Jutro pogrzeb śp.Jadwigi Kaczyńskiej z pokolenia II RP, pokolenia naprawdę wolnego! Niepodległość -owoc Powstania Styczniowego

Zachowując wszelkie należne proporcje oraz szacunek dla bohaterskich wyczynów, krwawego trudu naszych przodków sprzed 150 lat oczyma wyobrażni widzę jak jutro na ulicach Warszawy zapanuje znów nastrój jakże bliski wydarzeniom z lat 1860-1863.
Co prawda raczej nie grozi nam branka ze strony ekipy D. Tuska?!
Siemoniak nie wyda rozkazu ostrzału tłumu kartaczami, a Komorowski nie pośle Nałęcza z nahajką na czele kozackiej sotni!?!(te znaki ? na wszelki wypadek, bo nigdy nic nie wiadomo!)
Mimo to ileż paraleli można dostrzec w zachowaniu tej koalicji oraz sprzyjającej jej warszawki z tamtymi carskimi oraz wspierającymi zaborcę neofitami.
Tysiące ludzi, mimo zimna i trudnych warunków na drogach planuje przyjazd do stolicy, aby uczestniczyć w ostatniej drodze śp Jadwigi Kaczyńskiej z niezniszczalnego niemal pokolenia naszych dziadków i rodziców, z pokolenia II RP, z pokolenia Prawdziwie Wolnej Polski.
Typowa Matka Polka!
Nie zdążyła nacieszyć się młodością a już rzucona jak setki tysiące jej rówieśników na obronę, na szaniec Ojczyzny.
Zanim zasmakowała nastoletności już musiała stać się dorosłą!
Gdy dziś jej rówieśniczki beztrosko imrezkują, klikają, odbieraja sms i emaile ONA jak wiele jej podobnych polskich dziewczyn odbierała i przenosiła konspiracyjną pocztę o różnym znaczeniu dla Polskiego Państwa Podziemnego.
Odbierała rannych chłopców niewiele od niej starszych, opiekowała się nimi jako sanitariuszka!
Ba!
Niejednokrotnie była przy nich, gdy kończyli swe młode życie z powodu ciężkich ran postrzałowych, zakażeń czy po prostu z braku podstawowych leków czy środków opatrunkowych!
I to dla NIEJ właśnie jutro przyjadą tysiące ludzi, aby w ten mrożny styczniowy dzień pożegnać zwyczajną, ale i nie zwyczajną Polkę.
I dzień jakże inny, niezwyczajny, bo rocznicowy! przypominający nam zryw i krwawe walki tych, którym także zawdzięczamy naszą Niepodległość uzyskaną w listopadzie 1918!
Bez Powstania Styczniowego by jej nie było!
I doskonale zdawał sobie z tego sprawę nie tylko Naczelnik, Marszałek Józef Piłsudski, syn powstańca.
I dlatego już cyt.:
" 21 stycznia 1919 roku Józef Piłsudski wydał rozkaz specjalny, na mocy którego weterani powstania styczniowego uzyskali uprawnienia żołnierzy Wojska Polskiego[39]. Mieli prawo do stałej pensji państwowej, noszenia specjalnych fioletowych mundurów i cieszyli się szczególnym szacunkiem społecznym[40]. Rozpoznawano ich wtedy na ulicy po czapkach rogatywkach ozdabianych srebrnym orłem lub biało-czerwoną kokardą, która podczas walk stała się ich najbardziej typowym atrybutem. Specjalna komisja przyznała w grudniu 1919 prawa weteranów 3644 osobom. Na warszawskiej Pradze uruchomiono dla nich specjalne, wzorowo prowadzone, schronisko św. Teresy. Sześćdziesiąt lat po wybuchu powstania żyło jeszcze 1970 weteranów, a w 1924 – 1791. Przed 70. rocznicą wybuchu powstania wszystkim żyjącym jeszcze wówczas 365 weteranom przyznany został ustanowiony w 1930 Krzyż Niepodległości; 22 stycznia 1933 podczas uroczystych obchodów 70. rocznicy żyło ich jeszcze 258, a w 1938 już tylko 52; w obchodzonych wówczas uroczystościach 75. rocznicy powstania wzięło bezpośredni udział szesnastu z nich, a głos w ich imieniu zabrał Mamert Vandalli[41]. Najdłużej żyjącym weteranem był Feliks Bartczuk, który zmarł w 1946. Innym znanym weteranem powstania był radomszczanin Telesfor Mickiewicz, który zmarł w 1935 r."

pzdr