"Platforma pokaże Europie, co znaczy solidarność." ? - czyli...

ideologiczna masturbacja.

"Polska ma pokazać Europie, co znaczy solidarność ."

Czy mam powyższe stwierdzenie traktować poważnie ? Ale musiałbym mieć realne podstawy by móc podobne sformułowania traktować poważnie. Rozumiem z kontekstu, że to aktualnie rządząca Polską ekipa ma promować solidarność na skalę europejską. A tak rozumiana teza graniczy z nieprawdopodobieństwem.

Czy Platforma Obywatelska,ktorej polityka, pardon, nibypolityka jest, na scenie krajowej zaprzeczeniem
solidarności, może wygenerować solidarność w skali europejskiej ? To pytanie retoryczne. Niczego takiego od Platformy nie należy oczekiwać, bo z pustego nikt nic nie naleje. Na dodatek wylewające się z przekaziorów przy tej okazji potoki lukru przypominają jako żywo malowanie trawy na zielono w poprzedniej, wcale nie minionej epoce.

"Polska ma zmieniać Europę ." ???
Zaczniemy od wyburzania europejskich autostrad,zeby było jak u nas ?
A potem wytropimy wszystkich pisowców i kaczystów, jak kontynent długi i szeroki ?

Jest dla mnie oczywiste,że prezydencja jest rzeczą niezbędną i przydatną jako swoiste ćwiczenie gimnastyczne sprawdzające czy struktury i procedury w danym państwie są kompatybilne i zdolne do współpracy z innymi krajami unii. I tyle. Natomiast mówienie o "przywództwie" jest grubym nadużyciem a cały hałas to rodzaj ideologicznej masturbacji. Gruba warstwa lukru otaczająca przekaz pokazuje,że prezydencja ma służyć jako rodzaj przykrywki.