Czy to naiwność czy cynizm i perfidia ?
Sondaże sugerują wzrost popularnośći SLD.Czyżby elektorat niczego się nie nauczył ?
Być może chodzi tu o naiwne przekonanie , wyrażane przez niektórych w salonie24,i w komentarzach na moim blogu iż
"postkomuniści, dobrze wykształceni i finansowo ustawieni, przyczynić się mogli do rozwoju Polski." Widać, na tym przykładzie,że mozna napisać dowolną durnotę,byle zgadzała się gramatyka i literki, a papier wszystko przyjmie.
Do tego wątpliwego założenia należałoby przystawić kolejne by zweryfikować to pierwsze - czy postkomunistyczni luminarze potrafią funkcjonować w środowisku demokratycznym i wolnorynkowym ? Przykłady afery starachowickiej,Rywina, Kluski i Olewnika jednoznacznie pokazują,że postkomuniści są en masse niezdolni do funkcjonowania w demokracji i na wolnym rynku.
Sprawdźmy to jeszcze od strony teoretycznej. Demokracja i system wolnorynkowy opierają się na szacunku do procedur
i kapitale społecznym. Samo zestawienie - komuniści czy postkomuniści i kapitał społeczny - budzi śmiech i nie
wymaga dowodzenia.
I "że przyczynią się do rozwoju Polski" też budzi śmiech. A z jakim mlekiem oni tę miłość do POlski wyssali ? Oni
mogą mieć kłopoty, czego dowiodły ich operacje ekonomiczne,nawet z utrzymaniem się na konkurencyjnym rynku bez koncesji i zakulisowych manewrów i z utrzymaniem siebie. Rozwój POlski, czyli działanie na rzecz dobra wspólnego,ich na pewno nie interesuje, ponieważ obce jest im pojęcie polskiej racji stanu i polskiego interesu narodowego.
To są drodzy państwo mity, głupawe mity.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 448 odsłon