Stary diabeł liczy na świeżych diablaków.Biada temu,kto idąc do jego studia, w swej naiwności lub głupocie wierzy,że to ma sens

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Sam najgłówniejszy komisarz bolszewizmu nad Wisłą moderujący ostatnią dyskusję w jego redakcji n/t kondycji polskiego Kościoła oświadczył, że zna wolę Boga!
Gdyby to przewidział ks Adam, to zapewne mimo zakazu przełożonych też tam by się udał.

Co teraz pocznie ks Lemański, uczestnik tejże dyskusji moderowanej przez A. Michnika oraz naczelną pałkarę red. Agnieszkę?
Czy zda się już do końca na swego nawiedzonego przewodnika?

Naczelny deprawator III RP ze swymi współpracownikami od niemal ćwierć wieku na łamach GW niezmiennie, systematycznie dąży do eliminacji niepodważalnych odwiecznych wartości i zamiast ich oferuje nową fałszywą ofertę relatywizmu moralnego podważającego absolut Dziesięciu Przykazań.
Michnik nie pojawia się w tle czerwonej gwiazdy, nie przyodziewa się w brązową koszulę czy rubaszkę.
Nie wali buciskami w rytm wojskowych melodii.
On udaje humanistę.
Lużny, wręcz niedbały strój, papieros.
Co prawda nie pali jeszcze publicznie książek w tym Pisma Świętego, nie zaleca chłostania swych oponentów, ani też publicznej drwiny, kpiny z wyznawców Chrystusa poprzez pochwałę tzw artystycznych instalacji.
Ale też nigdy nie potępił tych aktów obrazy i szyderstwa
z naszego Pana.
On obrał sobie pozycję ... humanisty?, wrażliwego niby na dobro będąc jednocześnie zaprzysięgłym wrogiem Prawdy.
I to tej naszej, polskiej od 1920 poprzez II RP, przez 17 września 1939 z tą po roku 1944, 1989 po dzień dzisiejszy.
Jednocześnie kwestionuje tę naszą PRAWDĘ zakorzenioną w Bogu, w nauczaniu Jezusa Chrystusa uprawiając swoistą uniformizacyjną tresurę umysłów.
Oczywiście nie jest sam.
Stoi za nim potężna machina, cały wielki przemysł zaangażowany w mieszanie i przeobrażanie wartości moralnych.
Cel nr 1 to rodzina.
Niezbywalne prawo do życia.
Od poczęcia do naturalnej śmierci.
Michnik jest takim głosicielem zakamuflowanego totalitaryzmu.
Sam jest właściwie od zawsze pałkarzem. Nie znosi krytyki, nie potrafi dyskutować z osobami o odmiennym zdaniu.
Pamiętam jego spotkania z 1980r. Już wtedy w rozdyskutowanych czasach panny S nie dopuszczał innego poglądu poza swoim.
Jest typowym treserem manipulantem.
Usiłuje przetranspolować na polski grunt złowieszczą metodę przedefiniowania osoby ludzkiej na nowy typ niewolnika ukształtowanego, wymodelowanego poprzez środki masowego przekazu, nową poprawną sztukę, literaturę, edukację, sądownictwo etc.
Ta jego demiurg,owatość jest nie tylko wyczuwalna, lecz już widoczna. Już ma nie tylko wychowanków lecz co gorsza
nawet ... prywatne, osobiste orzecznictwo sądowe!!!
Oczywiście zachowując właściwe dla niego proporcje i dostrzegając wiele przeciwności, których taki Michnik nie jest w stanie pokonać trzeba pamiętać o przestrodze C.S. Lewisa, który w swym eseju o edukacji pt. Obalenie człowieka, przestrzega, że ta nowa klasa terrorystów umysłu będzie coraz bardziej grożna.
Oni dążą do przebudowy ludzkich sumień cyt... uzbrojeni są w moc wszechwładnego państwa i technikę naukową, której niepodobna się oprzeć. ...
Na szczęście Michnik i jego zaplecze nie ma jeszcze takiego potencjału o którym mówi Lewis, ale wystarczy popatrzeć na spustoszenie jakie w polskich szkołach poczyniły te dwie karykaturalne wręcz minister oświaty.

Co prawda sekularyzm Michnika i jemu podobnych/ Polityka, Wprost, Newsweek, audycje tzw religijne w tv/ jest prymitywny i jednowymiarowy, niemniej bardzo grożny.
Bo jego ofiarami są nie tylko tzw letni chrześcijanie, katolicy lecz co gorsza stają się nimi niektórzy duchowni.
Michnik i jemu podobni używają straszaka.
To niby widmo inkwizycji, która zagraża wolności człowieka
oferując jednocześnie Kościołowi konieczną ich zdaniem reformę.
A kościół straszy nową reformacją.

Nie dziwota więc, że Michnik wręcz publicznie oświadcza, że zna ... wolę Boga!
Przypomina mi w tym M. Lutra przesiadującego godzinami na
... sedesie!

Cała ta antyreligijna machina, bezbożna i wręcz pogańska usiłuje przedstawiać Kościół katolicki jako tyrana uciskającego lud.
Pontyfikat bł Jana Pawła II oraz Benedykta XVI przyciągnął do Kościoła rzesze nowych wyznawców, co jeszcze bardziej uaktywniło wszelki liberalizm ateistyczny
lecz co gorsza także ... religijny.
Szczególnie w bogatych krajach Zachodu ma miejsce grożne zjawisko ignorowania autorytetu Magisterium Kościoła w praktyce życia eklezjastycznego.
Przybiera to wręcz formy swoistej schizofrenii.
Niby uznawana jest Prawda,.... ale jest jeszcze... ale!
A gdy dodamy do tego zjawisko nieposłuszeństwa, które sprytnie otaczają ci nowinkarze-reformatorzy niuansami teologicznymi to mamy już jak drut nie tylko zagubione owieczki.
Jakże często nieobyczajne, grzeszne zachowanie, nielojalność czy zwykłe nieposłuszeństwo niektórzy kapłani usiłują zaamortyzować poprzez publiczny hałaśliwy medialnie spór z hierarchą.

W ostatnich miesiącach jesteśmy obserwatorami i świadkami
takiego właśnie widowiska.
Kilku kapłanów stało się sługami ateistycznego, bezbożnego
środowiska!
Mimowolnie?
Z wyboru!?
Czas pokaże.
I stało się!
Zdali się na absolut czerskiej.

Ostatnia dyskusja u Michnika jako moderatora z udziałem
zacietrzewionego ks Lemańskiego ma w przewrotny sposób
ukazać troskę tego środowiska o polski Kościół katolicki.
I tak oto to środowisko wysterylizowane z moralności dostało kolejny asumpt, aby reformować katolicyzm.
To co czyni od dekad na swych łamach GW i okolicach najpełniej wyraża zamiary tzw salonu czerwono-różowego.
To niszczenie duchowości Polski w jej przeróżnych płaszczyznach.
Jest to systematyczna ukryta tyrania ducha.
To też stan takiego samozniewolenia, gdyż niektórzy Polacy poddali się dobrowolnej kolaboracji z wrogiem ich ducha.
Pozornie zdaje im się, że czerpią z tego korzyści intelektualne, duchowe.
Kupują codziennie lub co tydzień swój niezbędnik, rzekomy niezbędnik ... inteligenta!
I dumni już w drodze do pracy lub przy biurku demonstrują
swoją dobrowolną kolaborację ze ZŁEM!
I traktują tę swoistą transakcję jako coś oczywistego, jako codzienną normalność.
C.S.Lewis w ,Listach starego diabła do młodego, tak pisze
... Największe zło teraz nie w tych obskurnych jaskiniach występku, które opisywał Dickens. Nie w obozach koncentracyjnych.... Tak spotykamy się z końcowym rezultatem. Rodzi się ono i jest wprowadzane w życie / wnioskowanie, popieranie, wykonywanie i protokołowanie /
w schludnych, wyłożonych dywanami, ogrzanych i dobrze oświetlonych biurach przez spokojnych ludzi w białych kołnierzykach z przyciętymi paznokciami, którzy nie muszą podnosić swego głosu. ....

A co nam pozostaje przeciw tej machinie zła?, która dąży do wypłukania z naszej tradycji wszystkiego co było nam tożsame, wielkie, heroiczne, patriotyczne.
Co my na tę apostazję Europy?
Sprzeciw!
Nam, katolikom pozostaje wiara w Chrystusa i brak zgody na usuwanie GO z otwartej przestrzeni publicznej.
A do tego
... Nie musimy mieć lśniącej zbroi, aby pokonać Goliata,
ale wystarczy nam wiedzieć, jak wybrać parę kamieni, tych
właściwych, z mądrością i odwagą Dawida.
.../Jan Paweł II/

pzdr

...

Brak głosów