Jeden dzień z życia Platformy
System pikuje, ostrożnie, bo będzie bum ! wielkie bum ! ( nie mylić z boom )i to podwójne, polityczne i ekonomiczne, bum ! Jak pokazują mnożące się fakty, matrix - ten polityczny i ten gospodarczy, oparty na fikcji i spekulacji, ma swoje granice. Zachodzi negatywna synergia - czynniki ekonomiczne oddziałują na polityczne i odwrotnie, następuje rozstrojenie dotychczasowych mechanizmów. Sypią się potiomkinowskie wioski wznoszone wspólnym mozołem przez establishment i Platformę. Co powie fanclub ? Jak zareaguje sojusz filistra z buractwem ? Obserwujmy Palikota.
Katastrofa smoleńska, choć z opóźnieniem, zaczyna zbierać swoje polityczne żniwo.
Padł zastępca szefa BORu, jako kozioł ofiarny, po to, by mógł przetrwać szef, bo gdyby padł szef, to następnym do odstrzału byłby ten, który im przypinał gwiazdki w nagrodę za udany lot do Smoleńska.
Padł najpierw jeden Klich, teraz padł drugi, bo nie miał, na własną zgubę, zastępcy.
Nie ma wątpliwości,że nastąpi dalszy ciąg. Ino patrzeć.
Kłopoty są też ze sztandarowym symbolem platformerskiego panowania, modernizacji i rozwoju - Stadionem Narodowym, który kosztował kilkakrotnie więcej niż stadion w Donbasie na Ukrainie. Sztandarowa inwestycja podsumowująca 22 lat postpeerelu - nie może normalnie funkcjonować. Logiczne. Dlaczego miałaby funkcjonować ?
A na zakończenie, nie potrafili, co pokazała relacja TVP, uszanować ceremonik pogrzebowej, zamieniając ją w kicz, przy pomocy kabotyńskiego, silącego się na niewymuszoną lekkość, języka komentarzy, ("tak brzydkie, że aż ładne").
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 644 odsłony