Zakłamanie
Prawdziwie wolne są narody gotowe do życia w prawdzie. Tam, gdzie przymyka się oczy na niewygodne fakty krzewi się kłamstwo, a niepodległość staje się mglistą iluzją.
Polacy zawsze stali na barykadzie wolności, gotowi do poświęceń, także do ofiary życia, składanej na ołtarzu ojczyzny. Zapisywali historię, z której możemy być być dumni, chociaż w III RP opiniotwórcze środowiska w ogóle się nie interesują heroiczną stroną naszego narodowego losu. W krzywym zwierciadle odwróconych wartości, ukazuje się haniebny portret współczesnej polskiej niepodległości. Widać na nim zadowolone twarze kolaborantów, sprzedawczyków i geszefciarzy. Bohaterem jest generał Jaruzelski. Prawdziwych bojowników o wolność obrzuca się pogardliwym oskarżeniem o wywoływanie klęski. Dla powstańców listopadowych, styczniowych, powstańców warszawskich i pozbawionych prawa tożsamości żołnierzy wyklętych, żołnierzy bez garści ziemi i bez trumien nie ma miejsca w świadomościach elit, z takim zacietrzewieniem opluwających romantyzm. Cena tego wyzwolenia z idealizmu i patosu jest wielka. Od zakłamania historii przechodzi się gładko do zakłamywania faktów, które powinny przybliżać do odsłonięcia tajemnicy smoleńskiej katastrofy. Mglista zasłona znad lotniska Siewiernyj rozpełzła się nad całą Polską, sącząc fałsz do polityki, ekonomii, kultury, do każdej sfery życia i do każdego publicznego dialogu. Nie można już stanąć w obronie poniżanych; obowiązująca medialna fikcja byłaby groteskowa, gdyby istnienie ofiar nie nadawało jej wymiaru tragedii.
Groby poległych w smoleńskiej katastrofie przypominają bezimienne powstańcze kurhany: nie mamy pewności, kto w nich spoczywa, a sprawcy nadal pozostają nieznani i bezkarni.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1920 odsłon
Komentarze
Trudno jest przełknąć gorycz tego podsumowania, ale
19 Października, 2011 - 21:24
trudno z nim dyskutować.
Ossala
19 Października, 2011 - 22:46
Tę gorycz wywołuje odrzucenie przez opiniotwórcze elity etosu romantycznego, na którym przecież opiera się wielkość Polski. Przyznaję: wyniki wyborów powstrzymują mnie przed bardziej optymistycznymi refleksjami...
Pozdrawiam!
http://www.nessundormablog.com
Wiesz, ND, jak człowiek, który nabija się z naszych mitów
19 Października, 2011 - 23:11
zostaje potem premierem, to jednak najlepiej o nas nie świadczy.
Kierują Polską ludzie, którzy od rana do wieczora wycierają sobie gęby demokracją i Europą, a za swoje słowa i poczynania - w prawdziwej europejskiej demokracji żebraliby na ulicy (jeśli nie byliby na państwowym wikcie za kratami).
Przypomnienie
19 Października, 2011 - 21:52
To jakby upomnienie dla Nas z Nieba, że nic nie jest dane na zawsze, a o wolność trzeba walczyć ciągle.
I stara zasada fachowców:
Jeżeli chcesz, aby coś było zrobione dobrze, to zajmij się tym osobiście.
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Re: Zakłamanie
19 Października, 2011 - 22:14
Makarioi...
Chodziliśmy do świętego Kostki.
Chodziliśmy dziesiątego do Katedry.
I braliśmy rozdawany nam Chleb Boski
jak lekarstwo na stargane nerwy.
W jednym ręku ściśnięty różaniec.
Druga z krzyżem i palcami w górze.
A pacierze rzucone na szaniec
pomagały, żeby wytrwać dłużej.
By widziano, że się nie zgadzamy
i nie chcemy pozostawać ślepi.
Szukaliśmy potem w wodzie koło tamy
przebaczenia jakie ktoś nam zlepił.
Szukaliśmy zrozumienia w tym wądole,
w którym zwłoki w lepkie błoto wysypano.
Czekaliśmy jaka będzie kolej
naszych losów pogmatwanych zmianą.
Dziś już wiemy jak jesteśmy podzieleni.
Poróżnieni, bardzo często sobie wrodzy.
Wciąż wierzymy, że to wszystko się odmieni,
bo najbardziej solidarni są ubodzy.
Makarioi ! - my tę grekę rozumiemy
i rozgrzewa ona nasze czyste serca.
Makarioi ! - spokojnie idziemy,
tam, gdzie kroku nie zrobi bluźnierca.
Marek Gajowniczek