Koniec balu na Titaniku

Establishment i podległe mu media obudziły się i jak Polska długa i szeroka rozlega się płacz i lament, bo system się wali. Walą się ZUS, OFE, resztki gospodarki, pogłębia katastrofalna zapaść demograficzna, miliony młodych ludzi emigrują. Ponosimy skutki szokowej terapii, idiotycznej propagandy i bzdurnej transformacji przeprowadzonej przez trzech szamanów - Kuczyńskiego,Balcerowicza i Lewandowskiego pod bacznym okiem Michnka i Geremka, co doprowadziło do dezindustrializacji kraju i umocnienia się postkomuny.

Mieliśmy 50 lat okupacji pod panowaniem komuny, potem 25 lat panowania postkomuny, w tym ostatnie 6 lat pod rządami najnowszej wypustki postkomuny - Plaformy Obywatelskiej. Tak jak za komuny stosowano mechanizmy przemocy fizycznej i symbolicznej, mordując niepokornych i strasząc a to imperializmem a to bratnią pomocą Wielkiego Czerwonego Brata, tak teraz establishment i PO stosują podobne mechanizmy zmodyfikowane stosownie do epoki.

Najperw straszyła Gazeta-Wiecie-Która. Straszyła czarnymi, Wałęsą,Ciemnogrodem,oszołomami,zwierzęcym antykomunizmem i antysemityzmem wyssanym z mlekiem matki.
Straszyli politycy z ramienia establishmentu, a to Kaczorem, a to Ziobrą czy Macierewiczem, a to PISem, a to IV Rzeczpospolitą. Straszą faszystami.

Straszą media, straszą opozycją, tą niekonstruktywną, straszą bandytami, straszą genderem.
Straszy w mediach pani Środa z panem Hartmanem, straszy minister Kozłowska-Rajewicz, straszą Bratkowskie, Szczuki & company. Straszy tęcza.

Nic dziwnego, że młodzi wieją przed tymi strachami do Wielkiej Brytanii, gdzie jeszcze jedzie się na oparach dobrobytu z minionej epoki realnego kapitalizmu i na resztkach realnej demokracji i gdzie nie ma bezczelnej, złodziejskiej postkomuny.

No, ale bal na salonach postkomuny się skończył, bo wyschły źródełka kredytów, zabrakło forsy na igrzyska i na chleb, pozostały strachy, ale i one zwróciły się przeciwko establishmentowi. Postkomuna, pod wpływem wydarzeń na Ukrainie, wystraszyła się sama.