Biegunka redaktora z Przeglądu Konińskiego

Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kraj

Dzisiaj, a właściwie już wczoraj, byłam w Koninie, w pewnych sprawach. Upał jak wiadomo koszmarny, więc chciałam załatwić sprawy, które miałam wyjątkowo szybko, by nie wystawiać się niepotrzebnie na „żar lejący się z nieba”.

Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby…no właśnie.

Słupy informacyjne. Reklamuje się tam lokalna gazeta, dokładnie Przegląd Koniński.

Reklamy brzmiały:

Zbiegł z miejsca wypadku, bo miał biegunkę.

Konin na Komorowskiego, wieś na Kaczyńskiego.

Samo ustawienie tych reklam, jest już dziwne. Po drugie, Konin, to miasto tzw. rozwoju Kopalni węgla brunatnego. Rozwijało się kosztem okolicznych wsi i stamtąd też czerpało mieszkańców. Nic nie ujmując Koninowi, jest to rozdmuchana wieś.

Ów „Przegląd” np. Golinę, (bo Kaczyński wygrał w Golinie z Komorowski w skali 60 - 30 %)czyli moje miasto z sześćsetną tradycją zaliczyło w poczet wsi!

No, chyba, że to redaktor miał biegunkę…i się bardzo spieszył.

Brak głosów