Ilu dziadków z Wehrmachtu wziął do niewoli tuskowy dziadek? Premier POciekający....Rosołem?!.. A Justyna Kowalczyk swoje!
Już wiadomo czemu Hitler przegrał doskonale zaplanowaną kontrofensywę w
Ardenach! Bo w trakcie niemieckiego ataku na pozycje aliantów dziadek D. Tuska nie tylko zdezerterował z Wehrmachtu, ale wziął do niewoli niezliczone tysiące jemu POdobnych dziadków! I Hitler zrobił kaput!
Donald Tusk też usiłuje rozegrać swoje Ardeny, aby kontrofensywą propagandowo-medialną PO zamarzniętej, zaśnieżonej i oblodzonej Polsce totalnie ogłupić naszych rodaków.
Afera hazardowa, zaplanowana przez Kopaczową aksamitna eutanazja, totalna POrażka w nadskakiwaniu Łukaszence, olbrzymia dziura w budżecie
musi być czymś przykryta!
Dlatego te POronione koncepcje zmian w konstytucji, wymyślanie i przypisywanie J. Kaczyńskiemu rzekomych haków na działaczy PO.
Lepper swymi "rewelacjami" przed komisją naciskową nie tylko nie POmógł, ale został wręcz pogrążony przez wyrok go skazujący.
Platforma szybko uruchomiła kolejnego szwendaka z z partii mocno gnilnej L/ewatywa/ P/rzeciąg/ R/ycyna/! Giertycha.
Jeden z wrogów salonu awansował i POsadowiony na wielkiej, różowo-czerwonej kanapie POłączył się z plwaczami.
Kolejnym tematem przykrywką ma być forma wyłonienia kandydata na kandydata!
Zdradsik czy Tobiaszowiec?
Takie pytanie POstawił premier nie tylko swojej gawiedziowatej partyjnej magmie, ale i lemingom!
Kto z czego, a raczej z kogo ugotuje ten Rosół?
Biedny Sekuła i jego dwa POnure przydupasy cierpią.
Dostali zadanie do wykonania!
Jeśli nie zneutralizują, nie upilnują pozostałych członków komisji to już PO nich!
Co prawda prokuratura i agendy rządowe robią co mogą, aby komisja nie otrzymała żródłowych akt-dokumentów do oceny zachowań funkcjonariuszy PO, ale mimo to kilkoro posłów nie chodzących na POstronku Tuska jest nadal grożna dla tuskowej ferajny w swej dociekliwości!
Skundleni przez Sobiesiaka Chlebowski, Drzewiecki czy Rosół są wystarczająca przesłanką do tego, aby POtwierdziły się najgorsze przeczucia, że w partia Tuska czołowe jej POstaci to DEGENERACI!
To zwyczajni SŁUGUSI, LOKAJE I OBRZYDLIWE SPRZEDAWCZYKI!
I dla ludzi niezależnych, myślących, martwiących się o Polskę po dotychczasowym przebiegu afery hazardowej nie trzeba już żadnych twardych dowodów na to, że przeciek musiał wyjść od premiera!
To premier najwyrażniej POciekł Rosołem!
I to jest w tym wszystkim najstraszniejsze!
Niemal POłowa konstytucyjnych ministrów jak chłopcy na POsługi!
I to u kogo!?
U prymitywów operujących knajackim językiem!
Prymitywów łających ich wulgaryzmami!
To on im daje zadania!
A oni?
W godzinach pracy zamiast służbie krajowi, w POdskokach, niemal
ścigają się jak chłopcy na POsyłki aby dogodzić Rysiowi pożądanymi zapisami w ustawach, wyrębem starodrzewu czy ciepłą POsadą dla Madzia!
Oto Donalda Tuska standardy!
Justyna Kowalczyk!
Ile jeszcze medali zdobędzie i jakie?
Dla mnie i bez kolejnych olimpijskich krążków jest już KIMŚ!
Niby drobna, ale tytaniczna.
W kilka lat zdobyła już niemal w swojej dyscyplinie wszystko!
Wszystko ...poza olimpijskim złotem!
Czego jej życzę!
Ma jeszcze dwie szanse.
Lata ciężkiego treningu, niesamowitego treningu.
Co ważne pozostaje sobą.
Ma klasę nie tylko jako sportowiec.
Zna swoją wartość, ale nie puszy się, nie pyszni.
Ona wie, że jest gwiazdą.
Wie, że jest piękną dziewczyną i do tego inteligentną.
Zna swoją wartość!
Ale!
Ma to wszystko pod kontrolą!
Ona nie chce być gwiazdą jednego sezonu.
Nie jest głupawą gęsią wyłącznie o mocno umięśnionych nogach i ramionach!
Nie pozwoliła dziennikarzom wynieść się na cokół, z którego ci sami jako pierwsi za chwilę spychają reklamowanego idola!
Ona zna granice popularności i jej starannie pilnuje.
Tak jak strzeże swojej prywatności.
Nie spoufala się z mediami!
Nie daje się ani omamić ani ogłupić zachwytami na jej sukcesami.
Jest harda, zna swoja wartość, ale zawsze pamięta o współtworzących jej sukcesy. O trenerze, o Wieretlnym/ Rosjanin, od kilku lat z polskim paszportem/, o serwisantach bez fachowości których nie byłoby jej sukcesów nie tylko im dziekująć po każdym sukcesie ale także przy sprawiedliwym podziale premii ze zdobytych przez nią nagród.
Pyskata.
Justyna Kowalczyk nikomu nie pozwala dmuchać w kaszę, w jej kaszę!
Ani polskim działaczom nadmiernie hołubiącym Małysza i spółkę ani obserwatorom technicznym na zawodach zaniedbującym obowiązki kosztem bezpieczeństwa sportowców.
Wczoraj J.Kowalczyk zwróciła w czasie treningu na niezabezpieczone odcinki trasy. Obserwator, sędzia ze Słowenii zlekceważył ją!
I???
Słowenka, Majdic spadła z trasy w kilkumetrowy dół obijając żebra!
Wczorajszy bieg sprinterski wygrała minimalnie b. silna Norweżka, która byłą sprytniejszą od Kowalczyk wchodząc w ostatni ostry wiraż tuż przed prostą na stadion.
Szkoda, ale to sport.
Wygrywa ten lepszy, nawet jeśli jest nim minimalnie.
A niemiłosiernie poobijana Majdic, wielka rywalka Kowalczyk zdołała nie tylko przejść eliminacje, ale jeszcze zdobyć brąz!
Jak to zrobiła.
Na finiszu padła, nie mogła się podnieść.
Na pudło, po odebranie medalu też nie mogła wejść o własnych siłach!
Przy okazji warunków dla sportowców.
Wczoraj oglądałem zjazd kobiet.
Trasa koszmarna.
Wygrały uchodzące za faworytki dwie czołowe amerykańskie alpejski, bo trzy ich najgrozniejsze rywalki nie ukończyły trasy po koszmarnych wręcz upadkach.
Nawet mężczyżni mieliby chyba na niej kłopoty.
Do pokonania była trasa mocno ubita, strasznie twarda, duża różnica wzniesień, ostre zakręty i kilka progów/skoczni/ na które alpejki najeżdżały z prędkością ok 100 lub lekko ponad 100 km/h . Kilka z nich nie ukończyło trasy, a są to renomowane alpejki.
Dla uzmysłowienia skoczkowie , jak Małysz wychodzą z progu od 89 do 93 km/h, a zjazd nawet z najwyższej belki chyba nie powoduje wejścia na próg z taka szybkością jak wczoraj musiały to robić alpejki!
Wyglądało to momentami makabryczni.
Trasa b pasowała do jakiegoś śnieżnego cyrku niż do konkurencji olimpijskiej.
A może się mylę, bom co prawda narciarz, momentami ostro szusujący,
ale do poziomu tych olimpijek jadących w dół ponad 100km/h to mi b.daleko!
pzdr
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1829 odsłon
Komentarze
@Autor
18 Lutego, 2010 - 19:35
Witam
Nie mam co komentować. Zgadzam się niemalże z kazdym twoim słowem.
Pozdrawiam
krzysztofjaw
krzysztofjaw
CAŁA PRAWDA o PO
18 Lutego, 2010 - 22:34
dobrze ujęte, oj dziś rosół się wylał, biedny aparatczyk Sekuła, dwoi się i troi jakby to zamieść pod dywan, nawet mikrofony szwankowały na polecenie PO.
Marika
marika, Tak POsypał się, wylał się! Tylko kogo POplami?
18 Lutego, 2010 - 22:51
pzdr
antysalon
polskie biathlonistki otarły się o medal. Supersprawiedliwość?!
18 Lutego, 2010 - 22:48
Dwie Polki :Nowakowska i Cyl nieomal otarły się o medale w biathlonie. Zabrakło im dosłownie sekund.
A byłaby to megasensacja!
Superkombinacja/ zjazd, slalom/ kobiet stał się jakby rewanżem
za wczorajszy zjazd!
Zwyciężyła, złoto dla Niemki M. Riesch a brąz, dla Szwedki A. Person, które obie wczoraj wypadły z trasy zjazdowej.
Srebro po raz drugi dla Amerykanki J. Mancuso.
A faworytka, wczorajsza złota medalistka, Amerykanka L.Vonn, która po zjeżdzie miała najlepszy czas 1.24.16 wypadła z trasy slalomu!
Superkombinacja czy supersprawiedliwośc?
Jak się spisze T. Sikora?
pzdr
antysalon
antysalon
18 Lutego, 2010 - 22:57
no popatrz, Bolek puścił w skarpetkach a Rosół się zlitował i wpuścił ich na salonuy w tych skarpetach
pozdro
kryska, bo Boluś to mściwe toto, a Rosół ludzki, miłościwy jest
18 Lutego, 2010 - 23:01
Ileż to razy POchylił się nad biednymi Sobiesiakami!
pzdr
antysalon
Boluś puścił naród w skarpetkach,
18 Lutego, 2010 - 23:06
a czerwone skarpetki miały pedały, a czy pamiętacie onuce???
Marika
marika,kolorowe skarpetki nosili bikiniarze, a nie pedały!
18 Lutego, 2010 - 23:15
A onuce są świetne do wysokich butów do jazdy konnej.
Trzeba je umieć owinąć wokół stopy!
Ha!
pzdr
antysalon
,kolorowe skarpetki nosili bikiniarze, a nie pedały!
18 Lutego, 2010 - 23:17
mówi sie Pan Pedał
pozdro
też
18 Lutego, 2010 - 23:18
.pozdro........
Marika
bezmyślnośc dla nas, bezkarnośc dla wladzy
18 Lutego, 2010 - 23:49
Stara Polska bieda, nigdy nie zaginie . od poczatku widomo, że polityka to niegodziwośc. Chwila nadziei byla, ale krótko. Powrót na areną, znilizny dalo się odczuć dla zainteresowanych lepszą ojczyzną. Warościa samą wsobie jest udawanie, że coś się robi, nie mówiąc co. W gruncie rzeczy chodzi o depresję maniakalną wladzy, która zaslania niedostatek. Jeśli chodzi o dobra materialne, to one w polituyce mają najmniejsze znaczenia . Zwrócę tu uwagę na tych niedobrych, których wyniki gospodarcze w pelnej palecie wp[lynely na nasze portfele mniejsze bezrobocie. Cóż z tego, polityka byla ważniejsza, nagonka bezpodstaw insynuacji, przewrotnie przetwarzane na caladobowe horrory, nieustającym pojeniem heroinę, amfetaminę i skrętami poselskich zachcianek. W końcu cel osiagniety,i mocodawcy od używek chcą wdzieczności, pod groźbami biczowania i samobiczowania się poddanych. I kryzys, afera!!! Wybrani w klopotach, agresor, zasady, kompromis nieznany i wladza niepewna. Bezkarność dla wladzy umarzyć klopoty, oczyszcza przedpole, dowody spalone, obrońcy zgwalceni, boją się o życie. Wladza zachowana, nie ma takiej sily, zwrotu, inni są bezsilni naiwną demokracją. Kilku niezrzeszonych szuka wybawienia, bez wsparcia, bez szansy, bez wyzwolenia. Zakupy w markecie już nie tak udane, nie patrzą na straty moralne. Patrzymy na krew, bez poczucia bólu, z ukrycia patrzą do cieńkigo portfela, ile jeszce można? Nie widzisz? Jesteś na ulicy, dzieci mają odmrożone nogi??? Nie widzisz ukradli ci wiarę, ukradną ci dzieci. Slyszaleś, kiedyś o sekcie, o państwowej sekcie, zakazów dla zdrowia...
Justyna Kowalczyk znowu medal-brąz na 2X7.5 km.Faworyt ma ciężko
20 Lutego, 2010 - 00:07
J. Kowalczyk ma kolejny medal po morderczej walce.
Faworytka była nasza zawodniczka, ale "tylko" brąz i to o pół buta!
Złota Norweżka jest niesamowicie mocna, wygrała złoto w sprincie, a dzisiaj powtórzyła w tej kombinacji.
Dwa medale naszej zawodniczki na IO to niesamowity sukces, ale my Polacy nie potrafimy się cieszyć, więc będzie dużo kwękania w jutrzejszej prasie!
A ilu "fachowców" od taktyki i smarowania da głos!
Ho, ho!
Kowalczyk jest pewna siebie, zna swoją wartość, strzeże prywatności,trzymając pismaków na dystans, więc co niektórzy szpaltowi mędrcy zapewne rzucą się na nią!
J. Kowalczyk pozostała jeszcze szansa na złoto,27 lutego bieg na 30 km. Zabójczy maraton! Znowu jest jedną z faworytek!
Oby zdobyła to upragnione złoto!
To będzie już miała wszystko co tylko może sportowiec zdobyć!
Zasłużyła na to dotychczasowymi wynikami!
Choć przed nią jeszcze minimum jedna olimpiada.
pzdr
antysalon