Kłopotowski znów baluje z TINĄ

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Kłopotowski ma, jak zwykle, po części rację, bo trudno,by tak wytrawny publicysta mogł się zasadniczo mylić, ale za bardzo opętała go TINA. Znów jej zaufał za bardzo pisząc do wczorajszej Rzepy tekst, z którego przebija myśl o bezalternatywności polskiej polityki w II jak i W III RP. A jednak alternatywa dla polskiej polityki lat 30tych istniała i właśnie ją realizujemy.

Kwestia korytarza, o ktory rozbiła się polsko-niemiecka polityka sanacji mogła być rozwiązana inaczej o czym
świadczą choćby artykuły Ziemkiewicza w Rzepie czy badania politologów amerykańskich wykorzystujące modele fizyki społeczno-statystycznej.

To że obecna polityka ma alternatywę, wskazuje, mimo oczywistych różnic, przykład Korei Płd, która potrafiła
wykorzystać koniunkturę podczas gdy my zmarnowaliśmy dwadzieścia lat.

Apele Krzysztofa Kłopotowskiego o prowadzenie realistycznej polityki, bez uwzględnienia konieczności lustracji i
dekomunizacji, wydają się jedynie pobożnym życzeniem.Nie da się prowadzić normalnej polityki bez rozrachunku z przeszłością. Popatrzmy na przykład Niemiec.Po przeprowadzeniu dekomunizacji i lustracji na terenie byłej NRD, pod wpływem informacji o infiltracji przez Stasi zachodnioniemieckiego establishmentu,na wniosek FDP Niemcy przystąpią do lustracji posłów do Bundestagu począwszy od r. 1949.

Brak głosów