Jak liberalizm przepoczwarzył się w totalitaryzm
Jakim cudem doszliśmy do obecnego systemu , mylnie bo na zasadzie leniwego nawyku i wskutek podmianek, nazywanego demokracją ? W gruncie wszyscy o tym wiedzą, tylko nie chce im się poukładać wszystkich klocków po kolei. Otóż w procesie równoległym do trwania demokracji i jej przekształcania się doszło do podmienienia wolności na równość a astępnie na zakaz dyskryminacji. Rzecz charakterystyczna - zamiast "wolności" i "wolno" coraz częściej mówi się w wielu przypadkach "nie wolno" tego czy owego, a więc mamy tu wyraźną represyjność.Z tym że nie chodzi tu o żadne tradycyjne zakazy znane od tysięcy lat, chodzi o to by zakazać tego, co do tej pory było wolno.
Wolnosć w warunkach demokracji oznaczała pewną równość w zakresie praw politycznych i dostępu do władzy i, stopniowo, tak pojęta równość zaczęła dokonywać inwazji na wolność i ją kolonizować. Wolność zaczęła więc być powszechnie kojarzona a następnie utożsamiana z równością, co doskonale widać w ruchach lewicowych - w drodze skojarzeń opartych na działaniu instytucji demokratycznych pojęcia te zaczęły występować w parze, a ponieważ wolność w warunkach demokratycznych prowadzi do utrwalania się i narastania odmiennośći społecznych, jakąkolwiek odmienność w rozmaitych sferach życia poczęto traktować jako oznakę nierównośći i dyskryminacji. Liberałowie, pod wpływem lewicy, zamienili się w aptekarzy, odmierzających dawki wolności i równości w każdej dziedzinie życia.
W kolejnej fazie, równość pojmowana jako niezbędna realizacja wolności stała się faktycznie ważniejsza od
wystepującej w jej cieniu wolnośći a brak równości skojarzony został pod wpływem ruchu obrony praw czarnych i antyelitarnego marksizmu z dyskryminacją i zaczęto dążyć do zatarcia jakichkolwiek różnic lub uznano je za sprzeczne z postulatami wolności i równośći bądź za nieistotne, włącznie z różnicami biologicznymi.
Krańcowym etapem tego procesu podmianek jest uznanie za naruszenie wolności, równości i zakazu dyskryminacji zwyczaju zakazu pełnienia posługi kapłańskiej przez kobiety a następnie przez homoseksualistów. Dalszą konsekwencją może być ingerencja w dogmaty religijne i uznanie dogmatu o zbawieniu tylko dla wybranych za naruszenie zakazu dyskryminacji i za mowę nienawiści.
Liberałowie, w tym procesie rozwoju szaleństwa i semantycznej destrukcji, zapomnieli, że podstawą pojęcia
"dyskryminacja" jest niezbywalna intelektualna umiejętność dokonywania rozróżnień rzeczy odmiennych z natury, która, jak każde zjawisko, może przybrać formy krańcowe. Więc wylewając dziecko z kąpielą, umiejętność dokonywania rozróżnień wywalili za burtę i wyzbyli się jednego z narzędzi racjonalnego myślenia.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 552 odsłony