"Archeologia naziemna" i "autopsja wirtualna"
– Uzgodniliśmy, że wspólnym celem Polski i Rosji jest to, by ostateczny raport z badania przyczyn wypadku smoleńskiego był przekonywający dla światowej opinii publicznej i przede wszystkim polskiej opinii publicznej-powiedział Radosław Sikorski podczas spotkania z Siergiejem Ławrowem.
Może się czepiam, ale wolałbym usłyszeć, że ostateczny raport będzie odzwierciedlał prawdę nawet gdyby był nieprzekonywujący dla opinii publicznej.
Jak wiemy od 5 maja trwała akcja pod tytułem „Wyprawa polskich archeologów do Smoleńska”.
Można powiedzieć, że od wiosny siedzieli na walizkach z nogami w blokach startowych i już, lada moment, mieli ruszać z błogosławieństwem Tuska i Putina.
Przyznam szczerze, że w dzieciństwie nie marzyłem, aby zostać strażakiem, a właśnie archeologiem i to na dodatek śródziemnomorskim. Rozsądek jednak podpowiadał, że po studiach najprawdopodobniej wyląduję w szkole, jako zwykły belfer.
Dzisiaj po zakończeniu prac na miejscu katastrofy nasi archeolodzy wracają do Polski, a wszyscy młodzi ludzie, którzy tak jak ja w dzieciństwie, marzyli bardziej o wykopaliskach niż o gaszeniu pożarów, mają dzięki polsko-rosyjskiemu pojednaniu wielką szansę.
Narodziła się, bowiem „archeologia naziemna”, gdzie badacze mają zakazane sięganie w głąb ziemi i wolno im tylko podnosić to, co jest na wierzchu.
Ktoś zapyta, – dlaczego?
Ano, dlatego, że wszystko, co pod spodem do głębokości jednego metra zostało dokładnie przebadane i przesiane przez sita. Zapewniała o tym minister Ewa Kopacz, a „wiodący” dziennikarze do dziś zachowują się jak jej ochroniarze strzegący panią minister przed niewygodnymi pytaniami.
Nie ma też szans zapytać jej o tych polskich patomorfologów i lekarzy, którzy powodując wzruszenie pani minister, zaraz po założeniu fartuchów i przystępując do sekcji zwłok ofiar, zlewali się wraz z rosyjskimi kolegami po fachu w jedno profesjonalne ciało.
Nie ma okazji po upływie niemal siedmiu miesięcy od katastrofy, zapytać Ewy Kopacz, kim byli owi polscy fachowcy, bo ponad wszelka wątpliwość wiemy, że w sekcjach zwłok Polacy nie uczestniczyli.
Czy oprócz „archeologii naziemnej” narodziła się w Rosji również „autopsja wirtualna”, a z terminem "wykopaliska" będą konkurować teraz "naziemiska"?
W kraju Kaszpirowskiego nie takie już cuda się zdarzały.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3249 odsłon
Komentarze
kokosie, koncert ogłupiania tzw. opinii społecznej
29 Października, 2010 - 10:31
trwa. "Wierzę głęboko" (za PR-owcami SLD, bo tam, o dziwo, każdy nagle "wierzy głęboko"), że ten koncert został dawno napisany a teraz jedynie medialno-rządowa orkiestra wygrywa swoje fałszywe nuty.
Pozostaje mieć nadzieję, że to rzępolenie wejdzie co najwyżej do światowego kanonu zakłamania.
Wczoraj po północy (czyli w czasie najlepszej oglądalności dla "wywrotowców") poleciał w TVP dokument telewizji brytyjskiej "Sowiecka historia". Ja tam bym go puszczała trzy razy dziennie!
Jan Bogatko ...tak, miedia
29 Października, 2010 - 10:35
Jan Bogatko
...tak, miedia przypominajł dzisiaj taki jeden, wielki kołchoźnik,wciskający kit ludowi pracującemu miast i wsi.
Brrrrrrr
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
ossala
29 Października, 2010 - 10:36
W Polsce powstała też nowa kategoria "zbrodni skomplikowanej".
Jest to taka zbrodnia kiedy łapiemy sprawcę na gorącym uczynku z jeszcze dymiącym pistoletem w dłoni, zakrwawionym nożem w drugiej przy udziale świadków. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że morderca przyznaje się do winy, zdradza motywy i jeszcze mówi kogo tak na prawdę chciał zabić.
Takiej łamigłówki nie spotkano jeszcze w historii światowej kryminalistyki.
pozdr
Sądzę, że światowa kryminalistyka powinna
29 Października, 2010 - 10:44
przyklęknąć również nad pomysłem przydzielania ochrony osobistej jawnym podżegaczom!
Fenomenem na skalę światową jest również postępowanie wszelkich służb powołanych do przestrzegania prawa (policja, prokuratura), dla których procedury stanowią co najwyżej zbiór interesujących sugestii, do których można by się było stosować, gdyby akurat procedurom nie przyświecał jakiś inny cel.
Bo, jak się okazuje, zatrzymanego na miejscu zbrodni mordercę można przeszukać w zakresie karteczki z "listą śmierci" po tygodniu, a jeszcze bardziej normalne i przyjęte jest, że zatrzymany morderca nie jest formalnie przesłuchiwany, tylko zwierza się policjantom.
To samo pomyślałem po przeczytaniu...
29 Października, 2010 - 10:57
wczoraj tej wypowiedzi Sikorskiego. Podobne przyznanie się do winy złożył p.Dworak,mówiąc że media zajmą się "kreowaniem atmosfery".....a nie raczej rzetelnym informowaniem,panie Dworak?
wieczny odpoczynek...
29 Października, 2010 - 11:19
Jasiu modli się głośno przed pałacem prezydenckim: wieczny odpoczynek racz im dać Panie...
Policjant podchodzi do Jasia i upomina go, żeby za ofiary katastrofy smoleńskiej modlił się w domu lub w kościele bo tutaj już nie ma krzyża, na co Jaś spokojnie odpowiada: ja się tak modlę za tych co ich tam wysłali...
niezależny Poznań
niezależny Poznań
jakaś taka
29 Października, 2010 - 11:27
Jakaś taka alienacja wyziera z tej radkowej wypowiedzi. Uzgodnili oto sobie, żeby raport był przekonywujący dla światowej opinii publicznej. Jakiś taki dyskomfort chyba mają, coś jak nieświeży oddech. Jakieś początki izolacji dyplomatycznej?
Teraz uzgodnią
29 Października, 2010 - 15:22
że na całym świecie pod panowaniem po -będzie dobrobyt.Nie tylko w Polsce. pzdr.
staryk
Śmierdzący Radzio Apfelbaum
29 Października, 2010 - 15:24
jak zwykle spierdział się ustnie.
Raport
29 Października, 2010 - 15:38
..."ale wolałbym usłyszeć, że ostateczny raport będzie odzwierciedlał prawdę nawet gdyby był nieprzekonywujący dla opinii publicznej."....dokladnie!
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
wyszperane, poszperane w necie
20 Listopada, 2010 - 10:30
o to co można znaleźć w necie
warto poczytać , porównać i nie zbite dowody mówią wprost-to był zamach
http://fymreport.polis2008.pl/?p=303